Ksiądz proboszcz Janusz Lipski, podczas procesji, odczytał słowa napisane przez kapłana, który nie zdążył już ich odczytać. Zmarł. Może dlatego te słowa są jeszcze bardziej aktualne i jeszcze bardziej wymowne, niczym testament.
- Każdego roku o tej samej porze stajemy na tym skrawku ziemi, świętej ziemi by wspomnieć tych, którzy nas wyprzedzili w drodze do Domu Ojca. Wokół nas mogiły bliskich. Jakoś dziwnie cichną nasze serca i myśli człowiecze, bo tu przemawia Bóg. To miejsce, które zwykle napawa grozą majestatu śmierci, jakby ożywia się na to dzisiejsze nasze przyjście. Zresztą sami o to dbamy. Na przekór jesieni siejącej spustoszenie w życiu przyrody przynosimy kwiaty – ostatni żywy dar tej pory roku. Na przekór wcześnie zapadającemu zmrokowi, palimy świece by przypominały światłość wiekuistą. Na przekór jesiennym chłodom palimy znicze, by rozgrzało się powietrze i na długo wystarczyło tej łuny bijącej znad pomników w odświętnym nastroju. W takiej scenerii stajemy tu jako ci którym jeszcze nie zagoiły się rany po rozłące z najbliższymi. Nawet po latach czas nie zatarł obrazu tych których przykryła ziemia i nagrobna płyta. Trudno pogodzić się z myślą,że oni nie należą już do nas ani do tego świata, a tak chcielibyśmy włączyć ich do naszych rozmów by i oni mieli coś z naszego życia, by podzielić się z nimi naszymi sprawami, osiągnięciami, nasza radością i smutkiem. Wiemy,że jeżeli zniszczeje nasz przybytek ziemskiego zamieszkania będziemy mieli mieli mieszkanie od Boga. Do nie ręka uczyniony lecz wiecznie trwały w niebie.
Żeby mówić o życiu należy zagłębić się w tajemnicę śmierci...
- Nie idziemy odwiedzać pustego grobu a odwiedzać coś co nadal istnieje. Odwiedzanie grobów zawsze sprzyja refleksji – mówi ks Lipski.
Procesję zakończono przy grobie sługi Bożego ks Antoniego Henryka Szumana, który jak wielu innych złożył swoje życie w obronie polskości, w imię miłości.
Każda mogiła na cmentarzu to wielka karta historii, życia, życia spełnionego tu i winnych miejscach na świecie.
Reklama
Umarli pouczają żywych. Płonące świece i słowa niczym testament
STAROGARD GD. 1 i 2 listopada to dni modlitwy za dusze naszych zmarłych. Czas łączności z tymi, których nie ma wśród nas, a mamy wobec nich mamy jakieś wyrzuty sumienia. W tym dniu uczymy się także pozytywnego myślenia o ludziach.
- 02.11.2009 00:00 (aktualizacja 31.07.2023 16:25)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze