piątek, 27 września 2024 21:21
Reklama
Reklama
Reklama

Bardzo ostre hobby. Ma kilkadziesiąt tysięcy żyletek

STAROGARD GD. - Trzy, cztery ostrza to tylko kolejny chwyt marketingowy – powiedział Borowski. – Kiedyś była jedna żyletka i też można było się skutecznie ogolić. Ma największą w Polsce kolekcję pudełek po żyletkach. Ma także pokaźne zbiory opakowań po serkach topionych, maszynek do golenia, żyletek, monet, znaczków, pudełek zapałczanych, kapsli itd. Poznał zbieracza... nocników.
Marek Borowski mieszka w Starogardzie Gd, Jest ksyrofilista - tak nazywa się kolekcjonerów pudełek po żyletkach. Gdyby wszystkie żyletki jakie do tej pory zdobył  ułożyć jedna za drugą, powstałoby ostrze odpowiadające odległości  z Rynku do Urzędu Miasta. Tych niepoklasyfikowanych  jest co najmniej kilka razy więcej. Każda inna.

Zbieracz nocników

- Ludzie potrafią reagować na moje hobby w najróżniejszy sposób – opowiada Marek Borowski. – Co drugi komentarz wulgarny, rodzaju „Chyba go …”.  W głowę potrafią pukać się nawet ludzie handlujący na Jarmarku Dominikańskim.
Obracając się w gronie kolekcjonerów - maniaków nie trudno było trafić na ludzi podobnych sobie..
- Kiedyś we Wrocławiu poznałem faceta, który zbiera nocniki. Śmiałem się z niego, dopóki nie zobaczyłem jakie „skarby” ma w swojej kolekcji. Po porcelanowy, zdobiony platyną  nocnik cesarza Franciszka Józefa, przyjeżdżali do niego z Muzeum Narodowego we Wiedniu. Nie oddał go chociaż proponowali samochód z najwyższej półki.    

Cztery pokolenia zbierały żyletki
Ceny pudełek po żyletkach nie są wysokie, jednak na zakup bardziej wyszukanych i rzadkich egzemplarzy nie każdy może sobie pozwolić. Handel kwitnie w Internecie. Nie tak dawno był świadkiem, jak Włoch zapłacił na internetowej aukcji 1800 euro za pudełko po żyletkach.
- Konkurencja jest duża, zwłaszcza na Zachodzie – tłumaczy kolekcjoner. – Rzadkie sztuki są kupowane za bardzo duże sumy i nikt później nie ma zamiaru się ich pozbywać. Na tym polega kolekcjonerstwo. Nie każdego stać na taki wydatek, jak Włocha.  W pudełkach po żyletkach specjalizuje się także pewien Francuz, mieszka we własnym zamku, zbiera również zabytkowe samochody.
To co w Polsce wzbudza zdziwienie i politowanie, w innych krajach jest powodem do dumy, odprężającym zajęciem, rodzinnym hobby. Zbieranie przeróżnych przedmiotów to zajęcie dużej części społeczeństwa francuskiego, włoskiego czy szwedzkiego. W każdym z tych krajów jest po kilkadziesiąt tysięcy kolekcjonerów pudełek po żyletkach. Pasji zbierania nikt nie oduczał ich na siłę.
- Słyszałem historię o amerykańskiej rodzinie, która przez cztery pokolenia wrzucała zużyte żyletki do dziury w ścianie łazienki. Przy okazji remontu jeden z tej rodziny wydobył  żyletki i zaczął nimi handlować przez Internet. Zrobił na tym fortunę. W Polsce nie było możliwości takiego kolekcjonowania. Kto myślał o jakiś żyletkach, kiedy trzeba było opuszczać dom, rodzinę np. podczas wojny? Poprzedni ustrój też przyczynił się do zabicia w nas pasji kolekcjonowania. Przecież to takie „burżuazyjne zajęcie”.

„Krwawa” jakość dla mężczyzny
Są kraje, w których kolekcjonerów prześladowano i utrudniano im zbieranie. W Rumunia i Bułgaria przedsiębiorstwa produkujące żyletki należały do rzadkości.
- Podobnie było w Polsce –  powiedział Marek Borowski. – Podczas stanu wojennego zamknięto nasz Związek Kolekcjonerów Żyletek z siedzibą w Warszawie. Pytali: po co tym zajmujemy się, jaki jest tego cel? Z powodu częstych kontaktów z kolekcjonerami z zagranicy podejrzewano nas o szpiegostwo. To były trudne czasy. Zbieranie było dla mnie odskocznią do szarej rzeczywistości, od tego wszystkiego co się działo w kraju. Pozostaje żal, że odbierano nam szansę konkurowania z Zachodem.
Katalogi polskich pudełek po żyletkach, klasyfikują je w liczbie ok. 1500 sztuk. Marek Borowski jest właścicielem największej kolekcji w Polsce, choć ma ich „zaledwie” ok. 700 sztuk. Wśród nich są marki znane starszemu pokoleniu mężczyzn. „Giewont – szczyt doskonałości” czy „Rawa Lux” rządziły na sklepowych półkach i w męskiej toalecie.
- Z doskonałością żyletek bywało różnie. Nie bez powodu ktoś wymyślił określenie „Krwawa Lux”, choć obrywało się też lepszym: Gillette – najlepszy dla mężczyzny, Gillette to krew i blizny – żartuje Borowski. – Moją największą pasją zawsze były pudełka. Najbardziej przypadły mi do gustu. Do dziś udało się zdobyć  kilka wyjątkowych sztuk. Mam m.in. jedyny znany egzemplarz opakowania po żyletkach o nazwie „Gładzik – wspaniały nóż do golenia”.  

Ukradziona - najbliższa
Nazwa „żyletka” pochodzi od nazwiska szwajcarskiego Żyda Kinga Gillette’a, który na początku XX w. wyemigrował do USA i założył firmę produkującą maszynki z wymienialnymi ostrzami. Przez lata firma wchłaniała kolejne zakłady, obecnie żyletki zostały wyparte przez jednorazowe maszynki.
- Trzy, cztery ostrza to tylko kolejny chwyt marketingowy –  powiedział Borowski. – Kiedyś była jedna żyletka i też można było się skutecznie ogolić.
Patrząc na kolekcję maszynek do golenia aż trudno uwierzyć, że człowiek potrzebował tak dużo czasu, aby stworzyć prostą, plastikową, jednorazową maszynkę. Choć trzeba przyznać, te stare były tyleż fantazyjne co niepraktyczne. Jedne w pudełku w kształcie trumny, otwierane jak szminka czy w łusce po naboju. Inne wielkości paznokcia i trudne do złożenia, że samemu właścicielowi udaje się to rzadko. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że starsze są piękniejsze.
- Najgorsze są chińskie, niby metalowe, a jakby trzymało się kawałek tektury – powiedział Borowski.
Wszystkie maszynki leżą w gablocie na ścianie. W oczy rzucają się większe pudełka, to te żołnierskie z czasów I i II wojny światowej. Skromne, bez zdobień, proste w obsłudze. Jest też egzemplarz wykonany ręcznie w Oflagu przez jeńca. Jedna z maszynek zajmuje szczególne miejsce w kolekcji Marka Borowskiego.
- To maszynka, którą ukradłem na komisji poborowej – pokazuje Borowski. – Zapytałem pielęgniarkę czy mogę ją zabrać. Zabroniła. Dlatego mam do niej szczególny sentyment.
Oprócz maszynek, Borowski posiada monety, kapsle oraz spory zbiór opakowań po topionych serach. Każdą z tych rzeczy bez zastanowienia zamieniłby na pudełko po żyletkach. Oczywiście, takie, którego jeszcze nie ma.
 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
FizzySlimTelay 23.01.2018 18:26
Doskonale opisany temat. Ciekawi mnie więcej informacji na ten temat. Pozdrawiam autora.

mało_znaczący 19.11.2014 16:46
Kiedyś w telewizji pokazywali człowieka , który zrobił boazerię z zapałek, długie lata mu to zajęło :) Ale efekt był śliczny

baku 24.09.2009 20:54
ostry gość

27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim 27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim W Muzeum Tradycji Szlacheckiej w Waplewie Wielkim cyklicznie od 2007 roku odbywają  się imprezy pod tytułem Pomorskie  Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim. Organizowane są wspólnie z Gdańskim Kołem Towarzystwa im. Fryderyka Chopina. W ramach Pomorskich Dni Chopinowskich zapraszamy na koncerty, które mają upamiętniać pobyt Fryderyka Chopina w posiadłości Sierakowskich w 1827 roku.Wstęp bezpłatny.18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie WielkimPROGRAM:27.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki klasycznej„Nowe Trio Gdańskie”Anna Prabucka-Firlej – fortepianPaula Preuss – skrzypceJan Lewandowski – wiolonczelaW programie utwory Fryderyka Chopina.Nokturn Es-dur op. 9 nr 2Preludium e-moll op. 28 nr 4Mazurek a-moll op. 67 nr 4Nokturn cis-moll op. posth.Paula Preuss – skrzypce, Anna Prabucka-Firlej – fortepianNokturn c-moll op. 48 nr 1Largo z Sonaty g-moll op. 65Introdukcja i Polonez C-dur op. 3Jan Lewandowski – wiolonczela, Anna Prabucka-Firlej – fortepianTrio g-moll op.8Allegro con fuocoScherzo – Con moto, ma non troppoAdagio sostenutoFinale – AllegrettoAnna Prabucka-Firlej – fortepian, Paula Preuss – skrzypce, Jan Lewandowski – wiolonczelaAnna Prabucka-FirlejProf. dr hab. Anna Prabucka-Firlej jest absolwentką Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie fortepianu prof. Krystyny Jastrzębskiej. W latach 2003–2020 w tejże uczelni pełniła funkcję Kierownika Katedry Kameralistyki. Jej działalność artystyczna obejmuje występy solowe oraz kameralne w ośrodkach muzycznych w Polsce, większości państw Europy, a także w Chile, Peru, Iranie i Tajlandii (łącznie w 30 krajach). Jako akompaniator towarzyszyła największym artystom współczesnego świata muzycznego. Jest członkiem Tria Gdańskiego, nagrała szereg audycji radiowych i telewizyjnych w Polsce i za granicą oraz 8 płyt CD. W wielu krajach prowadziła kursy mistrzowskie, seminaria i wykłady, zapraszana także jako juror konkursów kameralnych i pianistycznych. Uznaniem dla jej działalności artystycznej były nagrody Ministra Kultury, Prezydenta Miasta Gdańska i Rektora AM w Gdańsku oraz odznaki i medale – m.in. Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi, Zasłużony Kulturze Gloria Artis, czy Krzyż Kawalerski Polonia Restituta.Paula PreussUkończyła z wyróżnieniem Akademię Muzyczną w Gdańsku w klasie skrzypiec prof. Krystyny Jureckiej oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. W 2017 r. obroniła tytuł doktora sztuki. Jest laureatką wielu konkursów solowych i kameralnych, brała udział w XIV Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. H. Wieniawskiego.Prowadzi działalność koncertową na terenie całego kraju, jak też za granicą: w Niemczech, Francji, Estonii, Turcji, Litwie, Łotwie i Czechach. Występowała jako solistka z Polską Filharmonią Kameralną Sopot, Polską Filharmonią Bałtycką oraz Elbląską Orkiestrą Kameralną, w której od 2015 roku pracuje na stanowisku koncertmistrza.Jan LewandowskiAbsolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie wiolonczeli prof. Marcina Zdunika oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. Jest laureatem głównych nagród wielu międzynarodowych konkursów solowych i kameralnych oraz półfinalistą Konkursu Wiolonczelowego im. Witolda Lutosławskiego. Jest liderem wiolonczel orkiestry kameralnej Polish Soloists, którą tworzą muzycy młodego pokolenia. Występował na wielu salach koncertowych w Polsce, m.in. w Filharmonii Narodowej w Warszawie, Zamku Królewskim w Warszawie, Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach, Teatrze Wielkim w Warszawie, a także we Włoszech, w Austrii, Szwecji, Bułgarii, Słowenii, Ukrainie, Litwie oraz Białorusi.28.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki jazzowejWojciech Staroniewicz QuartetDominik Bukowski – wibrafonJanusz Mackiewicz – kontrabasPrzemysław Jarosz – perkusjaWojciech Staroniewicz – saksofonProgram:Muzyczne spotkanie czterech wybitnych muzyków, z których każdy prowadzi własny zespół, grając jazz w różnorodnych stylach – takich jak world music, electric jazz, swing, blues, czy bossa nova. Podczas wspólnego występu przedstawią niektóre kompozycje własne oraz improwizacje na ulubione tematy. Cenieni są za wyjątkowo piękny jazz grany na najwyższym artystycznym poziomie.Dominik BukowskiWibrafonista, kompozytor, absolwent Katowickiej Akademii Muzycznej. Zdobywca wyróżnienia na Ogólnopolskim Przeglądzie Zespołów Jazzowych w Gdyni (1999) oraz zwycięzca konkursu Bielskiej Zadymki Jazzowej (2002). Nagrał ponad 30 płyt. Jego album „Projektor” znalazł się w pierwszej dziesiątce najlepszych płyt 2005 roku według miesięcznika Jazz Forum, zaś płyta „Vice Versa” została nominowana do nagrody Fryderyki 2010. Nagrywa z takimi muzykami jak Amir ELSaffar, Tim Hagans, Cikada Quartet czy Brian Melvin. Koncertował na festiwalach w Indonezji, Izraelu i w większości krajów europejskich.Janusz MackiewiczJako kontrabasista debiutował w big bandzie jazzowym Jerzego Partyki oraz zespole New Coast. Wraz z Przemkiem Dyakowskim prowadził jeden z najlepszych klubów jazzowych w Polsce – „Sax Club”. Grał z wieloma gwiazdami amerykańskiej sceny jazzowej oraz z czołowymi artystami polskimi – m.in. z Emilem Kowalskim, Piotrem Baronem, Wojciechem Karolakiem, Tomaszem Szukalskim, Januszem Muniakiem, Krystyną Prońko, Janem Ptaszynem Wróblewskim, Jarkiem Śmietaną, Leszkiem Możdżerem. Jako leader nagrał płytę z kolędami jazzowymi „W Dzień Bożego Narodzenia”, autorski album „Frogsville” oraz „Electri-City”.Przemysław JaroszPerkusista, absolwent Wrocławskiej Akademii Muzycznej. Laureat wielu konkursów, nagród i wyróżnień. Od wielu lat współpracuje z czołowymi jazzowymi muzykami, nagrywając płyty oraz występując na festiwalach w Polsce i za granicą. Obecnie członek kilku formacji oraz lider własnego tria Yarosz Organ Trio. Od 2005 r. kontynuuje pracę dydaktyczną na rodzimej uczelni, gdzie w 2014 r. uzyskał stopień doktora sztuki. Jego najnowsze nagrania to: Maciej Fortuna – „Jazz from Poland”, Lion Vibrations – „Friends”, Krystyna Stańko – „Snik”, Improvision Quartet – „Free Folk Jazz”, Yarosh Organ Trio feat. Katarzyna Mirowska – „Alterakcje”.Wojciech StaroniewiczSaksofonista i kompozytor, jako jedyny wśród polskich saksofonistów jazzowych został zakwalifikowany do półfinału Międzynarodowego Konkursu Improwizacji Jazzowej w Waszyngtonie (1991), gdzie znalazł się w gronie 21 saksofonistów wybranych z całego świata. Jego dyskografia obejmuje ponad 50 płyt – najnowsze to „Alternations”, „Strange Vacation”, „Tranquillo”. Współpracował z norweską grupą „Loud Jazz Band” i sekstetem Włodzimierza Nahornego. Koncertuje jako solista z Polską Filharmonią Kameralną Sopot Wojciecha Rajskiego. Grał z takimi muzykami, jak Andrzej Jagodziński, Włodek Pawlik, Cezary Konrad, Adam Cegielski, Erik Johannessen, Brian Melvin oraz praktycznie całą czołówką jazzową Trójmiasta.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.09.2024
Koncert Raz Dwa Trzy „Człowiek czasami serce otworzy” już 29 września w Kinie Sokół! Koncert Raz Dwa Trzy „Człowiek czasami serce otworzy” już 29 września w Kinie Sokół! Agnieszka Osiecka i Wojciech Młynarski posiedli unikatową umiejętność obserwacji ludzkiej potrzeby bycia kochanym. Koncert złożony z piosenek ich autorstwa nie ma służyć porównaniu ich talentów. To żywe, muzyczne zestawienie odmiennego podejścia do uczuciowych usiłowań podejmowanych przez poszczególne bohaterki i bohaterów tych małych dzieł sztuki. Często - jak to bywa w życiu - przypadkowych sytuacji prowokujących burzliwy wzrost napięcia emocjonalnego przeradzającego się w nagłe, zaskakujące, acz nieuniknione np. zakochanie. Postaci z piosenek potrafią zapaść na „chorobę” miłości tak samo szybko, jak mozolnie i z trudem się odkochiwać. Opisać ulotną wymianę spojrzeń, albo spór między zimnym intelektem, a nagłym porywem serca. Czy to w ogóle możliwe? A. Osiecka i W. Młynarski prawdopodobnie przypuszczali, że nie. Ale jako twórcy niemogący i nieumiejący uwolnić się od wrodzonych talentów wiedzieli, że usiłować trzeba. Opowieść pozornie stara jak świat. „Człowiek czasami serce otworzy…” i dozgonna miłość, albo pasmo uczuciowych nieszczęść gotowe. Albo jedno i drugie.Zapraszamy Państwa na niezwykłą podróż muzyczną z Zespołem Raz Dwa Trzy.Informacje o wydarzeniu:Data: 29.09.2024Miejsce: Kino SokółStart: 19:00Otwarcie bram: 18:20Bilety na:Eventim.pl: https://www.eventim.pl/.../koncert-raz-dwa-trzy-czlowiek.../KupBilecik.pl: https://www.kupbilecik.pl/.../Starogard+Gda.../Raz+Dwa+Trzy/Zamówienia grupowe:prosimy o maila na [email protected] Data rozpoczęcia wydarzenia: 24.09.2024
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama