Reklama
Starogardzka akcja przeciwko pijaczkom za kierownicą
STAROGARD GD. Rozpoczęto akcję: Stop pijanym kierowcom! Chodzi o wyrażanie sprzeciwu wobec tych, którzy zasiadają pod wpływem alkoholu za kierownicą i „wiozą śmierć”. Nietrzeźwi zabijają dziesiątki niewinnych ludzi, okaleczają na całe życie, są sprawcami nieopisanego bólu rodzin po stracie najbliższych.
- 19.05.2009 00:00 (aktualizacja 11.08.2023 13:54)
Upór pana Mariana
Ktoś, kto kpi z tego ważnego problemu społecznego jest ignorantem, oraz osobą przyzwalającą na tego typu proceder. Jest też osobą bez wyobraźni i być może kimś, kto sam nie stroni od alkoholu. Jednak znakomita większość społeczna –a dowodem tego są telefony do redakcji od mieszkańców, którzy popierają ciągłe, nieustanne nagłaśnianie tej sprawy – jest zdecydowanie przeciwna pijanym kierowcom. Jeden z działaczy społecznych, dobrze znany wielu mieszkańcom Starogardu, po naszym pierwszym artykule stanowczo zażądał kontynuacji tematu. Spotkaliśmy się z Marianem Migowskim -osobą przez wiele lat odpowiedzialną za szkolenie kierowców - w Komendzie Powiatowej Policji. I tak powstał następny artykuł z omówieniem aspektów tej sprawy zarówno ze strony policji, jak i szkoleniowców w postaci pana Mariana. Jednak i na tym temat się nie skończył, gdyż M. Migowski jest osobą konsekwentną i stwierdził, iż musi doprowadzić do możliwych konkretów w tej sprawie, i postanowił poprosić o spotkanie i zainteresowanie tematem ze strony przedstawicieli narodu, czyli senatora Andrzeja Grzyba i posła Sławomira Neumanna. Na spotkanie zaprosił też przedstawicieli innych lokalnych mediów - rzecznika policji Marcina Kunkę, przedstawiciela starostwa powiatowego a także Marię Berezowską - Makowską z SPZOZ Przychodni Leczenie Uzależnień w Starogardzie.
Inicjatywa obywatelska
Spotkanie odbyło się w biurze posła Neumanna. Pan Marian - organizator i inicjator spotkania wyjaśnił, iż z powodu wzrastających i przerażających statystyk policyjnych mówiących o liczbie łapanych pijanych kierowców, należy bezwzględnie doprowadzić do takiej zmiany przepisów, a przynajmniej podjąć próbę, by te statystyki malały.
– Tu nie chodzi o zaostrzenie kar, bo więzienia są i tak przepełnione, a tak naprawdę na tym cierpią najbardziej rodziny takich pijaków. Musimy poprzez podawanie różnych pomysłów dojść do takich wniosków, które pozwolą uratować choćby kilka istnień ludzkich, zapobiegną wypadkom w których pijak doprowadza do czołowego zderzenia, bądź w inny sposób zabija i kaleczy ludzi. Chodzi o to, by kara była dolegliwa i nieuchronna. Być może prace społeczne, być może przymusowe leczenie - stwierdził M. Migowski. – Ale najbardziej zależy mi na dotarciu do świadomości społecznej, byśmy zmienili mentalność i sami wprowadzili modę, na sprzeciw takim nieodpowiedzialnym pijakom - by zabierać im kluczyki i oddawać dopiero gdy wytrzeźwieją, by nie pozwalać im siadać po alkoholu za kierownicą!
Senator Grzyb zgodził się z tym, że statystyki rosną, a obecne, choć restrykcyjne kary – nie odstraszają od prowadzenia pojazdów „na podwójnym gazie”. Powiedział też, że ze zmuszaniem do prac społecznych takich przestępców (z jego wiedzy) bywa różnie, jednak działać trzeba. Dodał, że wie, iż projekt zmieniający przepisy m.in. co do prowadzenia pojazdów po alkoholu jest już w fazie końcowych prac w Sejmie. Potwierdził to poseł Neumann, choć obaj panowie przyznali, iż nie znają szczegółów i nie wiedzą jakie konkretnie zmiany są tam zaproponowane.
Pijacy dodatkowo karani
Pomysł na zobligowanie sądowe pijanych kierowców do odbycia leczenie w poradniach odwykowych padł podczas spotkania w Komendzie Powiatowej Policji ze strony M. Kunki i to zostało bardzo dobrze przyjęte także przez uczestniczących w spotkaniu.
Dyrektor biura poselskiego posła Neumana zobowiązał się do zamieszczenia pomysłów na piśmie i przekazania ich w formie wniosku obywatelskiego w imieniu starogardzian do kancelarii Sejmu.
Niemal wszyscy obecni wraz ze specjalistką od uzależnień zgodzili się, iż jest to najbardziej realny pomysł jeśli chodzi o orzeczenie w postaci kary odwiedzania takich miejsc, jak choćby Przychodnia Leczenia Uzależnień w Starogardzie Gdańskim, gdzie specjaliści uzmysłowią takim przestępcom, co mogą wyrządzić innym ludziom swoim karygodnym i skandalicznym zachowaniem, jakim jest sięganie po alkohol i wsiadanie po nim do samochodu.
Maria Berezowska –Makowska podkreśliła, iż bardzo prawdopodobne jest, że ci, którzy zostają złapani przez policję, bądź powodują wypadki po pijanemu nie wsiadają po alkoholu po raz pierwszy do auta. Często są to osoby uzależnione od alkoholu.
Ignoranci w mniejszości
Zabijanie ludzi przez pijanych kierowców jest w Polsce prawdziwa plagą. Niemal na nikim nie robi wrażenia to, gdy media informują, iż pijak wjechał swoim autem w grupę osób oczekujących na przystanku autobusowym, lub rozjechał rowerzystę, zabił dzieci idące poboczem drogi w biały dzień, zderzył się czołowo i z innym pojazdem i tamci ponieśli śmierć na miejscu i tak dalej…. A tak być nie powinno! Takich informacji powinno być na tyle niewiele, by każda szokowała, a nie przyzwyczajała ludzi do takich przekazów!
Pisaliśmy także, że apelujemy wraz z Marianem Migowskim o modę na trzeźwość za kierownicą, o obywatelski sprzeciw dla tych, którzy po jakiejkolwiek imprezie pijani próbują odjechać swoim autem. Jest to kolejny pomysł na działanie, które zależy tylko od nas, od rodziny takiego kogoś, znajomych, ale i nieznajomych. Od ludzi odpowiedzialnych! Każde poruszanie tego tematu, każdy pomysł, jest wart rozważenia, im więcej ich będzie, tym większa szansa, że wspólnie dojdziemy do oczekiwanego rezultatu, którym jest dążenie do zmniejszenia ilości pijaków za kierownicą, którzy „wiozą śmierć”.
Ktoś, kto anonimowo lekceważy ten temat, kpi z niego, nie wart jest poważnego traktowania. Trzeba coś robić, pamiętajmy o tym. Czasem od naszego sprzeciwu może zależeć czyjeś życie i zdrowie.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze