Na dzień przed odlotem podróżnika, jego żonę i dziecko zastaliśmy na przysłowiowych walizkach. Walizkach to mało powiedziane. Na wyprawę w głąb amazońskiej dżungli potrzeba przecież kajaku, tropikalnego namiotu, ubrań, leków i setek innych przydatnych do przeżycia rzeczy. Po włożeniu na wagę języczek muska 80 kg. Wszystko to rozłożone na cztery niezbyt wygodne torby. Będzie co dźwigać!
Dobry kajak lepszy niż samochód
Jeszcze przed wylotem, podróżnika spotyka miłe i bardzo wygodne zaskoczenie.
Napisałem e-maila do Domu Polskiego w Peru, w którym poprosiłem o możliwość pomocy w dostaniu się z lotniska do punktu docelowego jakim jest Amazonka. Nawet nie spodziewałem się, że ktoś odpisze – mówi Rafał Kośnik.
Tymczasem na dwa dni przed odlotem, przyszedł mail zwrotny, w którym zamieszkali w Peru Polacy zapewniają, że nie tylko podwiozą starogardzianina pod sam brzeg rzeki, ale też zapewnią mu nocleg i pomoc przy kompletowaniu ostatnich zapasów. Pomoc tyle miła co praktyczna, bo zaoszczędzi proszenia o pomoc miejscowych, którzy za podobne przyjemności każą sobie słono płacić.
Bardzo ucieszyła mnie ta wiadomość, tym bardziej, że zaraz po przylocie miałbym problem, żeby upilnować wszystkich bagaży – mówi podróżnik. - Tutaj dobry kajak, jest więcej wart jak super samochód.
Kajak to osobny temat całej podróży. Składany model przyjechał na specjalne zamówienie z Mławy. Pierwsze „wodowanie” zaliczył na przydomowym stawie Rafała Kośnika. Teraz czeka go prawdziwy egzamin. Od tego jak go zda zależeć będzie powodzenie całej wyprawy.
Kajak jest fantastyczny, doskonale wykonany, został przerobiony z „dwójki”, tak by pomieścić mnie i te wszystkie bagaże – mówi Kociewiak. - Ma wiele schowków, bardzo ważnych, nieprzemakalnych, w których będę chował choćby leki, ale także maczetę i broń.
Jak na zawołanie w ostatnie dwie niedziele z ekranów telewizorów słynny Kociewiak Wojciech Cejrowski tłumaczył jak przygotować się do spływu Amazonką. Co pić, jak dbać o higienę i co zabrać, by nie dać się w najlepszym przypadku dokuczliwym drobnoustrojom? Rafał Kośnik przyznał z żalem, że program przegapił. Mimo to wierzy, że roczne przygotowania uchronią go przed niebezpieczeństwami czyhającymi na każdym kroku, a raczej ruchu w ciasnym kajaku.
Muszę przyznać, że w przygotowaniach pomagało mi wielu znajomych, którzy bardzo zaangażowali się tę wyprawę – mówi podróżnik.
Rzeczywiście cała rodzina i przyjaciele na całym świecie zaczęli dopingować męża, żeby dopiął swego – mówi Sylwia Kośnik, żona Rafała. - Wiedzą, na co go stać i chyba nikt nie ma wątpliwości, że dotrze do celu.
Z wyprawy może powstać książka
W domu na podróżnika będzie czekała z utęsknieniem nie tylko żona, ale i dwóch synów. Dla nich najbliższe trzy miesiące będą niełatwym doświadczeniem.
Skłamałabym, gdybym powiedziała, że jestem zupełnie spokojna – mówi Sylwia Kośnik. - Przystałam na ten pomysł, tylko dlatego, że pierwotnie zamierzenie było takie, że pojedzie cała grupa. Okazało się, że drugiego tak odważnego jak mąż nie było.
Bojaźń trwa jednak krótko. Kobieta do tej pory zawsze towarzyszyła mężowi w wyprawach, choćby do Brazylii czy Australii, wie zatem jak smakuje podróż w nieznane.
Naszym cichym planem jest napisanie kiedyś książki, w którym ten normalny codzienny świat zwykłych ludzi chcielibyśmy połączyć z tym nierealnym w jaki wybiera się teraz mąż.
Samolotem wyleciał z gdańskiego Rębiechowa. Na pokładzie jest Rafał Kośnik i jego ekwipunek, który będzie służył przez co najmniej najbliższe trzy miesiące. Po drodze zatrzyma się w kilku miastach, skąd postara się przesłać relację z podróży. W Gazecie Kociewskiej będzie można śledzić poczynania Kociewiaka na bieżąco. Trzymamy za niego kciuki!
Ekwipunek na wyprawę życia
Odżywki dla sportowców i witaminy, zestaw wędek „na konkretne potwory”, baterie słoneczne do ładowania komórki, aparatu fotograficznego i kamery, moskitiery na twarz, nieprzemakalne buty, leki antymalaryczne i antygrzybiczne, przewiewny mundur wojskowy USA i oczywiście krem z filtrem.
Relacje z wyprawy będziemy publikowali na łamach Gazety Kociewskiej oraz Portalu Pomorza.
Reklama
Starogardzianin wyruszył na podbój najdłuższej rzeki świata - kajakiem po Amazonce
STAROGARD GD. Rafał Kośnik ze Starogardu Gd. ruszył na podbój Amazonki! Przed nim ponad 3 miesiące zmagań z najdłuższą i najniebezpieczniejszą rzeką świata.
- Karol Uliczny
- 16.10.2010 00:49 (aktualizacja 01.08.2023 16:22)
Data dodania:
16.10.2010 00:49
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze