Rozmowa z posłem Sławomirem Neumannem, kandydatem Platformy Obywatelskiej w zbliżających się wyborach parlamentarnych.
- Czy spodziewał się Pan, że będzie Pan swoim występem otwierał stadion PGE Arena w Gdańsku (przyp. red. działalność stadionu zainauguruje mecz polskich polityków z dziennikarzami TVN)?
- Tego się nie spodziewałem. Planowałem nawet wybrać się na mecz z Francją. Fakt, trochę irytowały mnie wysokie ceny biletów. Jednak, gdyby Francja zagrała w Gdańsku, to pewnie poszedłbym na ten mecz. Tak się złożyło, że to nasz mecz tworzy stadion. Fajnie. Grałem już na kilku niezłych stadionach i uważam, że ten w Gdańsku będzie najładniejszy. Żaden w Polsce się do niego nie umywa. Fajna impreza.
- Niezaprzeczalnie staje się Pan coraz bardziej medialny. Widać Pana, w odróżnieniu do wielu innych posłów. To niejako efekt afery hazardowej...
- Poniekąd tak. Dzięki pracy w komisji śledczej, ten kontakt z mediami był znacznie większy. Mieliśmy codziennie kilkugodzinnego life’a. Wcześniej też bywałem w mediach, ale nie była to tak znacząca ilość. Jednak staram się mocno, by nie być postrzeganym tylko przez pryzmat komisji śledczej. Bardzo mnie cieszy, że jestem w wielu programach związanych z innymi problemami, np. z gospodarką. To są sprawy, o których warto rozmawiać. Sprawa komisji śledczej jest tak naprawdę drugorzędna, jednak dała szansę trampoliny – wybicia się medialnego.
- Czy będzie Pan w stanie wykorzystać swoją pozycję dla Starogardu? Wiele osób jest chyba wewnętrznie rozczarowanych. Z jednaj strony, to dobrze, że mamy posła, który jest w Polsce rozpoznawalny, ale z drugiej nie widać przełożenia na sprawy lokalne.
- Oczekiwania mieszkańców są dla mnie oczywiste. Rozumiem, że chcą, by w Starogardzie żyło się coraz lepiej. Natomiast wiele osób myli funkcję posła z funkcją prezydenta miasta. Moje kompetencje są jakie są, jednak całkiem niedawno wybieraliśmy władze miasta, które decydują o tym, jak to miasto wygląda. Przed wyborami założyłem sobie trzy rzeczy, które muszę wykonać. Zrobiłem więcej, jednak z tych trzech spraw mogę się śmiało rozliczyć. Miałem w planie oddłużenie szpitala, co już nastąpiło, ponieważ 20 mln wpłynęło na konto starostwa. Trwało to ponad trzy lata, z dużymi perturbacjami prawnymi, ale się udało. Obiecałem, że powiat przejmie PKS jako spółkę, że nie będzie sprzedana na wolnym rynku, co skutkowałoby tym, że po chwili mielibyśmy w powiecie problem z transportem. PKS ma swoje kłopoty, jednak to jest firma pod pełną kontrolą. Nie jest zagrożona. Jeżeli będzie prywatyzacja, to my będziemy decydować w jakiej formie. I pieniądze trafią tutaj, a nie do Warszawy. Trzecią sprawą, może najmniej istotną, ale bardzo uciążliwą był fakt, że przed wyborami „skasowano” punkt paszportowy. Obiecałem, że ten punkt będzie i on jest. To były trzy sprawy, które miałem wpisane w programie. Oprócz tego udało się załatwić setki drobnych spraw, których może nie widać. Bardzo mocno lobbowaliśmy w kwestii ulicy Skarszewskiej, która właśnie jest. To była ciężka przeprawa. Ponadto mamy boisko przy PSP1 w Starogardzie Gd., w Skórczu, jest obwodnica Smętowa, Skórcza i wiele innych małych spraw. Wiem, że wszyscy chcieliby, żeby tu spłynęło Eldorado, ale tak nie będzie.
- Chce Pan powiedzieć, że gdybyśmy nie mieli swojego przedstawiciela w parlamencie, to tych rzeczy by nie było?
- Byłoby znacznie trudniej je załatwić. Zawsze podkreślam, abyśmy tu, u siebie głosowali na swoich ludzi. Naprawdę nikt w Gdańsku nie załatwi nam niczego, jeśli nie będzie musiał. Nie jest tak, że Starogard, Tczew, Kociewie są pępkiem świata. Jeżeli nie będziemy mieli swoich przedstawicieli w Gdańsku czy w Warszawie, to nie załatwimy zbyt wielu rzeczy. Wiara w to, że nam się należy jest naiwnością. Powtarzam, głosuj na swoich ludzi, ponieważ oni będą starali się Tobie pomoc. Nie wszystkim pomogą, nie wszystko zrobią, ale będą się starali.
- A może Pan obiecać, zapewnić, że w przyszłej kadencji Starogard będzie miał obwodnicę?
- Tak. Nie udało się w tej kadencji, ale tego nie obiecywałem. Staramy się, by Starogard stał w kolejce jak najwyżej. Rozmawialiśmy wielokrotnie z ministerstwem infrastruktury. Teraz, co nam się udaje to załatwienie obwodnicy Malborka i Kościerzyny. Zaczęliśmy budowę mostu w Kwidzynie. To były inwestycje kluczowe dla Pomorza. Potem na topie będzie Starogard. Obiecuję, jestem przekonany, że jeśli nic się nie zmieni i po wyborach ta koalicja będzie funkcjonować, to na 110 procent budowa obwodnicy się rozpocznie. Takie mamy ustalenia z ministrem infrastruktury.
- Szóste miejsce na liście wyborczej PO. Sukces czy porażka?
- Takie miejsce miałem poprzednio. Nie odbieram tego w ten sposób. Przy tworzeniu list rozmawialiśmy na Pomorzu poważnie i sensownie. Nie było żadnych sprzeciwów. Wiem jedno, to nie miejsce daje mandat, a głosy wyborców. Miejsce takie czy inne, poza jedynką, nie ma znaczenia. Jeżeli ludzie tutaj na mnie nie zagłosują, to miejsce mi nie pomoże. Miejscami mogą się ekscytować kandydaci z Gdańska, gdzie ich jest dziesięciu i „biją się” w tym samym rejonie. Uważam, że w swoim powiecie jestem na tyle mocny i otrzymuję tyle wyrazów sympatii, że miejsce 2,5,12 nie ma żadnego znaczenia. To pokazuje też przykład poprzednich wyborów, że ludzie z terenu zdobywają mandaty.
- Zatem czuje się Pan już wygranym?
- Nie ma tak, że wygrywa się przed wyborami. Każda kampania jest specyficzna, inna i trudna. Nie można zakładać, że się wygra wybory. To pierwszy krok do tego, by je przegrać. Trzeba pracować przez całą kadencję i potem ciężko pracować w kampanii.
- Co będziecie obiecywać w tej kampanii, bo cud się nie ziścił...
- Hmm...cud się ziścił. Może inny, niż ten którego oczekiwaliśmy. Zakładaliśmy, że będzie zupełnie inaczej, że będziemy drugą Irlandią. Tak obiecywaliśmy. A okazało się, że ta Irlandia posypała się zupełnie i chwała Bogu, że ten irlandzki cud się nie ziścił. Irlandczycy mają dzisiaj potężne problemy jako państwo, są na granicy bankructwa. Natomiast Polska zyskała rzecz nieprawdopodobną, o czym wspominał też prezydent Obama podczas niedawnej wizyty. Pokazaliśmy w świecie, że mimo wielkiego światowego kryzysu, potrafiliśmy wyjść z tego obronną ręką. Jest to olbrzymi plus. Odczarowaliśmy Polskę, wcześniej postrzeganą tylko jako kraj postkomunistyczny, w którym po ulicach biegają białe niedźwiedzie. Zrobiliśmy olbrzymi krok do przodu. Nadgoniliśmy kraje Unii Europejskiej. Co ciekawe, w 2009 roku, gdy szalał kryzys, Polska stworzyła 95 procent nowy miejsc pracy w Europie. Mimo kryzysu, rozwijaliśmy się. Wiem, że nam się żyje trudno. To jest odczucie ogólne. Natomiast nie mamy odczucia, jak się żyje Litwinom, Czechom, Węgrom. Uważamy, że my mamy najgorzej na świecie, co jest nieprawdą. Wiem, że emerytom żyje się ciężko, ale najniższe emerytury w ostatnich trzech latach wzrosły znacząco. I wzrosła ich siła nabywcza. Ten słynny koszyk prezesa Kaczyńskiego kupowany dzisiaj za najniższą pensje, to więcej niż za czasów jego rządów. Więcej takich samych koszyków kupimy dzisiaj niż w czasach boomu gospodarczego, np. w 2007 roku. Jest wiele rzeczy kosztochłonnych, drożejących, na które właściwie nie mamy wpływy. Żywność, paliwo drożeje na całym świecie.
- A w Polsce jeszcze podwyższono VAT..
- Podwyżka VAT w Polsce to są naprawdę niezauważalne grosze. Żywność - przez kataklizmy, tsunami, powodzie - podrożała na całym świecie. Pszenica, ryż podrożały o ponad 100%, kawa o ponad 200% na całym świecie. Jeżeli tegoroczne zbiory będą przyzwoite, to ceny żywności pójdą w dół. Jeżeli jednak na świecie nadal będzie problem z kataklizmami i niedostatkiem żywności, to będziemy mieli problem dalej.
- W środowiskach niższej klasy społecznej postrzegani jesteście jako rząd dla bogatych. Wszechobecne cięcia uderzają w najuboższych, wyższe klasy społeczne tego nie zauważają. Obcięto fundusz pracy, nie ma pieniędzy na staże, na działalność gospodarczą, obcięto zasiłek pogrzebowy, który nie wystarcza na godny pogrzeb.
- Zależy jaką się robi imprezę. Uważam, że akurat zasiłek pogrzebowy tak wysoki to była przesada. Nie sądzę, że stała się ludziom jakaś straszna rzecz. Nikt z nas na zasiłek pogrzebowy nie czeka. Nikt go nie chce, bo wiąże się z nieszczęściem. Nie jest to rzecz najważniejsza, o której się myśli. Gdybyśmy jako Platforma była partią dla bogatych, to mielibyśmy 2% poparcia, bo tylu jest ludzi bogatych w Polsce. Wrzucanie w proste schematy, coś dla biednych, coś dla bogatych jest absurdalne. Jestem przekonany, że na Platformę głosują także emeryci, studenci, bezrobotni i przedsiębiorcy. Na PiS też głosują bogaci ludzie, profesorowie i przedsiębiorcy. Cięcia uderzają we wszystkich. Brak podwyżek w sferze budżetowej, i to w roku wyborczym, uderza w nasz elektorat. Mamy tego świadomość. Dbałość o finanse publiczne, dbałość o to, by nasza gospodarka była silna, to jest szansa dla nas wszystkich. Oszczędzamy wszyscy. Posłowie, ministrowie, cały rząd od początku tej kadencji nie mają podwyżki. Wiem, że podrożało wszystko, ale nikt nie zauważa ile pensje wzrosły przez 4 lata. Nawet pensje minimalne, emerytury i renty . Dzięki nam, co roku rosną emerytury. Dbałość o najuboższych to nie rozdawanie pieniędzy na prawo i lewo, ale pilnowanie, żeby to co oni zarobią miało wartość.
- Jak Pan skomentuje ostatnie informacje nt. finansowania Platformy przez mafię?
- Kompletne kłamstwo. Łgarstwo Mariusza Kamińskiego. My niestety w Polsce mamy bardzo łatwą możliwość pomawiania, insynuowania różnych rzeczy. Niestety, spodziewam się, że tego typu medialnych pomówień w kampanii będzie więcej.
- Dziękujemy za rozmowę.
Wyimek
Jeżeli tegoroczne zbiory będą przyzwoite, to ceny żywności pójdą w dół. Jeżeli jednak na świecie nadal będzie problem z kataklizmami i niedostatkiem żywności, to będziemy mieli problem dalej.
Poseł Neumann. Cud się ziścił, ale inny
STAROGARD GD. My niestety w Polsce mamy bardzo łatwą możliwość pomawiania, insynuowania różnych rzeczy. Niestety, spodziewam się, że tego typu medialnych pomówień w kampanii będzie więcej - powiedział poseł Sławomir Neumann (Platforma Obywatelska).
- Anna Czyżewska, Karol Uliczny
- 11.06.2011 11:13 (aktualizacja 16.08.2023 15:16)
Data dodania:
11.06.2011 11:13
KOMENTARZE
Autor komentarza: agataTreść komentarza: "Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi." autor: Jan Kochanowski. Ciągle na czasie i czuję, że aktualne będzie do końca swiata.Data dodania komentarza: 29.10.2024, 11:44Źródło komentarza: Skrzywdzeni pracownicy wnoszą pozwy przeciw PKP Cargo. Pierwszymi zwalnianymi kolejarzami są ci należący do związku „Solidarność”!Autor komentarza: buźkaTreść komentarza: Ja tu widzę faszystowskie świnie przy korycie. Nic więcej.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 21:54Źródło komentarza: Promocja książki dr. Mateusza Kubickiego pt. "Okupacja niemiecka w powiecie starogardzkim w latach 1939–1945"Autor komentarza: agataTreść komentarza: Rączki poobcinać a nie że teraz za nasze pieniądze dlej będą nic nie robic tylko spać i jeśćData dodania komentarza: 28.10.2024, 11:34Źródło komentarza: Policjanci zatrzymali włamywaczy, którzy trzykrotnie okradli niezamieszkały budynek w TczewieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Jeśli co roku ze wszystkich szkół średnich w Starogardzie na studia do Gdańska wyjeżdżają prawie wszyscy maturzyści i po skończeniu studiów już nie wracają, to niestety może tak być.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 00:20Źródło komentarza: Starogard się wyludnia?! Z roku na rok miasto liczy coraz mniej mieszkańcówAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dlaczego osoby z marginesu noszą dziś bejsbolówki albo kaptury? Skąd ta wieśniacka hip-hopowa moda?Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:36Źródło komentarza: Ukradł 100 metrów kabla z budowy. Złodziej stanie przed sądemAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dziwnie działają narkotyki, że skakanie po dachu aut jest takie kuszące i atrakcyjne. Pewno siada psychika młodego człowieka, gdy widzi, że prawie każdy pracujący ma dziś samochód, a ja nie.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:34Źródło komentarza: [NAGRANIE Z MONITORINGU] Młody nabuzowany mężczyzna skakał po dachu auta na starogardzkim Rynku
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze