Zgotowali nastolatkowi piekło, bo im przeszkadzał w wygodnym życiu na emigracji. Bili Sebastiana kablem i przedłużaczem tak długo, aż zmarł. Na jednym z nagrań widać, że jego kat uderza chłopca blisko 100 razy i w pewnym momencie ociera pot z czoła, robiąc sobie przerwę. W tym czasie matka ogląda telewizję i nie wydaje się zainteresowana tym co się dzieje.
Długie, sadystyczne maltretowanie...
Maltretowanie było długotrwałe, a na koniec, w szpitalu, okazało się, że chłopak doznał wielokrotnych złamań żeber. Infekcja związana z tymi urazami była bezpośrednią przyczyną zgonu. Powodem ekstremalnych kar fizycznych miało być niewłaściwe zachowanie Sebastiana w szkole, złe wyniki i wagary. Szkopuł w tym, że przedstawiciele szkoły w North Huddersfield Trust, do której uczęszczał Sebastian, opisywali go jako „wzorowego ucznia”.
Kuzynka zamordowanego Sebastiana Kalinowskiego mówi, że jego matka i jej partner to „potwory”, które powinny umrzeć w więzieniu. W ekskluzywnym wywiadzie dla brytyjskiej ITV News, Wiktoria K. opowiedziała o tym, jak czuje się podle z powodu bycia spokrewnioną z Agnieszką K.
Agnieszka K. (
Ciepłe słowa przyrodniej siostry
Wiktoria, wspomniana kuzynka, która mieszka w rodzinnym mieście Sebastiana - Kwidzynie, powiedziała: „[K.] jest potworem, który zrobił to wszystko swojemu synowi i nie powstrzymała Andrzeja przed zranieniem go jeszcze bardziej. On [L.] jest jeszcze większym potworem i moim zdaniem powinien gnić w więzieniu za to, co zrobił dziecku, które miało przed sobą całe życie. Powinni spędzić resztę życia w więzieniu” - zakończyła.
Rówieśnica ofiary wyrażała się o Sebastianie bardzo ciepło: "Był osobą bardzo miłą i kochającą, ale nieśmiałą i zamkniętą w środku". „Opiekował się nim jego biologiczny ojciec po tym, jak Kalinowska odeszła od nich, gdy miał około trzech lat.”
Wiktoria powiedziała, że spędzała czas z Sebastianem, gdy jego ojciec był w pracy.
„Zawsze graliśmy w różne gry lub wychodziliśmy na zewnątrz i bawiliśmy się na placu zabaw lub po prostu spacerowaliśmy i rozmawialiśmy o szkole i przyjaciołach” – powiedziała. „Kiedy z nim byłam, zawsze mogłam być sobą, bo wiedziałam, że nie będzie mnie osądzał i zawsze mogłam się z nim śmiać ze wszystkiego”.
Cała rodzina Sebastiana, łącznie z jego biologicznym ojcem, mieszka w Polsce.
W październiku 2020 r. Sebastian wyjechał do Anglii z mamą i ojczymem, aby rozpocząć nowe życie. Zapewne nie sądził, że nowy dom okaże się dla niego piekłem, a dotychczasowi opiekunowie bezlitosnymi oprawcami. Okrucieństwo wymierzone chłopcu trudno nazwać inaczej, jak niewyobrażalne...
Sebastian przed przeprowadzką do Wlk. Brytanii. (Fot. Facebook)
Chłopiec nie miał szans z osiłkiem
L. tęgi osiłek, mistrz sztuk walki i nadużywający sterydów kulturysta, poddawał 15-latka nieustannemu biciu, kopaniu i uderzaniu, a także używał broni, w tym listwy łóżka i wrzeciona do schodów, by go okładać. Bił kablem i dźgał igłami. Sebastiana zmuszano do wykonywania karkołomnych ćwiczeń fizycznych, w tym setek pompek i przysiadów, a także czasami upokarzano go przez karmienie na siłę i wkładanie... kapci do ust.
Para powiedziała podczas procesu, że był karany za rzekome niewłaściwe zachowanie. Wiktoria (kuzynka) powiedziała, że trafiały do niej strzępy informacji o tym, co się działo z brytyjskich mediów, a następnie śledziła sprawę w Internecie. Dowody zbrodni były tak wstrząsające, że po werdyktach, pani sędzia Lambert, podjęła niezwykły krok, mówiąc przysięgłym, że zostaną zwolnieni z konieczności ponownego zasiadania w ławie przysięgłych.
Co ciekawe, napady zostały uchwycone na kamerach CCTV, zainstalowanych przez L. we własnym domu. Brytyjska Prokuratura Koronna określiła nagranie jako „przerażające”. Nawet prawnicy oskarżonych przyznali, że sprawa była jedną z najgorszych, z jakimi mieli do czynienia.
Wystarczy wspomnieć, że do nieprzytomnego chłopaka pogotowie wezwano dopiero po upływie 2,5 godziny, tym samym nie dając mu w zasadzie szans na przeżycie.
Wiktoria powiedziała: „Czytam każdą relację i nie mogę się ogarnąć z tym, co się z nim stało. Myślę o wszystkich wspomnieniach, jakie miałam z Sebastianem ja i moja rodzina."
Sebastiana pochowano w Kwidzynie, skąd pochodził. Jego grób stał się kapliczką pokrytą pamiątkami z jego krótkiego życia.
Portal ITV.com przytacza słowa Weroniki: „Nie mogliśmy uwierzyć, że to wszystko się wydarzyło i było to bardzo smutne i emocjonalne” – powiedziała.
Zapytana, jak się teraz czuje, Wiktoria powiedziała: „Trudno powiedzieć, jak się czuję w środku, bo jest to dla mnie bardzo trudne. Był jedynym kuzynem, z którym miałam świetny związek”.
W tej bulwersującej sprawie ostateczny wyrok z wymiarem kary zostanie ogłoszony w październiku br. Podano jednak do publicznej wiadomości, że K. i L. są winni popełnienia morderstwa. Jak podają brytyjskie media matka... płakała w trakcie ogłaszania werdyktu. Zapewne jednak nie nad martwym synem, tylko swoim marnym losem, który sama sobie zgotowała.
Przyrodnia siostra Sebastiana i jego tata zorganizowali zbiórkę społeczną i sprowadzili ciało chłopca z Wlk. Brytanii. Jak podają polskie media, nie było to łatwe zadanie, ale zebrano prawie 10 tys. zł z planowanych 8 tys. zł i pogrzeb w Kwidzynie mógł się odbyć.
Miejsce pochówku 15-letniego Sebastiana. Jak wspomina jego kuzynka, był miłym, przyjaznym chłopcem i miał przed sobą całe życie... (Fot. Facebook)
opr. W. Mocny
na podstawie Daily Mail, ITV.com
Fot. Facebook/policja Westyorkshire
Napisz komentarz
Komentarze