W ubiegłym tygodniu poseł Zbigniew Kozak spotkał się z lokalnymi dziennikarzami, gdzie oprócz spraw typowo politycznych, poruszył temat starogardzkiej spółdzielni mleczarskiej. Wypunktował obawy dostawców mleka dotyczące działalności zakładu, co oczywiste najwięcej uwag padło pod adresem prezes spółdzielni Beaty Oworuszko.
- Najważniejsze w tej sprawie jest dobro rolników, którzy w tym wypadku bardzo stanowczo mówią o swoich kłopotach – mówi Zbigniew Kozak.
W piśmie posła do prezes Oworuszko znalazł się m.in. zarzut niewypłacania rolnikom zaległości w kwocie łącznie 1,6 mln zł. Ponadto poseł sugerował działania mające doprowadzić do bankructwa firmy oraz pytał dlaczego B. Oworuszko wzięła podwyżkę pensji o 50 % w momencie trudnej sytuacji spółdzielni.
Odpowiedź prezesa spółdzielni
Prezes spółdzielni odpowiedziała na pismo posła.
Pragnę zwrócić uwagę, że w Pana piśmie znalazły się dwie nieprawdziwe informacje – pisze w liście prezes Oworuszko. - Pierwsza dotycząca wysokości zadłużenia OSM wobec dostawców mleka, druga – że istnieje uzasadnione podejrzenie, iż Spółdzielnia doprowadzana jest do bankructwa aby przejąć majątek za bezcen. Twierdzenie o uzasadnionym podejrzeniu podejmowania działań w istocie wyczerpujących znamiona przestępstwa tym samym stanowi naruszenie moich dóbr osobistych jako członka zarządu. Jako poseł i obywatel RP w przypadku uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa jest Pan zobowiązany powiadomić organy ścigania, czego o ile mi wiadomo do tej pory Pan nie uczynił.
Poseł czeka na konkrety
Czy poseł powiadomił organy ścigania, bądź poruszył temat z ław sejmowych? Na razie, nie.
- Jako poseł mogę interweniować choćby u ministra, tylko, że póki co czekam na konkretne wyjaśnienia pani prezes – mówi Zbigniew Kozak.
Takie do końca nie padły. W przypadku zarzutu o wzrost wynagrodzenia prezes wyjaśnia, że podwyżka była wynikiem pozytywnej oceny działalności Zarządu za 2009 r., w którym to pomimo złej sytuacji w mleczarstwie Spółdzielnia wypracowała zysk wprowadziła znaczne oszczędności wynikające ze zmiany struktury firmy.
Podkreślam również, że moje pobory są wypłacane jak ostatnie po zrealizowaniu wszystkich zobowiązań płacowych pracowników w danym miesiącu – pisze do redakcji Gazety Kociewskiej prezes.
Na pozostałe pytania posła nie padły już tak wyczerpujące odpowiedzi.
- Żądane przez Pana informacje dotyczące wynagrodzenia, wysokości zobowiązań spółdzielni, programu naprawczego, zdolności kredytowej są objęte tajemnicą przedsiębiorstwa i nie podlegają obowiązkom wynikającym z ustawy z dnia 6 września 2001 o dostępie do informacji publicznej – czytamy w liście skierowanym do posła Zbigniewa Kozaka.
- Takimi tłumaczeniami prezes na pewno nie wyprowadzi mnie ze ścieżki dociekania w sprawie mleczarni – odpowiada Zbigniew Kozak. - Informacje na temat zaległości wobec rolników są zbyt poważne, by zostawić tę sprawę w spokoju.
Reklama
Rolnicy wykiwani na mleku. Wyjaśnienia ściśle tajne - prezes starogardzkiej mleczarni odpowiada na zarzuty
STAROGARD GD. O Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej zrobiło się głośno, gdy poseł Zbigniew Kozak skierował do prezesa Spółdzielni pismo z pytaniami na temat działania i niewypłacania rolnikom zaległych pieniędzy za mleko. W piśmie posła znalazł się m.in. zarzut niewypłacania rolnikom zaległości w kwocie łącznie 1,6 mln zł. Poseł sugerował działania mające doprowadzić do bankructwa firmy oraz pytał dlaczego B. Oworuszko wzięła podwyżkę pensji o 50 % w momencie trudnej sytuacji spółdzielni. Prezes początkowo nie chciała komentować tych zarzutów, teraz przesłała specjalne oświadczenie.
- 15.10.2010 00:00 (aktualizacja 01.08.2023 16:22)
Napisz komentarz
Komentarze