Na stoisku Doroty
Dorota i Roman Dombrowscy to zawodowi rolnicy i pszczelarze. Roman, absolwent szkoły rolniczej i technikum w Owidzu, pszczelarstwa nauczył się od swojego taty, Marka.
Waz z żoną handlował na targu miodem, we wtorek, piątek i sobotę. Kiedyś Dombrowscy mieli dwa stoiska. Teraz handluje tylko Dorota bo?
- Roman jest od roboty – żartuje Dorota i dodaje, że zawsze coś trzeba w domu zrobić, przygotować. - Mąż musi doglądać pasieki.
Wybór miodów na kramiku duży. Najlepiej sprzedaje się lipowy - 20 zł za słoik (600g). 30 zł zapłacić trzeba za kilogramowy słoik miodu wielokwiatowego i rzepakowego. Najdroższy jest akacjowy i gryczany – 41 zł. Ten ostatni jest dla smakoszy. Najmniejsze słoiczki już po 3 złote - czyli towar na każdą kieszeń.
- Od lat najwięcej klientów ma miód lipowy. Żaden inny go nie przebije – dodaje Dorota.
Misja. Tworzone z pasją...
Miód lipowy, rzepakowy, wielokwiatowy, spadziowy, akacjowy, gryczany, propolis, pyłek.
- Cieszymy się zaufaniem naszych klientów, na które pracuje już czwarte pokolenie pszczelarzy – podkreśla pani Dorota.
Uważni Czytelnicy Gazety Kociewskiej pewnie pamiętają nasze teksty o pasiece Dombrowskich. Tym młodszym przypomnę, że pradziadek pana Romana, Leon Dombrowski od 1932 roku hodował pszczoły. W1964 r. ojciec Romana, Marek, dostał od ojca „na dobry początek” 50 uli. I wtedy działały dwie pasieki (ojca - 100 uli i syna - 50). Od kilkunastu lat pasiekę prowadzi samodzielnie Roman, choć dalej pomaga mu tata. Sprzedażą i skutecznym marketingiem zajmuje się pani Dorota.
Kontakt z klientem to moja praca
- Kontakt z klientem to moja praca. Nasz mód jest naturalnym, wysokiej jakości produktem, pozyskiwanym z najwyższą dbałością z czystych ekologicznie obszarów. I to nie frazes a czysta prawda. Sam pan wie, jak nie prosto się do nas czasem dodzwonić, bo są kłopoty z zasięgiem – dodaje Dorota.
Więcej na ten temat przeczytacie w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej
Napisz komentarz
Komentarze