poniedziałek, 30 września 2024 03:29
Reklama
Reklama
Reklama

KONFLIKT W MLECZARNI. Rozlane mleko... Dziesiątki ludzi straci pracę

KOCIEWIE. Czy konflikt w starogardzkiej mleczarni doprowadzi do upadku zakładu Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Starogardzie Gd. jest na skraju przepaści. Jeszcze 12 miesięcy temu zakład kończył rok z zyskiem, dzisiaj długi liczone są w milionach złotych. Czy to koniec liczącej 118 lat mleczarni? Rolnicy w walce o swoje pieniądze mają wsparcie ze strony posła Zbigniewa Kozaka.
KONFLIKT W MLECZARNI. Rozlane mleko...  Dziesiątki ludzi straci pracę
Pracę najprawdopodobniej straci ponad 30 pracowników administracji. Rolnicy szukają zbytu u prywatnych odbiorców mleka. 23 listopada na Specjalnym Zebraniu Przedstawicieli Członków Spółdzielni zapadnie decyzja co dalej. Czy to koniec  liczącej 118 lat mleczarni? Mają wsparcie ze strony posła Zbigniewa Kozaka.

W piątek w Starogardzie Gd. doszło do spotkania posła Zbigniew Kozaka z rolnikami. - Podjąłem się zadania wyjaśnienia sprawy mleczarni ponieważ chodzi o miejsca pracy ponad 30 osób i przyszłości rolników – mówił kandydat na prezydenta Starogardu Gd. – Ten temat będę monitorował jako poseł niezależnie od tego czy zostanę wybrany na prezydenta czy nie.
- Zeszły rok zakończyliśmy zyskiem – mówi Beata Oworuszko, prezes Spółdzielni. – Przez 3,5 roku mojej pracy 8 naszych wyrobów zostało uhonorowanych znakiem Poznaj Dobrą Żywność. W ubiegłym roku zostaliśmy członkiem Europejskiej Sieci Dziedzictwa Kulinarnego. Masło tradycyjne Kociewskie zostało wpisane na Listę Produktów Tradycyjnych. Przychodziłam do spółdzielni z jednym celem, jaki nakreśliła mi Rada Nadzorcza. Spółdzielnia miała być niewielkim, działającym samodzielnie zakładem z bogatą tradycją. I to się udawało.

Konflikt doprowadził do tragedii

Słowa prezes brzmią wręcz niewiarygodnie biorąc pod uwagę obecną sytuację starogardzkiej mleczarni. Rok temu mleko do spółdzielni dostarczało ponad 100 kociewskich rolników. Przedwczoraj zaledwie kilku przywiozło ok. 300 litrów mleka. To koniec - mówią już wszyscy, nikt nie widzi dzisiaj możliwości uratowania zakładu.
- Stało się coś bardzo złego, zniszczyliśmy historię miejsca budowanego jeszcze przez naszych dziadów – mówi z żalem jeden z rolników, który niemal do końca dowoził mleko do zakładu.
Powodem fatalnego stanu mleczarni jest trwający od pewnego czasu konflikt pomiędzy dostawcami mleka i obecną prezes spółdzielni. Brak porozumienia zarysował się po raz pierwszy pod koniec ubiegłego roku, kiedy pierwsi rolnicy zwrócili się do Beaty Oworuszko o większe stawki za mleko. Pieniędzy nie zobaczyli dlatego odeszli do prywatnych odbiorców. Za ich przykładem poszli kolejni.
- W grudniu prezes nie tylko nie chciała dać większych pieniędzy, ale zaczęły się kombinacje z bieżącymi wypłatami należności za mleko – mówi Bogdan Sarnowski, przez wiele lat związany ze Spółdzielnią. – Niektórzy nie dostawali pieniędzy na czas, innym prezes wypłacała na raty. Zresztą, od kiedy przyszła do Spółdzielni dbała tylko o swój portfel, nas miała za nic. Wtedy zaczęły odchodzić pierwsze osoby, a za nimi kolejne. Ta osoba po prostu nie umie zarządzać.
Prezes spółdzielni przedstawia sytuację zupełnie inaczej. Odpowiedzialnością za obecny, fatalny stan mleczarni obciąża nie siebie, lecz rolników.
- W spółdzielni istnieje sprzeczność interesów polegająca na tym, że członkowie są jednocześnie dostawcami mleka – tłumaczy prezes spółdzielni. – Rolnicy zaczęli żądać wyższych cen za mleko, które jest głównym kosztem produkcji. Mówiłam, że podwyżkę otrzymają, ale w granicach rozsądku. Wyniosła ona w tym roku 30%. Niestety mimo to część z dostawców odeszła do konkurencji. Dla nas oznaczało to straty. Doszło do tego, że członkowie Rady Nadzorczej spółdzielni nie dostarczali mleka nam lecz naszej konkurencji. Było to działanie ewidentnie na szkodę zakładu.

Pytania bez odpowiedzi

Problem się nasilał, ze Spółdzielni odchodzili kolejni rolnicy. Dosłownie w kilka miesięcy ze 100 dostawców zostało ok. 20. W maju mleczarnia przestała regulować bieżące należności wobec rolników. Długi zakładu zaczęły rosnąć lawinowo.
- Dochodziło do sytuacji, że musieliśmy kupować mleko z obcych źródeł, po znacznie droższych cenach – mówi przewodniczący Rady Nadzorczej Tadeusz Dietrich. – Do tego pojawiły się należności z tytułu energii itp.
Ok. miesiąc temu rolnicy przekazali sprawę mleczarni na ręce posła Zbigniewa Kozaka. W liście do prezes Oworuszko poseł pytał m.in. czy to prawda, że w czasie gdy zamrażano wypłaty pieniędzy za mleko prezes otrzymała dwukrotną podwyżkę pensji. Konkretna odpowiedź ze strony prezes nie padła. Dla rolników było to jak woda na młyn.
- Zarzucamy prezes niegospodarność, nieumiejętność zachowania bieżącej płynności finansowej oraz zarządzania spółdzielnią – mówi Bogdan Sarnowski. – Codziennie dług wobec rolników rośnie o kilka tysięcy. Miesiąc temu wynosił on już ok. 1,600 tys. zł, w tej chwili jest już znacznie więcej. A w tym czasie prezes bierze podwyżkę. Coś jest tu nie tak. Obecnie przygotowywane jest zawiadomienie do prokuratury na panią prezes o działanie na szkodę zakładu.
Prezes takie pogłoski komentuje krótko.
- Jeśli ktoś szykuje takie zawiadomienie, to jest mi bardzo przykro po tym wszystkim, co zostało zrobione w ciągu ostatnich lat mojej pracy – mówi Beata Oworuszko. – Oświadczam, że nigdy nie działałam na szkodę spółdzielni. Jeśli chodzi o kwotę długu wobec rolników to jest ona nieprawdziwa i co najmniej dwukrotnie zawyżona.
Jaka jest to dokładnie kwota, tego prezes nie chciała zdradzić.

Inwestor może uratować zakład

Jeszcze do niedawna spółdzielnia produkowała m.in. masło, twarogi, serki, dzisiaj niemal wszystkie linie produkcyjne są wstrzymane. 23 listopada odbędzie się specjalnie zebranie przedstawicieli członków spółdzielni. Na spotkaniu zapadnie decyzja o dalszych losach zakładu.
- Najlepszym rozwiązaniem będzie ogłoszenie upadłości – uważa Bogdan Sarnowski. – W tej chwili konsultujemy z mecenasem, które wyjście będzie optymalne. W przypadku upadłości, najłatwiej będzie odzyskać nasze pieniądze.
Zupełnie innego zdania jest Tadeusz Dietrich.
- Idealnym rozwiązanie o ile można tak powiedzieć byłoby podjęcie uchwały o likwidacji i szukanie inwestora, który będzie miał pomysł co z zakładem zrobić – twierdzi przewodniczący Rady Nadzorczej.
Zainteresowanych inwestowaniem w starogardzką mleczarnię było co najmniej kilku.
- Zainteresowanie mleczarnią wyraziły trzy bardzo poważne firmy i kilka mniejszych prywatnych – mówi prezes. – Niestety wszyscy zrezygnowali po tym jak dowiedzieli się, że mleczarnia nie ma dostawców mleka.
W przypadku co najmniej jednego inwestora powód rezygnacji był zupełnie inny.
- Chodziło o zbyt małą skalę produkcji  - tłumaczy Tadeusz Dietrich. – Chcieli produkować od 20 do 25 ton serka grani, a możliwości zakładu to 4,5 tony.
Jeszcze inne zdanie na temat potencjalnych inwestorów mają rolnicy.
- Kto zainwestuje w stare maszyny – pyta Bogdan Sarnowski. – Wcześniej prezes nie myślała o inwestowaniu, a teraz chce sprzedać je jak nowe?
Tadeusz Dietrich nie wyklucza także scenariusza, że zakład trafi w ręce osoby zupełnie niezainteresowanej branżą mleczarską.
- Tereny są bardzo atrakcyjne, jest budynek, jest także sporej wielkości plac do tego położony dosłownie w centrum miasta – mówi Przewodniczący RN.

Poseł Kozak mediatorem

W sprawy poszukiwania inwestora zaangażuje się także poseł Zbigniew Kozak. W piątek w Starogardzie Gd. doszło do spotkania posła z rolnikami . Zbigniew Kozak zobowiązał się, że w razie potrzeby będzie uczestniczył w mediacjach z potencjalnym inwestorem.
- Podjąłem się zadania wyjaśnienia sprawy mleczarni ponieważ chodzi o miejsca pracy ponad 30 osób i przyszłości rolników – mówił kandydat na prezydenta Starogardu Gd. – Ten temat będę monitorował jako poseł niezależnie od tego czy zostanę wybrany na prezydenta czy nie.
Mleczarnia upada, a prezes i rolnicy idą w zaparte. 23 listopada będzie punktem kulminacyjnym konfliktu, który jeszcze rok temu nikomu nawet się nie śnił. Dzisiaj, licząc z rolnikami praca dziesiątek osób wisi na przysłowiowym włosku. Przewodniczący Radny Nadzorczej, w teorii pierwszy przedstawiciel rolników w spółdzielni odnosi się krytycznie do ich działań.
 - To smutne, ale to pierwszy przypadek w Polsce, że rolnicy zaprzestali dostarczania mleka do własnej spółdzielni – komentuje Tadeusz Dietrich. – Zawsze powtarzałem rolnikom, że odchodzenie od własnego zakładu to zmniejszanie jego wartości zakładu. Kiedyś chcieli odzyskać udziały, teraz nie starczy nawet na należności.  
Z drugiej strony trudno mieć pretensje do dostawców, bowiem dla niektórych mleko było jedynym źródłem dochodu. Wszystko wskazuje jednak na to, że oczekiwana za dwa lata 120 rocznica istnienia Spółdzielni nigdy się nie odbędzie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
aa 18.11.2010 16:48
a zeby i rolnicy byli zadowoleni to proponuje zamiast wody w basenach wlewac mleko codziennie prosto od krowy..

aa 18.11.2010 16:46
moze nasi lokalni biznesmeni Pastwa i Szwarc wykupja tereny, potem je zburza i objecja kolejny aquapark.....szkoda ze te ich pomysly sa tylko na jakichś obrazkach... heeee

tt 18.11.2010 13:53
I potem będzie się opłacać!

jola 18.11.2010 10:54
Tak ogłosić likwidację lub upadłość a potem przyjdzie swój i za drobne kupi. Znamy to.Poza tym stare przysłowie mówi: lepszy obcy uczciwy niż swój nieuczciwy.

aga 17.11.2010 21:10
Warto się zastanowić ile zakładów pracy jeszcze PO załatwi.Współczuję pracownikom.

MM 17.11.2010 20:23
Wszystko na prezeskie a gdzie była rada nadzorcza dlaczego udziałowcy w pore jej nie usuneli Pozwolili jej nachapac sie to teraz mają Prokuratura jaj nic nie zrobi ma czym sie wykupic

obserwator. 17.11.2010 17:17
Co ta pani prezes zrobiła z tym zakładem,a taka dobra spółdzielnia to była! Śmieszne było to ekologiczne opakowanie masła haha!!! Ta pani nie zna reali rynku!

4.10 - 6.10 2024 - Festiwal Przygody Wanoga Wejherowo 4.10 - 6.10 2024 - Festiwal Przygody Wanoga Wejherowo Festiwal Przygody „WANOGA” to największa tego typu impreza odbywająca się jesienią w północnej Polsce. Wydarzenie to skierowane jest do szerokiego grona odbiorców zainteresowanych tematyką podróżniczą, turystyką oraz aktywnymi formami spędzania wolnego czasu.Termin tegorocznego Festiwalu to 4 - 6 października 2024. Program festiwalu obejmuje pokazy filmów, slajdów, fotografii z podróży po świecie, a także liczne imprezy plenerowe. Imreza ma być inspiracją do pogłębiania wiedzy krajoznawczej, a także rozbudzenia zainteresowania walorami turystycznymi świata i regionu pomorskiego.Wśród gości festiwalu znajdą się ludzie oryginalni, często bardzo znani, którzy w sposób ciekawy zechcą podzielić się swoimi pasjami, dokonaniami i osiągnięciami. Będą wśród nich wyczynowi eksploratorzy, jak i autostopowicze, himalaiści i zwyczajni wędrowcy, odkrywcy i podróżnicy, grotołazi i żeglarze. Jednym słowem Ci wszyscy, dla których podróżowanie - bardziej niż celem samym w sobie - jest pasją i sposobem na doświadczanie życia.Festiwal Przygody Wanoga - PROGRAM 2024:PIĄTEK, 4 października 2024Filharmonia Kaszubska, Wejherowo, ul. Sobieskiego 255Prelekcje podróżnicze – 18:00-22:0018:00 – Weronika Kwapisz – Motocyklem dookoła Wietnamu19:00 – Wojciech Mura – 15 miesięcy przez Pacyfik20:00 – Piotr Trybalski – Ogarnianie Islandii21:00 – Michalina Kupper – Zagros Mountain Trail – przez góry Iraku SOBOTA, 5 października 2024Rzeka Reda (Zamostne –> Orle)Spływ kajakowy rzeką Redą, godz. 11:00-14:00 Filharmonia Kaszubska, Wejherowo, ul. Sobieskiego 255Warsztaty podróżnicze – godz. 13:00-14:00Piotr Trybalski – Fotografowanie w podróży – jak robić zdjęcia budzące emocje?Prelekcje podróżnicze – godz. 15:00-22:0015:00 – Karolina Gawonicz, Michał Łukaszewicz – Międzyświaty. Wyprawa przez kanadyjskie Barren Lands16:00 – Julita Ilczyszyn – Zrealizować niemożliwe17:00 – Wojciech Ganczarek – Podróż totalna. Ameryka Łacińska na rowerze 2013-202318:30 – Piotr Krzyżowski – Moja droga na Dach Świata19:30 – Marcin Meller – Gaumardżos! Opowieści z Gruzji20:30 – Agnieszka Kołodziejska – Polacy na emigracjiSala zabaw dla dzieci – godz. 15:00-19:00 NIEDZIELA, 6 października 2024Wejherowo, godz. 11:00-13:00Marsz nordic walking Filharmonia Kaszubska, Wejherowo, ul. Sobieskiego 255Warsztaty podróżnicze – godz. 13:00-14:00Adam Cieplak (Wyprawomaniak.pl) – Jak się mieszka w campervanie?Prelekcje podróżnicze – godz. 14:00-20:0014:00 – Dominik Wieczorkiewicz – Hulajnogą wokół Jeziora Niasa15:00 – Jakub Tolak, Zofia Samsel (Foxes in Eden) – Życie w drodze – droga przez życie16:00 – Tomasz Owsiany – YVYpóra. Twarze Paragwaju17:30 – Elżbieta Dzikowska – Przez światSala zabaw dla dzieci – godz. 14:00-18:00 Organizatorzy zastrzegają sobie prawo do zmian w programie!BILETY można nabywać internetowo poprzez system Evenea:https://evenea.pl/pl/wydarzenie/12WANOGAWanoga - to słowo oznaczające w języku kaszubskim wycieczkę, podróż lub wędrówkę, a także określenie nieco z przymrużeniem oka kogoś kto wciąż wędruje, podróżuje, czyli wanożi. Festiwalowe atrakcje:• cykl spotkań z podróżnikami, eksplorerami i dziennikarzami podróżniczymi• slajdowiska, reportaże, filmy reportażowe• rajd na orientację• konkursy z nagrodami• stoiska z literaturą podróżnicząData rozpoczęcia wydarzenia: 04.10.2024
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama