Oba pieski były własnością mieszkanki jednej z wsi w gminie Skórcz. Beztroskie życie zwierząt skończyło się nagle, gdy po 17 latach ich opiekunka rozstała się ze swoim partnerem i wyszła za mąż, za mężczyznę z sąsiedniej gminy. Jak twierdzi, nie ma tam warunków, by pieski zabrać ze sobą. Na domiar złego jej były partner wyjechał na kilka miesięcy do pracy w Niemczech. Pieski stały się bezdomne i biegają po wsi w nadziei, ż ktoś rzuci im trochę karmy. Sporadycznie pomagała im w przetrwaniu niedoszła teściowa właścicielki zwierząt, jednak stała opieka jest ponad siły starszej kobiety, która mieszka w innej miejscowości.
Czarna suczka o imieniu Carmen wykonuje różne komendy i jest bardzo przyjazna. Rozumie co się do niej mówi, podaje łapę, kładzie się na polecenie, aportuje i jest wpatrzona z miłością w każdego, kto zwróci na nią swoją uwagę. Zresztą sama o tę uwagę potrafi się upominać patrząc głęboko w oczy i przyjaźnie machając ogonem. Broni też terytorium swoich gospodarzy, którzy zgotowali jej tak smutny los. Podobnie jak drugi kudłaty kundelek na pewno nie zasługuje na spędzenie reszty życia w klatce, w schronisku. Opiekunka zresztą nie zatroszczyła się, by zgodnie z prawem uregulować status obu piesków.
Zwierzaki nadal same szukają pożywienia i nowego opiekuna. Jeśli ktokolwiek chciałby pomóc tym sympatycznym czworonogom, prosimy o kontakt pod nr tel. 663 030 242
Napisz komentarz
Komentarze