- Mąż stracił pracę. Był jedynym żywicielem rodziny na kuroniówce. Wtedy dostaliśmy z Energi nakaz zapłaty kary plus rachunek za energię, co wynosiło ponad 4 tys. zł w ciągu 7 dni. Nie mieliśmy z czego żyć. Płakałam, chciałam sprzedać obrączki – mówi Izabela L. ze Starogardu Gd. - Zrobiono z nas margines społeczny.
Od 17 lat rodzina L. mieszka w Starogardzie. Jak zapewnia nasza czytelniczka, nigdy nie wchodzili w konflikt z prawem. Zawsze płacili rachunki na czas.
„Co robicie z tym prądem?”
- 10 lat temu przeprowadzaliśmy remont naszego domu. Wtedy zmieniono nam licznik. Od tamtej pory rachunki były dosyć spore. Moi teściowie często pytali: „Co wy robicie z tym prądem?”. Zawsze myślałam, że tak wysokie rachunki za prąd są spowodowane remontami.
Niejednokrotnie, gdy byłam płacić rachunki w elektrowni pytałam w okienku, czy to normalne, że mam tak wysokie rachunki. Pani poinformowała mnie, że jeśli sprawdzenie licznika odbędzie się na moją prośbę, to będę musiała za to zapłacić. Dlatego się nie zdecydowaliśmy. Każdy grosz się liczy. Dziś żałuję, że wcześniej tego nie zrobiłam – stwierdza.
W zeszłym roku Izabela i Mirosław L. otrzymali rachunek na ok. 1800 zł. Ta kwota wydawała im się zbyt wysoka.
- Wtedy też musieliśmy zerwać plombę, bo przy pracach w ogrodzie wysiadł nam prąd. Powiadomiliśmy o tym fakcie Energę. Poprosiłam też przy okazji o zrobienie ekspertyzy licznika. Remonty dawno się zakończyliśmy, a rachunki pozostały niezmienne. Wymieniliśmy sprzęty i żarówki na energooszczędne. Licznik jednak wciąż wskazywał podobny pomiar, jakby był zaprogramowany. Do 2, 5 tys. kilowatów, przy czym wcześniej mieliśmy ok. 1700. Podczas ekspertyzy, panowie z Energi trzykrotnie sprawdzali nam licznik, za pierwszym i za drugim razem nic nie wykazało. Za trzecim razem pan poprosił męża o wskazanie rozdzielni. Pracownik dopytywał, czy domokrążcy oferowali nam w sprzedaży magnesy. Pierwszy raz usłyszałam to słowo. Pan stwierdził, że na nasz licznik najprawdopodobniej było działanie polem magnetycznym.
Oddano licznik do ekspertyzy, która wykazała, że jest uszkodzenie licznika i mogło dojść do rozmagnesowania przy pomocy jakiegoś urządzenia.
Boże Narodzenie bez prądu
- Napisałam pismo z zapytaniem, przy użyciu jakiego urządzenia mogło dość do rozmagnesowania licznika, skoro nie posiadam i nie posiadałam wspomnianych magnesów. Odpowiedzi nie uzyskałam. Do dziś zastanawia mnie fakt, dlaczego nie mogłam wskazać laboratorium, któremu ja chciałabym zlecić ekspertyzę licznika. A może licznik został uszkodzony w samochodzie elektryków? Poprosiłam o weryfikację moich rachunków. Oczywiste jest, że jeśli ktoś kradnie prąd, to będzie to robił z korzyścią dla siebie, czyli będzie starał się, by licznik wskazywał mniejszy pobór energii. A jeżeli od 10 lat mamy od 2 do 2, 5 tys. kilowatów, to w którym momencie pobór energii został zaniżony? W którymś momencie licznik powinien zostać zatrzymany. A u nas wciąż wskazywał niemal tyle samo. Teraz, po ponownej zmianie licznika mam pierwszą ratę 450 zł, a dwie następne po 250 zł. Wcześniej płaciłam dużo ponad tysiąc zł. Czy ja w dalszym ciągu kradnę prąd?
W grudniu ubiegłego roku, jak twierdzą państwo L., otrzymali pismo z nakazem zapłaty kary.
- Nie mieliśmy wtedy z czego żyć. Wiedziałam, że z takim molochem nie mam szans udowodnienia swojej niewinności – mówi przez łzy. - Napisaliśmy pismo, że zgadzamy się z ekspertyzą, jednak nie mamy zdrowia ani pieniędzy, by walczyć o swoją niewinność i dlatego zgodziliśmy się na przyjęcie tej kary. Przedstawiliśmy w tym piśmie swoją sytuację materialną. Prosiliśmy o rozbicie nam kary w nieterminowych ratach. Wyrażono zgodę się na 4 raty. Skąd miałam wziąć takie pieniądze, skoro zasiłek męża wynosił 500 zł? Nastraszyli nas, że jeśli nie zapłacimy tych pieniędzy, to 23 grudnia odłączą nam prąd. Były Święta Bożego Narodzenia, dzieci miały siedzieć o świeczce? Musieliśmy przyjąć karę. Spłacaliśmy, kiedy tylko mogliśmy. Moja mama płaciła nasze rachunki, utrzymywała nas, zapełniała lodówkę, byśmy mogli spłacić dług elektrowni. Nie uchylaliśmy się od tego.
Zrobiono z nas złodziei
Najbardziej jednak Izabelę L. boli fakt, że otrzymali wyrok sądowy z nakazem zapłaty całej kwoty łącznie z kosztami sądowymi.
- Jak się okazało zaksięgowano tylko jedną wpłatę - dodaje. - A my mieliśmy 5 potwierdzeń wpłat dokonywanych w elektrowni. Odbyła się rozprawa sądowa, o czym nie zostaliśmy poinformowani. Maż nigdy nie był karany. Kierownik w elektrowni zachowywał się bezczelnie. Krzyczał do mojego męża: „Pan kradł!”. Mąż został zbezczeszczony, odebrano nam godność, zdrowie i zaufanie. Nasze pieniądze, owszem znalazły się, ale niepotrzebnie odbyła się rozprawa sądowa, nałożono na nas koszty sądowe, niesłusznie mąż został nazwany złodziejem.
W sierpniu bieżącego roku państwo L. zapłacili całą kwotę Enerdze.
- Chciałam wreszcie po prostu spokojnie zasnąć. Zrobiono z nas przestępców, margines społeczny. Ten licznik od początku był wadliwy. Ale do tego nikt się nie przyzna - puentują.
Magnes psuje licznik
Alina Geniusz-Siuchnińska, rzecznik prasowy Energa-Operator S.A. w Gdańsku stwierdza, iż w bardzo wielu przypadkach, zgłoszenie od klienta o tym, że licznik jest uszkodzony, zawyża wskazanie energetyczne, następuje po wcześniejszym działaniu magnesu.
- Magnes neodymowy psuje licznik. Najpierw spowalnia jego obroty a potem je przyśpiesza. Laboratoria nie mają wątpliwości, czy tak jest. Są to laboratoria niezależne od nas, akredytowane - zapewnia. - Historia magnesów neodymowych na rynku jest już dość długa. Z całą pewnością nie sprzed roku ani nie sprzed dwóch lat. Mamy bardzo ostre procedury jeśli chodzi i o kontrolerów, i sposób przeprowadzenia kontroli, ale także o pisma odwoławcze.
Jak mówi rzecznik Energi w przypadku państwa L., przyczyna uszkodzenia licznika jest określona jako działanie zewnętrzne.
- My nie dochodzimy, czy to byli państwo X, Y czy Z. Mamy umowę podpisaną z tymi konkretnymi osobami i w myśl tej umowy te osoby odpowiadają za przedmiot umowy z nami, czyli licznik. Nie stwierdzamy winy lub niewinności. Stwierdzamy, kto jest stroną umowy i do kogo należała odpowiedzialność, swego rodzaju „dbania o licznik”.
Nie niszczymy klientów
Zdaniem rzecznika, państwo L. zostali poinformowani o możliwości odwołania się do komisji weryfikacyjnej.
- Nie skorzystali z tego – mówi Alina Geniusz-Siuchnińska. - Dopóki trwa procedura odwoławcza nie odłączamy prądu. Nie ponosi się kosztów przy odwołaniu. Tam gdzie nasza komisja weryfikacyjna stwierdziła jakiekolwiek uchybienia ze strony kontrolerów, wyniki kontroli są uchylane. Mieliśmy takie przypadki. Natomiast tutaj nic takiego nie nastąpiło. Przykro nam, że klienci przekonani o swojej racji nie decydują się na skorzystanie z procedur odwoławczych, ponieważ mamy opinię molocha. Jesteśmy dużą firmą, natomiast naszym celem nie jest niszczenie klientów a uczciwa współpraca z nimi. Ponadto z moich informacji wynika, iż w tym czasie państwo L. prowadzili działalność gospodarczą, usługi hydrauliczne. Nie wpuszczali naszych odczytowców do miejsca, w którym była prowadzona działalność gospodarcza. Mieli zarejestrowany licznik z grupy g, czyli licznik gospodarczy a nie z grupy c, jak powinni z grupy przedsiębiorców.
W kwestii niewłaściwego zachowania pracownika starogardzkiego oddziału firmy, rzecznik Geniusz-Siuchnińska twierdzi, iż być może doszło do ostrej wymiany zdań.
- Są tematy, przy których jest może trochę ciężej człowiekowi zachować pogodę ducha i spokój. Jednak, nasi pracownicy są bardzo pilnowani, jeśli chodzi o zachowanie i mówienie rzeczy, których nie powinni mówić. Skargę można złożyć do kierownika oddziału.
Imiona bohaterów na ich prośbę zostały zmienione.
Reklama
Kara za wysokie rachunki? Starogardzianie skarżą, że niesłusznie musieli zapłacić karę elektrowni
STAROGARD GD. Izabela L. ze Starogardu Gd. w sierpniu zapłaciła ostatnią ratę kary, którą nałożyła na jej rodzinę Energa. Kobieta twierdzi, że niesłusznie. - Wiedziałam, że z takim molochem nie mam szans udowodnienia swojej niewinności – żali się. - Zrobiono z nas złodziei. - Naszym celem nie jest niszczenie klientów a uczciwa współpraca z nimi – stwierdza rzecznik Energa Operator S.A. w Gdańsku.
- (AC)
- 08.10.2010 00:00 (aktualizacja 01.08.2023 16:22)
Data dodania:
08.10.2010 00:00
KOMENTARZE
Autor komentarza: agataTreść komentarza: "Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi." autor: Jan Kochanowski. Ciągle na czasie i czuję, że aktualne będzie do końca swiata.Data dodania komentarza: 29.10.2024, 11:44Źródło komentarza: Skrzywdzeni pracownicy wnoszą pozwy przeciw PKP Cargo. Pierwszymi zwalnianymi kolejarzami są ci należący do związku „Solidarność”!Autor komentarza: buźkaTreść komentarza: Ja tu widzę faszystowskie świnie przy korycie. Nic więcej.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 21:54Źródło komentarza: Promocja książki dr. Mateusza Kubickiego pt. "Okupacja niemiecka w powiecie starogardzkim w latach 1939–1945"Autor komentarza: agataTreść komentarza: Rączki poobcinać a nie że teraz za nasze pieniądze dlej będą nic nie robic tylko spać i jeśćData dodania komentarza: 28.10.2024, 11:34Źródło komentarza: Policjanci zatrzymali włamywaczy, którzy trzykrotnie okradli niezamieszkały budynek w TczewieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Jeśli co roku ze wszystkich szkół średnich w Starogardzie na studia do Gdańska wyjeżdżają prawie wszyscy maturzyści i po skończeniu studiów już nie wracają, to niestety może tak być.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 00:20Źródło komentarza: Starogard się wyludnia?! Z roku na rok miasto liczy coraz mniej mieszkańcówAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dlaczego osoby z marginesu noszą dziś bejsbolówki albo kaptury? Skąd ta wieśniacka hip-hopowa moda?Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:36Źródło komentarza: Ukradł 100 metrów kabla z budowy. Złodziej stanie przed sądemAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dziwnie działają narkotyki, że skakanie po dachu aut jest takie kuszące i atrakcyjne. Pewno siada psychika młodego człowieka, gdy widzi, że prawie każdy pracujący ma dziś samochód, a ja nie.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:34Źródło komentarza: [NAGRANIE Z MONITORINGU] Młody nabuzowany mężczyzna skakał po dachu auta na starogardzkim Rynku
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze