Przystań za pół miliona złotych
Inwestycja zlokalizowana w Żabnie powstała w ramach projektu „Pomorskie Szlaki Kajakowe – Wierzycą po zabytkach Kociewia”, a jej głównym celem była poprawa atrakcyjności turystycznej szlaku kajakowego rzeki Wierzycy. Beneficjentem przedsięwzięcia była Gmina Starogard. Koszt ogólny, łączny wyniósł 500.000 zł brutto, a jego dużą część pokryły środki pozyskane z Funduszy Europejskich w ramach Programu Regionalnego. Wykonawcą robót budowlanych była firma PRIM Sp. z o.o. z Gdańska.
- Zakres prac związanych z budową obejmował: utwardzenie tłuczniem kamiennym łamanym nawierzchni istniejącej drogi dojazdowej do miejsca rekreacji o długości ok. 460 m, wraz z zawrotką dla samochodów obsługujących ruch kajakowy; oznakowanie; nabrzeże przystani dla kajaków wyposażone w pomost pływający ze slipem, przystań – miejsce rekreacji oraz miejsce rekreacji wyposażone w: 4 kosze na śmieci, osłonę na przenośne sanitariaty wraz z utwardzeniem, 5 suszarek na kajaki, 1 duża wiata i 2 małe wiaty (wiaty z utwardzonym podłożem, wyposażone w ławostoły), 1 palenisko, 1 tablica informacyjna, 1 lampa solarna – poinformował Inspektor ds. inwestycji z Wydziału Inwestycyjno-Technicznego Urzędu Gminy Starogard, Dariusz Szczubełek.
Kierunek wycieczki: Przystań, Żabno!
W kwietniu wybraliśmy się na miejsce już kilkukrotnie, by sprawdzić czy miejsce cieszy się zainteresowaniem społeczności - w końcu wiosna obdarowała nas już kilkoma pięknymi, słonecznymi dniami, więc powinniśmy spotkać tam już jakichś użytkowników. Sprawdziliśmy też, czy dba się tam o należyty porządek i korzysta z miejsca zgodnie z jego przeznaczeniem, czy miejscem przypadkiem nie zainteresowali się już wandale, których niestety nie brakuje w naszym otoczeniu, a także jak wygląda temat wywozu śmieci – co często zapominane jest przy obiektach małej architektury. Skierowaliśmy też kilka pytań w tej sprawie do odpowiedzialnego za obiekt GZUK w Jabłowie.
Ogrom śmieci i potłuczone szkła
Z naszych obserwacji wynika, że miejsce jest chętnie odwiedzane przez spacerujących, biegaczy czy miłośników grillowania. Niestety, niektórzy z nich wypoczynkowi oddają się „aż za bardzo”, pozwalając sobie na zbyt dużą swobodę. Zostawiają tam ogólny nieporządek, ogrom śmieci, rozbijają o kamienie butelki, pozostawiają na ziemi niedopalone jednorazowe grille, podczas czego śmietniki pozostają prawie puste… Mało tego! – nawet wysypują zebrane w worki i przygotowane do wywozu śmieci.
Wydawałoby się, że miejsce to miałoby służyć przez wiele lat całemu społeczeństwu, że miło odwiedza się i wraca w urokliwe, zadbane i uporządkowane miejsca… Niestety w społeczeństwie mamy osoby, które są odmiennego zdania, są leniwe, a może po prostu złośliwe? Bo o czym takie zachowania mają świadczyć? Czy na swoich podwórkach postępują podobnie? Naprawdę takiego widoku chcemy, odwiedzając miejsca stworzone dla naszego wypoczynku? Czy chcemy narażać innych, a w szczególności dzieci na pokaleczenie rączek czy nóżek o rozbite szkła? Czy taki przykład chcemy im dawać?
Więcej na ten temat przeczytacie w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej.
Napisz komentarz
Komentarze