Szkolne procedury pod znakiem zapytania - dyrektor ZSP w Zblewie odpiera zarzuty rodziców martwiących się o swoje pociechy
Rodzice uczniów ZSP nie uważają by sytuacja w szkole była normalna i twierdzą, że nauczyciele przekraczają swoje kompetencje.
Zaproponowano mi i mojej córce wizytę u psychiatry – mówi rozżalona matka jednej z gimnazjalistek. - Dziewczyna była zestresowana trudną sytuacją w klasie, gdzie dochodziło do podziałów na lepszych i gorszych. W końcu zmieniła towarzystwo i wszystko powoli zaczęło wracać do normy. Wtedy zaproponowano leczenie, a ja nie uważam żeby taka pomoc była konieczna. Nie jestem wyjątkiem, takie przypadki dotyczą wielu matek i dzieci.
Do pedagoga za "rozmawianie"
Z relacji kilku matek wynika, że w ZSP w Zblewie jak wielu szkołach dochodzi do podziałów w klasach.
Rzeczywiście jest wyraźny podział wśród młodzieży – mówi jedna z matek, która nie chce ujawniać swojego nazwiska. - Widać to po tym kto z kim trzyma, jakie są relacje między nimi. Niestety skutkami podziału jest to, że dzieci z bardziej zamożnych rodzin trzymają się razem, a biedniejsze razem.
Oliwy do ognia zdaniem rodziców mają dolewać sami nauczyciele i wychowawcy. Rodzice twierdzą, że jakiś czas temu w placówce była kontrola kuratorium, po tym jak jeden z nich zgłosił sytuację, iż rzekomo jeden z nauczycieli zmieniał oceny uczniów w dzienniku. Zdaniem rodziców miało to dotyczyć ocen dzieci z rodzin bardziej zamożnych.
- Podlegamy ocenie kuratorium jak każda placówka oświatowa i także pod względem oceniania jesteśmy kontrolowani. Nie jest to nic dziwnego ani nowego – mówi dyrektor szkoły w Zblewie Lucyna Błaszak. - Każdy z rodziców ma prawo do zgłaszania swoich zastrzeżeń, są też możliwości odwoływania się. Z naszej strony na pewno nie było żadnej winy.
Jednak zdaniem niektórych rodziców dyskryminowanie dzieci biedniejszych przejawia się także na inne sposoby.
To jest np. częste wysyłanie dzieci na rozmowy do pedagoga – mówi jedna z matek. - I tutaj mamy wielki żal do pani dyrektor, która nie panuje nad młodzieżą. Sama mówi, że robi wszystko, aby między dziećmi było lepiej, ale nie rozumie, że każda wizyta dziecka u pedagoga to stres i narażenie na pośmiewisko pozostałych uczniów. Nauczyciele i wychowawcy nie potrafią z młodzieżą rozmawiać. Do pedagoga szkolnego wysyła się nawet za rozmawianie na lekcji. Przy okazji co kilka dni wzywa się nas rodziców do szkoły, bo dziecko rozmawiało. Kobiety jadą nawet z pola, aby dowiedzieć się, że dziecko było niegrzeczne w szkole. W końcu dojdzie do tego, że będziemy musieli siedzieć z dziećmi w ławkach.
Procedury są w porządku
Zdaniem dyrektor Poradni Pedagogiczno – Psychologicznej w Starogardzie Gd. Bernadety Grunwald częste wizyty dzieci u pedagoga mogą szkolnego mogą przynieść efekt odwrotny do pożądanego.
Każda placówka posiada swoją autonomię, którą określają procedury dostępne w szkole – mówi Bernadeta Grunwald. - Nie można powiedzieć jaki jest jeden idealny sposób na rozwiązywanie spraw wychowawczych. Dobre procedury, to takie które są skuteczne. Można powiedzieć, także, że im częściej dziecko będzie trafiało do pedagoga tym bardziej się do niego przyzwyczai. Ostatecznie takie wizyty nie będą miały żadnego efektu.
Dyrektor szkoły z jednej strony dostaje sygnały o podziałach w klasach z drugiej uważa, że procedury przyjęte w szkole są dobre. W odróżnieniu od rodziców Lucyna Błaszak uważa, że droga dziecka do pedagoga czy psychologa w szkole jest długa.
- Nie jest tak jak przedstawiają to te osoby, nie chciałabym też odnosić się do konkretnych przypadków – komentuje dyrektor. - Pierwszą instancją interwencji jest zawsze nauczycie, później wychowawca i dyrektor. Drzwi do mojego gabinetu zawsze są otwarte. Niektóre dzieci trafiają także do pedagoga, wszystko zależy od wagi problemu. Reagujemy na każdy zgłoszony przypadek indywidualnie. Na pewno nie zapraszamy rodziców wtedy, kiedy nie jest to konieczne. Nie dziwię się rodzicom, że martwią się o swoje dzieci, ja także mam dziecko w wieku gimnazjalnym. Rozmawiamy z rodzicami, kiedy tylko wymaga tego ich bezpieczeństwo. Najważniejsze jest dobro uczniów.
Reklama
Bezprawiu i Korupcji STOP. Rodzice martwią się o swoje pociechy, dyrekcja szkoły twierdzi wszystko odbywa się zgodnie z procedurami
ZBLEWO. Rodzice dzieci uczęszczających do Zespołu Szkół Publicznych w Zblewie są wzywani do szkoły za każdym razem kiedy ich dziecko narazi się nauczycielowi. Uważają, że nauczyciele nie panują nad młodzieżą, robią im wilczą przysługę wysyłając ich do pedagoga, a nawet psychologa. Dyrektor szkoły twierdzi, że wszystko odbywa się zgodnie z procedurami. Sprawą zajął się Tadeusz Pepliński, prezes Stowarzyszenia Bezprawiu i Korupcji STOP.
- Karol Uliczny
- 09.11.2010 00:00 (aktualizacja 22.07.2023 08:19)
Data dodania:
09.11.2010 00:00
KOMENTARZE
Autor komentarza: agataTreść komentarza: "Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi." autor: Jan Kochanowski. Ciągle na czasie i czuję, że aktualne będzie do końca swiata.Data dodania komentarza: 29.10.2024, 11:44Źródło komentarza: Skrzywdzeni pracownicy wnoszą pozwy przeciw PKP Cargo. Pierwszymi zwalnianymi kolejarzami są ci należący do związku „Solidarność”!Autor komentarza: buźkaTreść komentarza: Ja tu widzę faszystowskie świnie przy korycie. Nic więcej.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 21:54Źródło komentarza: Promocja książki dr. Mateusza Kubickiego pt. "Okupacja niemiecka w powiecie starogardzkim w latach 1939–1945"Autor komentarza: agataTreść komentarza: Rączki poobcinać a nie że teraz za nasze pieniądze dlej będą nic nie robic tylko spać i jeśćData dodania komentarza: 28.10.2024, 11:34Źródło komentarza: Policjanci zatrzymali włamywaczy, którzy trzykrotnie okradli niezamieszkały budynek w TczewieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Jeśli co roku ze wszystkich szkół średnich w Starogardzie na studia do Gdańska wyjeżdżają prawie wszyscy maturzyści i po skończeniu studiów już nie wracają, to niestety może tak być.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 00:20Źródło komentarza: Starogard się wyludnia?! Z roku na rok miasto liczy coraz mniej mieszkańcówAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dlaczego osoby z marginesu noszą dziś bejsbolówki albo kaptury? Skąd ta wieśniacka hip-hopowa moda?Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:36Źródło komentarza: Ukradł 100 metrów kabla z budowy. Złodziej stanie przed sądemAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dziwnie działają narkotyki, że skakanie po dachu aut jest takie kuszące i atrakcyjne. Pewno siada psychika młodego człowieka, gdy widzi, że prawie każdy pracujący ma dziś samochód, a ja nie.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:34Źródło komentarza: [NAGRANIE Z MONITORINGU] Młody nabuzowany mężczyzna skakał po dachu auta na starogardzkim Rynku
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze