piątek, 27 września 2024 01:27
Reklama
Reklama
Reklama

Opłakane miejskie place zabaw

KOCIEWIE. Starogardzkie place zabaw: za dnia zagrożenie dla bawiących się dzieci, wieczorami miejsca schadzek miejscowych pijaczków i łobuzerii. Na niektórych nie wymieniano zepsutego sprzętu od lat i tylko szczęście, że nie przydarzyła się tam jeszcze tragedia.
Opłakane miejskie place zabaw
Wystarczy pójść na plac przy ulicy Grunwaldzkiej. Tam teren do zabawy solidarnie dzielą dzieciaki z pobliskich domów i nieletni chuligani. Te pierwsze bawią się na skrzypiącej karuzeli, albo układają „piramidki” z cegieł niszczejącego fundamentu ogrodzenia. Te drugie przesiadują w piaskownicy, palą papierosy i popijają piwko.

Pieniędzy nie ma i nie wiadomo kiedy się znajdą
- Kiedyś zwróciłam takim chłopaczyskom uwagę, to odprawili mnie taką „wiązanką”, że już tu nie zaglądam – mówi pani Teresa, która mieszka w sąsiedztwie placu – Najgorsze, że te dzieciaki, które tutaj się bawią słuchają tego na co dzień. Z resztą tak jak Pan widzi to nie ma tu nawet rodziców, którzy by się tym zainteresowali.
W Starogardzie jest kilkadziesiąt placów zabaw, z czego osiem administruje Urząd Miasta za pośrednictwem OSiR – u. Te miejskie łatwo rozpoznać, bo wyglądają najgorzej. Brak na nich porządnego sprzętu do zabawy, a to co zostało ze starego jest jedynie zagrożeniem dla maluchów. Tak jak na Krasickiego, gdzie plac „wyposażony” jest w stojak do huśtawek i 2 – metrową, betonową ścianę.  
- Trzeba naprawdę wykazać się wyobraźnią, żeby wiedzieć jak z takich urządzeń skorzystać – mówi Pani Małgorzata, mama 3 – letniego Pawełka, z którym przychodzi na Krasickiego na spacery. – Najgorsze jest to, że te dzieci wiedzą jak to wykorzystać to co  zostało. Wieszają się na tym stojaku, albo wchodzą na mur. Widziałam nie raz , bo bywam tutaj często z synem.
Na Południowej, Gryfa Pomorskiego, Bucholtza, Sadowej i Ściegiennego sytuacja wcale nie wygląda lepiej.  Administratorzy z OSiR – u i Urząd Miasta tłumaczą, że na wyposażenie czy przebudowę nie ma pieniędzy i nie wiadomo, kiedy tak naprawdę się znajdą.

My budujemy, a mieszkańcy niszczą
Temat placów tradycyjnie już wraca na wiosnę, kiedy o kolejnym budżecie nikt jeszcze na poważnie nie myśli. I tak co roku. Tylko, że nawet w przypadku braku środków OSiR nie jest zwolniony z obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa. Dyrektor ośrodka uważa, że za pieniądze którymi dysponuje niewiele może zdziałać.
- Place należy wyposażyć tak jak to zrobiono w parku, ale na to nie ma pieniędzy – mówi Jarosław Sarzało. - W ostatnich latach wydawaliśmy po ok. 10 – 15 tys. złotych rocznie na sprzęt. Parę lat temu wymieniliśmy huśtawki, ważki i karuzele, które po dwóch latach w większości zostały zniszczone. Na placach zostało to czego nie dało się połamać czy wyrwać. Kupowanie pojedynczych zabawek mija się z celem, a dzisiaj na nic innego nas nie stać. Niestety niektórzy mieszkańcy myślą w kategoriach: co miejskie, to niczyje. Taka mentalność. I wtedy łatwo przychodzi im niszczenie sprzętu. Może gdyby za miejskie pieniądze sami stawiali przed własnymi blokami place zabaw, czuliby odpowiedzialność i przegoniliby chuliganów w razie potrzeby.

Drewno i plastik to gwarancja bezpieczeństwa
Dyrektor OSiR – u chciałby, aby w przyszłości każdy plac posiadał swojego stróża, a najlepiej, aby był dodatkowo ogrodzony wysokim płotem. Kiedy ma zaproponować konkretną datę takiej inwestycji śmieje się, bo dla niego to nierealna perspektywa na najbliższych kilka lat. A Szkoda. Place w większych miastach to gwarancja bezpieczeństwa i raj dla żądnych zabawy maluchów. Na wyposażenie takiego terenu składa się sprzęt wykonany wyłącznie z drewna i plastiku. Jeśli nawet niektóre urządzenia posiadają metalowe elementy, to są one zazwyczaj dodatkowo zabezpieczone. Coraz częściej spotyka się place ogrodzone wysokim płotem, na których porządku pilnuje stróż. Rola takiej osoby polega m.in. na sprawdzaniu czy wszystkie zabawki są wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem. Najlepiej wyposażone place np. w Warszawie mają podłoże wyłożone  gumową matą, tak aby oszczędzić maluchom nieprzyjemnych skaleczeń podczas upadków. Ci którzy mieli do czynienia z podobnym sprzętem potwierdzają, że taka inwestycja to spory wydatek. Prezes SM Kociewie Wiesław Wrzesiński wyposażył plac przy Gimnazjum nr 1, ale nie żałuje wydanych pieniędzy.
- Łącznie za kilkanaście urządzeń do zabawy zapłaciliśmy ok. 50 tys. zł - mówi prezes spółdzielni. - Mieliśmy do wyboru kilka firm, które oferują bogaty asortyment, ale żeby móc poprzebierać trzeba było mieć na to środki.

Kontrolują place co 2 tygodnie
Zdaniem Wiesława Wrzesińskiego inwestycje jakie poczyniono na placach to nie kaprys spółdzielni, tylko działanie zgodne z obowiązującym prawem. Okazuje się bowiem, że w myśl aktualnych przepisów Prawa Budowlanego, place oraz ich wyposażenie muszą spełniać szereg surowych wymogów m.in. ekologicznych, estetycznych i technicznych. Prezes Wrzesiński pokazuje nam wypchaną teczkę, w której jak się okazuje, znajdują się wyłącznie dokumenty placów spółdzielni.
- Zakup sprzętu to nie jakiś nasz wymysł tylko próba dostosowania go do istniejących standardów i norm, które istnieją już od 2 lat. Każde urządzenie posiada certyfikat wystawiony przez władną do tego firmę. Co roku przeprowadzane się kontrolne, a raz na pięć lat kompleksowe badania, podczas których sprawdzana jest dosłownie każda śrubka. Dodatkowo co 2 tygodnie pracownik spółdzielni idzie na plac i dogląda czy nie ma większych usterek. Bez takich kontroli i inwestycji plac nie może normalnie funkcjonować. Gdyby coś się wydarzyło, powiedzmy jakaś tragedia, to my ponosimy całą odpowiedzialność.    

Jak to się ma do miejskich placów? Działają według tego samego prawa, ale radnym i władzom nie przeszkadza odkładanie ich przebudowy z roku na rok. W Starogardzie nie zdarzyło sie do tej pory żadne nieszczęście, ale są przykłady na Pomorzu, gdzie z powodu złego stanu technicznego urządzeń dochodziło do tragedii.
- Myślę, że jeszcze w maju rozbierzemy niebezpieczne elementy - mówi Jarosław Sarzało. - Na Komisji Sportu przedstawię plan, który będzie obejmował kompleksowe wyposażenie, ale czy znajdą się na to pieniądze gwarancji nie ma. Poza tym pytanie czy mieszkańcy w ogóle chcą mieć place zabaw pod swoimi oknami. Rozmawialiśmy kiedyś z ludźmi mieszkającymi w sąsiedztwie placu przy Grunwaldzkiej i powiedzieli, że bez ogrodzenia to oni placu nie chcą. Samo wyposażenie nie załatwia jeszcze sprawy. Należałoby uczulić Straż Miejską i Policję, żeby zwracała uwagę na to co dzieje się w takich miejscach.

Przedszkolne place mają pierwszeństwo
Ogrodzenia brakuje wszystkim placom w mieście. Tak jest w przypadku cieszącego się największym zainteresowaniem terenu w parku oraz wspomnianego przy Gimnazjum nr 1. Każdy z administratorów dostrzega zalety ogrodzenia, ale póki co o takich rozwiązaniach mogą jedynie pomarzyć. Coś na ten temat wie mieszkanka ulicy Jana Pawła II, która przychodzi z wnukiem na plac regularnie. Jak mówi, dla malucha nie ma lepszej rozrywki niż zabawa na świeżym powietrzu. Niestety na placu już kilka razy spotkała się z aktami wandalizmu i przemocy.
- Najgorsza jest młodzież z tego gimnazjum. Nie wiem z czego to wynika, chyba taki wiek. Wchodzą na te zabawki, skaczą po nich, a one ledwo wytrzymują pod ich ciężarem. Przeklinają, plują na zjeżdżalnie, ale lepiej uwagi im nie zwracać, bo nie wiadomo do czego są zdolni. Ogrodzenie zdecydowanie by się przydało.

Słońce zaświeciło nad placami przy starogardzkich przedszkolach. W tegorocznym budżecie znalazło się 170 tys. złotych środki na ich wyposażenie. Każda z nich otrzyma po 24 tys. na zakup sprzętu. Zgodnie z zapewnieniami dyrektorek, jeszcze w czerwcu tego roku mają pojawić się nowe, atestowane elementy na przyprzedszkolnych placach. Jedynie placówka przy Reymonta, która już wcześniej z własnych środków wymieniła sprzęt, za przekazane pieniądze zmodernizuje chodniki wokół swojego budynku. Istniejące przy przedszkolach elementy wcale nie należą do najgorszych, a już z pewnością prezentują się lepiej od tych na placach miejskich. Padł nawet pomysł zainstalowania elementów z przedszkoli na placach ogólnodostępnych, ale ze względu na wysokie koszty uzyskania certyfikatów odstąpiono od tego pomysłu.

Place zamienią na parki
Niektórzy radni ma własne pomysły jak rozwiązać problem istniejących placów. Tomasz Walczak do swoich propozycji będzie przekonywał pozostałych radnych.
 - Część z tych nieużywanych placów powinniśmy sprzedać na działki budowlane – mówi radny. -  Pieniądze uzyskane ze sprzedaży można przeznaczyć na stworzenie 4, 5 placów z prawdziwego zdarzenia. Rozmawiałem na ten temat z zastępcą prezydenta Eugeniuszem Żakiem i nawet mu się ten pomysł podobał.

W ostatnim czasie na forum Rady Miejskiej podjęto temat placów i być może będzie to pierwszy krok do rozpoczęcia poważnych rozmów na temat ich przyszłości.

- W ubiegłym tygodniu wspólnie z przedstawicielem Komisji Sportu, radnym Janem Strzelczykiem moja komisja odbyła wizję lokalną placów zabaw w mieście – mówi Tomasz Walczak. - Po oglądzie sytuacji zorganizowałem debatę, w której większość obecnych radnych podzieliła mój pomysł, by część tych placów zlikwidować a pozostałe w odpowiedni sposób urządzić. W najbliższym czasie wystąpię do przewodniczącego rady z prośbą o przygotowanie na jedną z najbliższych sesji, uchwały zobowiązującej prezydenta do przedstawienia lokalizacji nowych placów zabaw oraz opracowania koncepcji ich zagospodarowania. Dopiero po wykonaniu tych czynności będziemy wiedzieli jakie pieniądze winniśmy zabezpieczyć w przyszłorocznym budżecie. Mam również nadzieję, że w tej sprawie obędzie się bez politycznych awantur i  tak jak rada, tak i pan prezydent do tematu podejdzie poważnie. Tym bardziej, że nikt nie robi tego dla siebie a dla mieszkańców naszego miasta.

 Tymczasem okazuje się, że władze mają inny pomysł zagospodarowania terenów. Zastępca prezydenta Henryk Wojciechowski wyklucza możliwość sprzedaży terenów dzisiejszych placów.
- Chcemy zadrzewić cztery z istniejących placów przez co zmieni się ich charakter na parkowo – rozrywkowy – mówi Henryk Wojciechowski. – Pierwszy taki plac powstał na Krasickiego, który zadrzewili uczniowie Gimnazjum nr 2 w ramach Dni Ziemi.

Zastępca prezydenta nie powiedział natomiast co stanie się z uszkodzonym sprzętem. Z przeglądu placów, który przygotował Urząd Miasta wynika, że być może wkrótce zmieni się administrator placów, ponieważ „OSiR wydaje się być instytucją przypisaną (do tego zadania) przypadkowo”. Nie wiadomo tylko co to zmieni jeśli na place nie zostaną zabezpieczone środki w budżecie. Przykład dają Starkom i spółdzielnie zajmujące się pozostałymi placami. Pokazały, że mają pomysł i chęci zajmowania rozrywką dla najmłodszych.

Pojawiające się pomysły zbudowania kompleksu rekreacyjnego czy Mini ZOO w Starogardzie są na dzień dzisiejszy o tyle ciekawe, co nierealne. Biorąc pod uwagę szybkość działania w sprawie obecnych placów, marzenia przyjdzie chyba odłożyć na później.  



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
S.R 22.05.2009 08:20
Pan prezydent więcej czasu spędza teraz w sztabie SLD niż w urzędzie.

sąsiad 21.05.2009 08:29
co oni wygadują. zlikwidować to w cholerę

mieszkaniec 20.05.2009 10:02
Drzewa tam sadzić? Nie słyszałem jeszcze czegoś bardziej idiotycznego. Przecież od lat walczymy by tereny te były nie zadrzewione, odkryte, bo siedzą tam tylko chuligani i pijacy. Może pan prezydent wreszcie zejdzie na ziemię

gegroza 19.05.2009 17:15
nie mogli ukraść to chociaż zniszczyli.... kiedy zmieni się ta polska mentalność?

27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim 27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim W Muzeum Tradycji Szlacheckiej w Waplewie Wielkim cyklicznie od 2007 roku odbywają  się imprezy pod tytułem Pomorskie  Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim. Organizowane są wspólnie z Gdańskim Kołem Towarzystwa im. Fryderyka Chopina. W ramach Pomorskich Dni Chopinowskich zapraszamy na koncerty, które mają upamiętniać pobyt Fryderyka Chopina w posiadłości Sierakowskich w 1827 roku.Wstęp bezpłatny.18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie WielkimPROGRAM:27.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki klasycznej„Nowe Trio Gdańskie”Anna Prabucka-Firlej – fortepianPaula Preuss – skrzypceJan Lewandowski – wiolonczelaW programie utwory Fryderyka Chopina.Nokturn Es-dur op. 9 nr 2Preludium e-moll op. 28 nr 4Mazurek a-moll op. 67 nr 4Nokturn cis-moll op. posth.Paula Preuss – skrzypce, Anna Prabucka-Firlej – fortepianNokturn c-moll op. 48 nr 1Largo z Sonaty g-moll op. 65Introdukcja i Polonez C-dur op. 3Jan Lewandowski – wiolonczela, Anna Prabucka-Firlej – fortepianTrio g-moll op.8Allegro con fuocoScherzo – Con moto, ma non troppoAdagio sostenutoFinale – AllegrettoAnna Prabucka-Firlej – fortepian, Paula Preuss – skrzypce, Jan Lewandowski – wiolonczelaAnna Prabucka-FirlejProf. dr hab. Anna Prabucka-Firlej jest absolwentką Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie fortepianu prof. Krystyny Jastrzębskiej. W latach 2003–2020 w tejże uczelni pełniła funkcję Kierownika Katedry Kameralistyki. Jej działalność artystyczna obejmuje występy solowe oraz kameralne w ośrodkach muzycznych w Polsce, większości państw Europy, a także w Chile, Peru, Iranie i Tajlandii (łącznie w 30 krajach). Jako akompaniator towarzyszyła największym artystom współczesnego świata muzycznego. Jest członkiem Tria Gdańskiego, nagrała szereg audycji radiowych i telewizyjnych w Polsce i za granicą oraz 8 płyt CD. W wielu krajach prowadziła kursy mistrzowskie, seminaria i wykłady, zapraszana także jako juror konkursów kameralnych i pianistycznych. Uznaniem dla jej działalności artystycznej były nagrody Ministra Kultury, Prezydenta Miasta Gdańska i Rektora AM w Gdańsku oraz odznaki i medale – m.in. Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi, Zasłużony Kulturze Gloria Artis, czy Krzyż Kawalerski Polonia Restituta.Paula PreussUkończyła z wyróżnieniem Akademię Muzyczną w Gdańsku w klasie skrzypiec prof. Krystyny Jureckiej oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. W 2017 r. obroniła tytuł doktora sztuki. Jest laureatką wielu konkursów solowych i kameralnych, brała udział w XIV Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. H. Wieniawskiego.Prowadzi działalność koncertową na terenie całego kraju, jak też za granicą: w Niemczech, Francji, Estonii, Turcji, Litwie, Łotwie i Czechach. Występowała jako solistka z Polską Filharmonią Kameralną Sopot, Polską Filharmonią Bałtycką oraz Elbląską Orkiestrą Kameralną, w której od 2015 roku pracuje na stanowisku koncertmistrza.Jan LewandowskiAbsolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie wiolonczeli prof. Marcina Zdunika oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. Jest laureatem głównych nagród wielu międzynarodowych konkursów solowych i kameralnych oraz półfinalistą Konkursu Wiolonczelowego im. Witolda Lutosławskiego. Jest liderem wiolonczel orkiestry kameralnej Polish Soloists, którą tworzą muzycy młodego pokolenia. Występował na wielu salach koncertowych w Polsce, m.in. w Filharmonii Narodowej w Warszawie, Zamku Królewskim w Warszawie, Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach, Teatrze Wielkim w Warszawie, a także we Włoszech, w Austrii, Szwecji, Bułgarii, Słowenii, Ukrainie, Litwie oraz Białorusi.28.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki jazzowejWojciech Staroniewicz QuartetDominik Bukowski – wibrafonJanusz Mackiewicz – kontrabasPrzemysław Jarosz – perkusjaWojciech Staroniewicz – saksofonProgram:Muzyczne spotkanie czterech wybitnych muzyków, z których każdy prowadzi własny zespół, grając jazz w różnorodnych stylach – takich jak world music, electric jazz, swing, blues, czy bossa nova. Podczas wspólnego występu przedstawią niektóre kompozycje własne oraz improwizacje na ulubione tematy. Cenieni są za wyjątkowo piękny jazz grany na najwyższym artystycznym poziomie.Dominik BukowskiWibrafonista, kompozytor, absolwent Katowickiej Akademii Muzycznej. Zdobywca wyróżnienia na Ogólnopolskim Przeglądzie Zespołów Jazzowych w Gdyni (1999) oraz zwycięzca konkursu Bielskiej Zadymki Jazzowej (2002). Nagrał ponad 30 płyt. Jego album „Projektor” znalazł się w pierwszej dziesiątce najlepszych płyt 2005 roku według miesięcznika Jazz Forum, zaś płyta „Vice Versa” została nominowana do nagrody Fryderyki 2010. Nagrywa z takimi muzykami jak Amir ELSaffar, Tim Hagans, Cikada Quartet czy Brian Melvin. Koncertował na festiwalach w Indonezji, Izraelu i w większości krajów europejskich.Janusz MackiewiczJako kontrabasista debiutował w big bandzie jazzowym Jerzego Partyki oraz zespole New Coast. Wraz z Przemkiem Dyakowskim prowadził jeden z najlepszych klubów jazzowych w Polsce – „Sax Club”. Grał z wieloma gwiazdami amerykańskiej sceny jazzowej oraz z czołowymi artystami polskimi – m.in. z Emilem Kowalskim, Piotrem Baronem, Wojciechem Karolakiem, Tomaszem Szukalskim, Januszem Muniakiem, Krystyną Prońko, Janem Ptaszynem Wróblewskim, Jarkiem Śmietaną, Leszkiem Możdżerem. Jako leader nagrał płytę z kolędami jazzowymi „W Dzień Bożego Narodzenia”, autorski album „Frogsville” oraz „Electri-City”.Przemysław JaroszPerkusista, absolwent Wrocławskiej Akademii Muzycznej. Laureat wielu konkursów, nagród i wyróżnień. Od wielu lat współpracuje z czołowymi jazzowymi muzykami, nagrywając płyty oraz występując na festiwalach w Polsce i za granicą. Obecnie członek kilku formacji oraz lider własnego tria Yarosz Organ Trio. Od 2005 r. kontynuuje pracę dydaktyczną na rodzimej uczelni, gdzie w 2014 r. uzyskał stopień doktora sztuki. Jego najnowsze nagrania to: Maciej Fortuna – „Jazz from Poland”, Lion Vibrations – „Friends”, Krystyna Stańko – „Snik”, Improvision Quartet – „Free Folk Jazz”, Yarosh Organ Trio feat. Katarzyna Mirowska – „Alterakcje”.Wojciech StaroniewiczSaksofonista i kompozytor, jako jedyny wśród polskich saksofonistów jazzowych został zakwalifikowany do półfinału Międzynarodowego Konkursu Improwizacji Jazzowej w Waszyngtonie (1991), gdzie znalazł się w gronie 21 saksofonistów wybranych z całego świata. Jego dyskografia obejmuje ponad 50 płyt – najnowsze to „Alternations”, „Strange Vacation”, „Tranquillo”. Współpracował z norweską grupą „Loud Jazz Band” i sekstetem Włodzimierza Nahornego. Koncertuje jako solista z Polską Filharmonią Kameralną Sopot Wojciecha Rajskiego. Grał z takimi muzykami, jak Andrzej Jagodziński, Włodek Pawlik, Cezary Konrad, Adam Cegielski, Erik Johannessen, Brian Melvin oraz praktycznie całą czołówką jazzową Trójmiasta.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.09.2024
Koncert Raz Dwa Trzy „Człowiek czasami serce otworzy” już 29 września w Kinie Sokół! Koncert Raz Dwa Trzy „Człowiek czasami serce otworzy” już 29 września w Kinie Sokół! Agnieszka Osiecka i Wojciech Młynarski posiedli unikatową umiejętność obserwacji ludzkiej potrzeby bycia kochanym. Koncert złożony z piosenek ich autorstwa nie ma służyć porównaniu ich talentów. To żywe, muzyczne zestawienie odmiennego podejścia do uczuciowych usiłowań podejmowanych przez poszczególne bohaterki i bohaterów tych małych dzieł sztuki. Często - jak to bywa w życiu - przypadkowych sytuacji prowokujących burzliwy wzrost napięcia emocjonalnego przeradzającego się w nagłe, zaskakujące, acz nieuniknione np. zakochanie. Postaci z piosenek potrafią zapaść na „chorobę” miłości tak samo szybko, jak mozolnie i z trudem się odkochiwać. Opisać ulotną wymianę spojrzeń, albo spór między zimnym intelektem, a nagłym porywem serca. Czy to w ogóle możliwe? A. Osiecka i W. Młynarski prawdopodobnie przypuszczali, że nie. Ale jako twórcy niemogący i nieumiejący uwolnić się od wrodzonych talentów wiedzieli, że usiłować trzeba. Opowieść pozornie stara jak świat. „Człowiek czasami serce otworzy…” i dozgonna miłość, albo pasmo uczuciowych nieszczęść gotowe. Albo jedno i drugie.Zapraszamy Państwa na niezwykłą podróż muzyczną z Zespołem Raz Dwa Trzy.Informacje o wydarzeniu:Data: 29.09.2024Miejsce: Kino SokółStart: 19:00Otwarcie bram: 18:20Bilety na:Eventim.pl: https://www.eventim.pl/.../koncert-raz-dwa-trzy-czlowiek.../KupBilecik.pl: https://www.kupbilecik.pl/.../Starogard+Gda.../Raz+Dwa+Trzy/Zamówienia grupowe:prosimy o maila na [email protected] Data rozpoczęcia wydarzenia: 24.09.2024
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama