- Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gdańsku wykonują czynności do sprawy odnalezienia zwłok noworodka w dniu 24 maja 2020 roku w Starogardzie Gdańskim. Zwracamy się z apelem do osób, które mają wiedzę na temat tego zdarzenia o bezpośredni kontakt z policjantami pod specjalnie dedykowany do tej sprawy numer telefonu: 695-833-441. Z naszej strony zapewniamy anonimowość oraz to, że każda przekazana informacja zostanie przez nas dokładnie sprawdzona. Za przekazanie informacji, które mogą się przyczynić do ustalenia tożsamości matki porzuconego noworodka, przewidziana jest nagroda pieniężna - czytamy na portalu internetowym pomorskiej policji.
PRZYPOMINAMY SPRAWĘ:
- W niedzielę 24 maja br. po południu policjanci ze starogardzkiej komendy otrzymali zgłoszenie o odnalezieniu zwłok noworodka. Ciało zostało znalezione w pobliżu torowiska kolejowego nieopodal ulicy Iwaszkiewicza. Śledczy przeprowadzili na miejscu czynności procesowe, które wstępnie wykazały, że są to zwłoki noworodka płci męskiej, a jego zgon mógł nastąpić do dwóch tygodni wcześniej - informowaliśmy w dniu ujawnienia zwłok dziecka (24 maja 2020 r.)
Na ciało chłopca natrafił wtedy przypadkowy przechodzień, który zawiadomił organy ścigania. Zwłoki zawinięte były w plastikowy worek. Przypomnijmy, że w tamtym czasie, obręb ul. Iwaszkiewicza był wielkim placem budowy, pełnym maszyn, wykopów i hałd ziemi.
W równo rok od dnia ujawnienia zwłok noworodka (24 maja 2021 r.) informowaliśmy Państwa o umorzeniu przez starogardzką prokuraturę w dniu 24.12.2020 r. sprawy...
- Postępowanie dotyczące ujawnienia zwłok noworodka na torowisku w dniu 24.05.2020 r. w Starogardzie Gd. zostało postanowieniem z dnia 24.12.2020 r. umorzone wobec niewykrycia sprawcy i do chwili obecnej nie zostało podjęte z umorzenia – informował nas wtedy prokurator rejonowy Anita Kniga-Węzik.
Jak widać, sprawa musiała zostać podjęta z umorzenia.
Z ustaleń śledczych wynikało, że noworodek przyszedł na świat w około 8 miesiącu ciąży. Lekarze sądowi nie dopatrzyli się w tamtym czasie żadnych uszkodzeń ciała noworodka. Biegli zabezpieczyli wówczas od dziecka kod DNA, aby móc go w przyszłości porównać z DNA rodziców.
Jędruś – bo takie imię nadano chłopcu po śmierci – spoczął na cmentarzu komunalnym na Łapiszewie. Jego ostatnia ziemska droga była bardzo smutna i przygnębiająca. Zamiast mamy, taty i najbliższych, Jędrusiowi towarzyszyli jedynie pracownicy zakładu pogrzebowego i kilka nieznanych mu osób. Ustawiono mały drewniany nagrobek, za którym wbity był krzyż opieczętowany symbolem „NN” i datą śmierci z dopiskiem „Powiększyło się grono aniołków”.
Dzięki jednej z fundacji, w miejscu drewnianego krzyża ustawiono pomnik z imieniem oraz datą śmierci, a u dołu wpisano krótką sentencję, którą Państwu przytaczamy: „Niech się dowie, kto grób ten spotka i symboliczny biały kwiat, że tu niewinna leży istota, którą okrutnie skrzywdził świat”. Skłania ona do głębokiej refleksji...
Choć Jędruś odszedł w ciszy i samotności, dziś pamiętają o nim osoby, które dbają o Jego mogiłę.
Czy po blisko dwóch latach od wspomnianego zdarzenia pojawi się szansa na znalezienie osoby, bądź osób odpowiedzialnych za tę tragedię? - Jeśli posiadacie Państwo jakąkolwiek wiedzę dot. sprawy, bądź informację - wydającą się dotychczas nieistotną - apelujemy w imieniu prowadzących sprawę oraz własnym, o kontakt pod numerem tel. 695-833-441.
Napisz komentarz
Komentarze