Głównym powodem zastrzeżeń jest fakt, że przez dziesięciolecia istniał tutaj cmentarz ewangelicki, a ciał pochowanych tam osób nigdy nie ekshumowano. Również tym razem, w ramach wykonywanego projektu, nikt nie ma zamiaru podjąć się tego zadania.
Kontrowersyjny pomysł
Dla miłośników historii zmian jest zdecydowanie za wiele. Argumentują, że był, jest i pozostanie tam cmentarz, a planowana rewitalizacja zmieni charakter, świętość miejsca.
- Dla mnie jest to niemal świętokradztwo, tam w końcu pochowani są nasi przodkowie – wyjaśnia pan Zugmunt, mieszkaniec Skarszew. – Wyobraźmy sobie, że na naszych grobach ktoś urządza sobie miejsce zabaw.
Zdaniem skarszewskiego magistratu doszło tutaj do pewnego nieporozumienia. Ponadto obiekt już dawno formalnie nie jest cmentarzem i trudno zrozumieć dlaczego teraz pojawiły się kontrowersje.
- Być może kontrowersje pojawiły się w związku z pojawieniem się szansy rewitalizacji obiektu – mówi Robert Stoliński, zastępca burmistrza Skarszew. – Nie chcemy niszczyć historii tego miejsca. Tablica i obelisk zostaną wyeksponowane. Wszystkie prace zostaną wykonane pod nadzorem konserwatora zabytków.
Ekshumacji nie będzie
W ramach wykonywanych prac nie zaplanowano jednak ekshumacji szczątków osób tam pochowanych. Być może właśnie takie działanie uspokoiłoby nieprzekonanych mieszkańców i gości miasta. Wykonawca przewiduje jednak możliwość wykopania ludzkich szczątków podczas robót. Głębokie prace ziemne nie są planowane.
- Oczywiście dopuszczamy możliwość wykopania ludzkich szczątków – podkreśla R. Stoliński. – Być może dobrym i godnym miejscem ich złożenia byłyby okolice obelisku. Nie wiem, czy zasadnym byłaby ekshumacja zwłok, ponieważ zmieniłaby charakter miejsca.
Więcej na ten temat w aktualnym wydaniu "Gazety Kociewskiej", która ukazuje się wraz z "Dziennikiem Pomorza" na terenie pow. starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze