sobota, 28 września 2024 07:21
Reklama
Reklama
Reklama

Dramat i nadzieja zapomnianego dzieła

POMORZE/Skórcz. Historia śmierci dziadka stała się inspiracją stworzenia monumentalnej rzeźby. Był katowany na śmierć. Tortury i zabicie było z pewnością karą za działalność dziadka przed wybuchem wojny. O Piotrze Tyborskim, rzeźbiarzu ze Skórcza głośno nie tylko na Kociewiu. Rzeźbi w drewnie i kamieniu, głównie granitowym.
To wystawa w Gdańsku, to uroczystość na którą artysta przygotowuje specjalną pracę. Niestety zapomniano o dziele, które zrobiło z niego znanego i szanowanego artystę. „Dramat i nadzieja” rzeźba, którą oglądano już na międzynarodowych wystawach, leży zapomniana w garażu artysty. Piotr Tyborski chce przywrócić jej blask i świetność.
Jego prace ozdabiają kościoły, miejsca pamięci czy parki. Ostatnia jego praca trafiła do Mirotek na uroczystość upamiętnienia śmierci Jana Górskiego zamordowanego w Katyniu. Pamiątkowa tablica stanęła w Szkole Podstawowej razem z „Drzewkiem Pamięci”.

Zapracowany artysta

Piotr Tyborski pochodzi ze Skórcza, tutaj mieszka, pracuje, uczy rzeźby młodych artystów. Na co dzień przypomina o sobie mieszkańcom mijającym skórzecką fontannę, która wyszła spod jego rąk. Zamiłowanie do rzeźby wyniósł z domu, gdzie od młodych lat pracował razem z ojcem. Zamiłowanie do drewna, najczęściej używanego w pracy materiału, nabył w zakopiańskim liceum im. Antoniego Kenara. Rzeźbi nie tylko w drewnie, ale i kamieniu, głównie granitowym. Studia ukończył w Gdańsku  w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych, na wydziale rzeźby, pracowni prof. Franciszka Duszeńki. Jak każdy artysta pracuje od rana do późnego wieczora. Umówienie się z nim na spotkanie to już sukces. W pracowni można podejrzeć go w akcji, ale także zobaczyć finalne efekty jego pracy.
- Tutaj znajdują się Maria i Jezus bez rąk, rzeźby, które znalazły się na ołtarzu, na którym w 1999 r. Ojciec Święty Jan Paweł II odprawiał mszę podczas pielgrzymki do Polski – opowiada Piotr Tyborski. – Tutaj z kolei znajdują się moje ulubione prace. Zwłaszcza te kinetyczne, przedstawiające ruch i przemijanie.
Jednej z rzeźb artysty nie udało mi się zobaczyć. W garażu obok pracowni w kilkunastu skrzyniach leży największa praca artysty, „Dramat i Nadzieja”. Największa nie tylko gabarytowo.

Zginął za to, co robił
W 1995 r. Piotr Tyborski przygotowywał się do zakończenia studiów na gdańskiej PWSSP. Jak każdy student 5 – letnią naukę chciał zakończyć mocnym akcentem. Marzył o monumentalnej pracy, która mogła rozpocząć jego przygodę ze sztuką przez duże „S”. Historia rodziny przywoływała pamięć tragicznie zmarłego dziadka artysty.
- Zainspirowałem się historią mojego dziadka – opowiada artysta. – Przed wojną zakładał szkoły w Pruszczu Gdańskim, był nauczycielem i społecznikiem. Kiedy wybuchła wojna, zatrzymano go natychmiast, jeszcze 1 września. W końcu trafił do Oświęcimia i tam zginął. Interesowała mnie historia, a tym bardziej losy mojej najbliższej rodziny. Tą pracą dyplomową chciałem oddać mu hołd, jednocześnie pokazać mój sprzeciw przeciwko złu tego świata.
Któregoś dnia w okresie zbliżającego się końca studiów Piotr Tyborski zupełnie przypadkowo dowiedział się o prawdopodobnym biegu zdarzeń, które miały miejsce w ostatnich miesiącach życia jego dziadka. Student do tej pory znał tylko numer więźnia obozu z Auschwitz.
- Przywieziono go w lutym, ale na zdjęciach, które udało się odszukać widać, że on, jak i grupa więźniów przywieziona w tym samym czasie są w pasiakach wiosenno – letnich – tłumaczy Piotr Tyborski. – Dostał nr 16 (…) i z pewnością trafił do bloku nr 10 lub 11. To mogło oznaczać tylko jedno. Był katowany na śmierć. Nie powieszono go, ani nie trafił do komory gazowej. W 1940 r. nie zabijano w ten sposób w Oświęcimiu. Tortury i zabicie było z pewnością karą za działalność dziadka przed wybuchem wojny.

„Dramat i nadzieja”

W przygotowaniu pracy dyplomowej pomagał artyście ojciec – pierwszy nauczyciel praktycznej pracy w drewnie, człowiek, w pracowni którego kilkuletni Piotr zaszczepił zamiłowanie do rzeźby.
- Początki przygotowywania pracy były trudne – opowiada Piotr Tyborski. – Zaczęło się od biegania do profesorów z projektami i ciągłymi poprawkami. W końcu ta praca przestawała być moja. Nie wyrażała tego, co chciałem nią powiedzieć. Skończyło się przykrą kłótnią z promotorem.   
Ale prac nie zatrzymano. Artysta zaczął poszukiwania form wyrazu artystycznego. Szukał kluczy, które doprowadzą odbiorcę do odczytania zapisanego w rzeźbie przekazu. Musiał zmierzyć się z horrorem wojny, dramatem ludzi zamkniętych w obozach, a więc czasami, których nie doświadczył, i które tak trudno było zrozumieć. Prace, które tworzy do dziś nie odbiegają artystycznie od tego, co przyświecało Piotrowi Tyborskiemu 15 lat temu. W jego twórczości dominuje sztuka mocnych symboli.
- Zastanawiałem się czego najbardziej brakowało więźniom – mówi Piotr Tyborski. - W końcu wpadłem na pomysł, żeby rzeźba była w kształcie chleba. Całość została podzielona na części jak kromki, porcje wydzielane więźniom. Na całym bochenku wypaliłem w negatywie postaci, ciała ludzi. To część, którą można zatytułować „Dramat”. Ale jest też i „Nadzieja”. To dłonie, które wyrzeźbione zostały na szczycie bochenka. Sięgają do góry, do Boga w nadziei nowego życia.
Praca nad rzeźbą ruszyła na długo przed akceptacją projektu przez profesora. Artysta nie zwątpił i doprowadził projekt do końca. Dzieło została obronione, studia zakończone z wyróżnieniem. „Dramat i nadzieja” to rzeźba kinetyczna, monumentalna. Całość pracy porusza silnik zainstalowany w tylnej części pracy. Porusza poszczególne części (kromki) rozdzierając „spalone ciała” na części. Jednocześnie ręce wydają się rzeczywiści sięgać nieba.        

Znaleźć godne miejsce
„Dramat i nadzieja” to ogromna rzeźba. Na jej złożenie potrzeba 3 dni. Składa się z 1000 śrub i kilkunastu skrzyń -  części. Rozłożona w całości była zaledwie kilka razy. Rok po zakończeniu studiów przez artystę rzeźba trafiła na Europejską Wystawę Kultury i Sztuki w Kopenhadze „Art. Genda 96”. W tym samym roku można było zobaczyć ją jeszcze dwukrotnie. Najpierw w bazylice Mariackiej w Gdańsku, a następnie w galerii GTPS w Gdańsku, która otwierała Jarmark Dominikański. Od tamtego czasu słuch o niej zaginął. Leży poskładana i zapomniana w niewielkim garażu. Piotr Tyborski chce, alby rzeźba znalazła godne jej miejsce.  
- Chciałbym, żeby ktoś się nią zainteresował, jej miejsce powinno być w muzeum, a nie w garażu – mówi artysta.  

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Adam 30.12.2020 01:27
tak trzymaj ! Powodzenia.

27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim 27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim W Muzeum Tradycji Szlacheckiej w Waplewie Wielkim cyklicznie od 2007 roku odbywają  się imprezy pod tytułem Pomorskie  Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim. Organizowane są wspólnie z Gdańskim Kołem Towarzystwa im. Fryderyka Chopina. W ramach Pomorskich Dni Chopinowskich zapraszamy na koncerty, które mają upamiętniać pobyt Fryderyka Chopina w posiadłości Sierakowskich w 1827 roku.Wstęp bezpłatny.18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie WielkimPROGRAM:27.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki klasycznej„Nowe Trio Gdańskie”Anna Prabucka-Firlej – fortepianPaula Preuss – skrzypceJan Lewandowski – wiolonczelaW programie utwory Fryderyka Chopina.Nokturn Es-dur op. 9 nr 2Preludium e-moll op. 28 nr 4Mazurek a-moll op. 67 nr 4Nokturn cis-moll op. posth.Paula Preuss – skrzypce, Anna Prabucka-Firlej – fortepianNokturn c-moll op. 48 nr 1Largo z Sonaty g-moll op. 65Introdukcja i Polonez C-dur op. 3Jan Lewandowski – wiolonczela, Anna Prabucka-Firlej – fortepianTrio g-moll op.8Allegro con fuocoScherzo – Con moto, ma non troppoAdagio sostenutoFinale – AllegrettoAnna Prabucka-Firlej – fortepian, Paula Preuss – skrzypce, Jan Lewandowski – wiolonczelaAnna Prabucka-FirlejProf. dr hab. Anna Prabucka-Firlej jest absolwentką Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie fortepianu prof. Krystyny Jastrzębskiej. W latach 2003–2020 w tejże uczelni pełniła funkcję Kierownika Katedry Kameralistyki. Jej działalność artystyczna obejmuje występy solowe oraz kameralne w ośrodkach muzycznych w Polsce, większości państw Europy, a także w Chile, Peru, Iranie i Tajlandii (łącznie w 30 krajach). Jako akompaniator towarzyszyła największym artystom współczesnego świata muzycznego. Jest członkiem Tria Gdańskiego, nagrała szereg audycji radiowych i telewizyjnych w Polsce i za granicą oraz 8 płyt CD. W wielu krajach prowadziła kursy mistrzowskie, seminaria i wykłady, zapraszana także jako juror konkursów kameralnych i pianistycznych. Uznaniem dla jej działalności artystycznej były nagrody Ministra Kultury, Prezydenta Miasta Gdańska i Rektora AM w Gdańsku oraz odznaki i medale – m.in. Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi, Zasłużony Kulturze Gloria Artis, czy Krzyż Kawalerski Polonia Restituta.Paula PreussUkończyła z wyróżnieniem Akademię Muzyczną w Gdańsku w klasie skrzypiec prof. Krystyny Jureckiej oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. W 2017 r. obroniła tytuł doktora sztuki. Jest laureatką wielu konkursów solowych i kameralnych, brała udział w XIV Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. H. Wieniawskiego.Prowadzi działalność koncertową na terenie całego kraju, jak też za granicą: w Niemczech, Francji, Estonii, Turcji, Litwie, Łotwie i Czechach. Występowała jako solistka z Polską Filharmonią Kameralną Sopot, Polską Filharmonią Bałtycką oraz Elbląską Orkiestrą Kameralną, w której od 2015 roku pracuje na stanowisku koncertmistrza.Jan LewandowskiAbsolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie wiolonczeli prof. Marcina Zdunika oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. Jest laureatem głównych nagród wielu międzynarodowych konkursów solowych i kameralnych oraz półfinalistą Konkursu Wiolonczelowego im. Witolda Lutosławskiego. Jest liderem wiolonczel orkiestry kameralnej Polish Soloists, którą tworzą muzycy młodego pokolenia. Występował na wielu salach koncertowych w Polsce, m.in. w Filharmonii Narodowej w Warszawie, Zamku Królewskim w Warszawie, Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach, Teatrze Wielkim w Warszawie, a także we Włoszech, w Austrii, Szwecji, Bułgarii, Słowenii, Ukrainie, Litwie oraz Białorusi.28.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki jazzowejWojciech Staroniewicz QuartetDominik Bukowski – wibrafonJanusz Mackiewicz – kontrabasPrzemysław Jarosz – perkusjaWojciech Staroniewicz – saksofonProgram:Muzyczne spotkanie czterech wybitnych muzyków, z których każdy prowadzi własny zespół, grając jazz w różnorodnych stylach – takich jak world music, electric jazz, swing, blues, czy bossa nova. Podczas wspólnego występu przedstawią niektóre kompozycje własne oraz improwizacje na ulubione tematy. Cenieni są za wyjątkowo piękny jazz grany na najwyższym artystycznym poziomie.Dominik BukowskiWibrafonista, kompozytor, absolwent Katowickiej Akademii Muzycznej. Zdobywca wyróżnienia na Ogólnopolskim Przeglądzie Zespołów Jazzowych w Gdyni (1999) oraz zwycięzca konkursu Bielskiej Zadymki Jazzowej (2002). Nagrał ponad 30 płyt. Jego album „Projektor” znalazł się w pierwszej dziesiątce najlepszych płyt 2005 roku według miesięcznika Jazz Forum, zaś płyta „Vice Versa” została nominowana do nagrody Fryderyki 2010. Nagrywa z takimi muzykami jak Amir ELSaffar, Tim Hagans, Cikada Quartet czy Brian Melvin. Koncertował na festiwalach w Indonezji, Izraelu i w większości krajów europejskich.Janusz MackiewiczJako kontrabasista debiutował w big bandzie jazzowym Jerzego Partyki oraz zespole New Coast. Wraz z Przemkiem Dyakowskim prowadził jeden z najlepszych klubów jazzowych w Polsce – „Sax Club”. Grał z wieloma gwiazdami amerykańskiej sceny jazzowej oraz z czołowymi artystami polskimi – m.in. z Emilem Kowalskim, Piotrem Baronem, Wojciechem Karolakiem, Tomaszem Szukalskim, Januszem Muniakiem, Krystyną Prońko, Janem Ptaszynem Wróblewskim, Jarkiem Śmietaną, Leszkiem Możdżerem. Jako leader nagrał płytę z kolędami jazzowymi „W Dzień Bożego Narodzenia”, autorski album „Frogsville” oraz „Electri-City”.Przemysław JaroszPerkusista, absolwent Wrocławskiej Akademii Muzycznej. Laureat wielu konkursów, nagród i wyróżnień. Od wielu lat współpracuje z czołowymi jazzowymi muzykami, nagrywając płyty oraz występując na festiwalach w Polsce i za granicą. Obecnie członek kilku formacji oraz lider własnego tria Yarosz Organ Trio. Od 2005 r. kontynuuje pracę dydaktyczną na rodzimej uczelni, gdzie w 2014 r. uzyskał stopień doktora sztuki. Jego najnowsze nagrania to: Maciej Fortuna – „Jazz from Poland”, Lion Vibrations – „Friends”, Krystyna Stańko – „Snik”, Improvision Quartet – „Free Folk Jazz”, Yarosh Organ Trio feat. Katarzyna Mirowska – „Alterakcje”.Wojciech StaroniewiczSaksofonista i kompozytor, jako jedyny wśród polskich saksofonistów jazzowych został zakwalifikowany do półfinału Międzynarodowego Konkursu Improwizacji Jazzowej w Waszyngtonie (1991), gdzie znalazł się w gronie 21 saksofonistów wybranych z całego świata. Jego dyskografia obejmuje ponad 50 płyt – najnowsze to „Alternations”, „Strange Vacation”, „Tranquillo”. Współpracował z norweską grupą „Loud Jazz Band” i sekstetem Włodzimierza Nahornego. Koncertuje jako solista z Polską Filharmonią Kameralną Sopot Wojciecha Rajskiego. Grał z takimi muzykami, jak Andrzej Jagodziński, Włodek Pawlik, Cezary Konrad, Adam Cegielski, Erik Johannessen, Brian Melvin oraz praktycznie całą czołówką jazzową Trójmiasta.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.09.2024
Koncert Raz Dwa Trzy „Człowiek czasami serce otworzy” już 29 września w Kinie Sokół! Koncert Raz Dwa Trzy „Człowiek czasami serce otworzy” już 29 września w Kinie Sokół! Agnieszka Osiecka i Wojciech Młynarski posiedli unikatową umiejętność obserwacji ludzkiej potrzeby bycia kochanym. Koncert złożony z piosenek ich autorstwa nie ma służyć porównaniu ich talentów. To żywe, muzyczne zestawienie odmiennego podejścia do uczuciowych usiłowań podejmowanych przez poszczególne bohaterki i bohaterów tych małych dzieł sztuki. Często - jak to bywa w życiu - przypadkowych sytuacji prowokujących burzliwy wzrost napięcia emocjonalnego przeradzającego się w nagłe, zaskakujące, acz nieuniknione np. zakochanie. Postaci z piosenek potrafią zapaść na „chorobę” miłości tak samo szybko, jak mozolnie i z trudem się odkochiwać. Opisać ulotną wymianę spojrzeń, albo spór między zimnym intelektem, a nagłym porywem serca. Czy to w ogóle możliwe? A. Osiecka i W. Młynarski prawdopodobnie przypuszczali, że nie. Ale jako twórcy niemogący i nieumiejący uwolnić się od wrodzonych talentów wiedzieli, że usiłować trzeba. Opowieść pozornie stara jak świat. „Człowiek czasami serce otworzy…” i dozgonna miłość, albo pasmo uczuciowych nieszczęść gotowe. Albo jedno i drugie.Zapraszamy Państwa na niezwykłą podróż muzyczną z Zespołem Raz Dwa Trzy.Informacje o wydarzeniu:Data: 29.09.2024Miejsce: Kino SokółStart: 19:00Otwarcie bram: 18:20Bilety na:Eventim.pl: https://www.eventim.pl/.../koncert-raz-dwa-trzy-czlowiek.../KupBilecik.pl: https://www.kupbilecik.pl/.../Starogard+Gda.../Raz+Dwa+Trzy/Zamówienia grupowe:prosimy o maila na [email protected] Data rozpoczęcia wydarzenia: 24.09.2024
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
Reklama
Reklama