sobota, 28 września 2024 07:23
Reklama
Reklama
Reklama

Nie chce być gwiazdą jednego sezonu

STAROGARD GD. Łukasz Ewert to starogardzki wokalista młodego pokolenia. Jak każdy artysta marzy o wielkiej karierze, a póki co śpiewa na weselach i okolicznych imprezach. Starogard Gd. to miejsce, z którego trudno się „wybić”.
Ostatnio mogliśmy go usłyszeć na mikołajkowych uroczystościach na Rynku. Specjalnie dla nas opowiada o początkach swojej przygody z muzyką oraz szansach młodych wokalistów na zostanie gwiazdą dużego formatu.
- Skończyłeś już szkołę masz pewnie dużo wolnego czasu. Czym zajmujesz się na co dzień?
- Uczę się wokalu w Ognisku Pracy Pozaszkolnej pod okiem klawiszowca zespołu Leszcze pana Piotra Chrapkowskiego. Jestem u niego już trzeci rok, od czasu drugiej klasy liceum. W tym czasie dostawałem propozycję zaśpiewania m.in. kilkakrotnie na Jarmarku Dominikańskim, kilku galach w Starogardzie Gd., Dniach Kociewia itp. Myślę, że podobnych do mnie muzyków jest w mieście sporo. Są to przeważnie dziewczyny. U samego pana Piotra uczy się ok. 11, 12 osób.

- Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?
- Poszedłem do szkoły do Owidza, bo tam był chór. Tak ciągnęło mnie do śpiewania, że wybór mógł być tylko jeden. Pierwszy rok, pierwsze zajęcia, wszyscy „śpiewający” dostaliśmy coś do wykonania. Po moim występie musiałem wykonać jeszcze solo. Spodobało się i od tego się zaczęło. Zaśpiewałem na jednym koncercie w szkole, później pamiętam występ w „ekonomiku”, jeszcze później w SCK – u, zawsze z jedna piosenką. Było nią „Na miły Bóg” Stanisława Soyki. Od tego czasu wśród znajomych została mi ksywka „na miły”. (śmiech)

- Utrzymujesz się za śpiewania?
- Od szesnastego roku życia śpiewam po weselach. Właściwie początki pokryły się z moimi pierwszymi lekcjami wokalu. Oczywiście wesela nie są pochwalaną formą wykazywania się muzycznie. Przede wszystkim chodzi o ilość i długość występu. Nie trzeba mówić, jak taki występ wpływa na struny głosowe. Poza tym nigdy nie miałem żadnych poważnych propozycji grania po klubach. Mam znajomego w Poznaniu, który właśnie w ten sposób zarabia, przyjeżdża na godzinny repertuar i ma z tego fajną kasę. Trzeba być trochę na tym rynku, żeby z tego żyć.

- Czy młodzi mają dzisiaj szansę wypromowania talentu?
- Młodym ludziom nie jest dzisiaj łatwo. W Starogardzie Gd. próżno szukać osób, które w sposób profesjonalny poprowadziłyby do większej kariery. Nic w tej kwestii się nie dzieje. Możliwością są warsztaty wokalne, prowadzone np. przez Elżbietę Zapendowską czy Grażynę Łubaszewską. Ja byłem na warsztatach Pani Grażyny w Tczewie, na czymś w rodzaju jam session. Dostaliśmy lekcje śpiewania technicznego, nie tylko dla przyjemności. To był jeden dzień, było nas 16 osób. Spotkanie dało dużo, ale o bliższą współpracę było trudno.

- Masz za sobą nieudaną próbę dostania się na Akademię Muzyczną. Jaki miało to wpływ na Twoją karierę?
- W sumie nie jest to dla mnie porażka, bo nie jestem po żadnej szkole muzycznej. Sam fakt, że zdałem egzamin jest już pozytywny. Zabrakło kilka punktów, a przyjęli 12 najlepszych osób z całej Polski. Kiedy powiedziałem komisji, że uczę się 3 lata, to złapali się za głowy. Najgorzej poszło na dyktandzie muzycznym. Kobieta grała na pianinie, a ja musiałem to zapisać w nutach, a jestem z tego „zielony”. Na tym poległem. Śpiew i gra aktorska poszły bardzo dobrze.

- Co dałoby Ci dostanie się na Akademię?
- Generalnie akademia nie daje nic, jeśli człowiek nie będzie miał konkretnie sprecyzowanych planów. Fajnie byłoby mieć wykształcenie muzyczne, ale są też tacy, którzy ją skończą, a później nic nie robią. Spotkałem kiedyś bezdomnego, który skończył Akademię Muzyczną na takim a takim wydziale i co teraz robi? Nic. Ale tutaj swoje zrobił alkohol. Akademia daje możliwość szybkiej promocji. Na korytarzach można spotkać ludzi, którzy wiedzą jak poprowadzić młodych. Poza tym myślę, że być muzykiem bez wykształcenia to też żadna chluba.

- Ale przecież sporo z takich osób można zobaczyć w telewizji. Jest  wiele programów, gdzie można wypromować swoje umiejętności.
- Mi przede wszystkim nie zależy na tym by być gwiazdą jednego sezonu. Weźmy takich zwycięzców „Idola”. Żaden z nich nie zrobił wielkiej kariery. Lepiej wiodło się „słabszym”. Szymon Wydra nie wygrał, to samo Ewelina Flinta, a jednak udało im się zaistnieć. Taka Ala Janosz zwyciężyła I edycję, nagrała jeden clip i słuch po niej zaginął.

- Ostatnio fajną zabawą w Starogardzie Gd. są Mistrzostwa w karaoke. Jak oceniasz młodych starogardzkich wokalistów? Jest wśród nich choćby jeden „diamencik” do wyszlifowania?
- Na karaoke ciężko wszystko wychwycić. Są osoby, które śpiewają fajnie, ale jest też trochę gorszych występów, bo tam chodzi raczej o zabawę. W większości lepiej radzą sobie jednak wokalistki. Nie mnie to jednak oceniać. Sam jeszcze mam duże braki, nad czym pracuję podczas zajęć. Najważniejsze, aby każdy, kto chce spróbować swoich sił w śpiewaniu, zawsze dążył do celu, nie załamywał się porażkami. Są nauczyciele, choćby w Starogardzie Gd., którzy chętnie pomogą. Jeśli nie tu, to można spróbować w Tczewie czy Gdańsku. Kursy są drogie, ale z czasem mogą zwrócić się z nawiązką.

- Jesteś osobą rozpoznawaną w Starogardzie Gd. Doskwiera Ci sława?
- Tak, ale raczej lokalna. Dla przykładu, byłem na wakacjach w Jastrzębiej Górze i w sklepie zaczepiła mnie dziewczyna i spytała czy śpiewam. Powiedziała, że przypomina mnie z jakiegoś występu gdzie razem śpiewaliśmy. To było miłe. W szkole raczej było spokojnie. Koleżanek miałem dużo ale koledzy raczej nie zazdrościli..    

- O czym marzysz? Własna płyta czy śpiewanie cudzych kompozycji?
- Moim mentorem muzycznym jest Michael Buble, których właśnie od coverów zaczynał. Zrobienie czegoś w podobnym stylu byłoby ciekawe, ale śpiewanie specjalnie przygotowanych tekstów też byłoby wyzwaniem. Gdybym tylko dostał tekst i muzykę, to czemu nie.

- Pamiętasz jakieś ciekawe sytuacje, które przydarzyły Ci się podczas występów?
- Dwa lata temu na Jarmarku Dominikańskim wzięli mnie jako wokalistę, żebym zaśpiewał coś pomiędzy występami. Pierwszy, drugi  kawałek poszedł dobrze. Trzecią piosenkę śpiewałem właśnie Michaela Buble. W momencie jak chciałem wyciągnąć głos do góry, zacięła się płyta z muzyką. Konferansjer ratował sytuację, mówił o złośliwości rzeczy martwych i w sumie wszystko zakończyło się na wesoło. Ja stałem jak zamurowany, bo był to mój pierwszy występ przed tak dużą publicznością. W tym roku na jarmarku miałem z kolei przygodę z mikrofonem. Był wyciszony i jak zacząłem śpiewać nic nie było słychać. Akustyk zaczął od początku i za drugim razem poszło ok. Pechowy troszkę ten jarmark.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
;) 10.01.2012 10:30
Brawo Ewerciku ;)

3 oko pana kleksa 18.12.2009 12:51
sikam az po same kule;dd

Pepe 12.12.2009 16:08
odkąd pojawiły się programy typu, idol,mam talent czy jak oni śpiewają to każdy nagle kocha śpiewa, chce być gwiazdą, nie moze bez tego dalej zyc, chce być zauwazony mimo ze nie jednokrotnie nie ma nic ciekawego do pokazania. spiewać oklepane juz piosenki z podkładem midi to każden jeden umie tylko robić nie ma komu

27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim 27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim W Muzeum Tradycji Szlacheckiej w Waplewie Wielkim cyklicznie od 2007 roku odbywają  się imprezy pod tytułem Pomorskie  Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim. Organizowane są wspólnie z Gdańskim Kołem Towarzystwa im. Fryderyka Chopina. W ramach Pomorskich Dni Chopinowskich zapraszamy na koncerty, które mają upamiętniać pobyt Fryderyka Chopina w posiadłości Sierakowskich w 1827 roku.Wstęp bezpłatny.18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie WielkimPROGRAM:27.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki klasycznej„Nowe Trio Gdańskie”Anna Prabucka-Firlej – fortepianPaula Preuss – skrzypceJan Lewandowski – wiolonczelaW programie utwory Fryderyka Chopina.Nokturn Es-dur op. 9 nr 2Preludium e-moll op. 28 nr 4Mazurek a-moll op. 67 nr 4Nokturn cis-moll op. posth.Paula Preuss – skrzypce, Anna Prabucka-Firlej – fortepianNokturn c-moll op. 48 nr 1Largo z Sonaty g-moll op. 65Introdukcja i Polonez C-dur op. 3Jan Lewandowski – wiolonczela, Anna Prabucka-Firlej – fortepianTrio g-moll op.8Allegro con fuocoScherzo – Con moto, ma non troppoAdagio sostenutoFinale – AllegrettoAnna Prabucka-Firlej – fortepian, Paula Preuss – skrzypce, Jan Lewandowski – wiolonczelaAnna Prabucka-FirlejProf. dr hab. Anna Prabucka-Firlej jest absolwentką Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie fortepianu prof. Krystyny Jastrzębskiej. W latach 2003–2020 w tejże uczelni pełniła funkcję Kierownika Katedry Kameralistyki. Jej działalność artystyczna obejmuje występy solowe oraz kameralne w ośrodkach muzycznych w Polsce, większości państw Europy, a także w Chile, Peru, Iranie i Tajlandii (łącznie w 30 krajach). Jako akompaniator towarzyszyła największym artystom współczesnego świata muzycznego. Jest członkiem Tria Gdańskiego, nagrała szereg audycji radiowych i telewizyjnych w Polsce i za granicą oraz 8 płyt CD. W wielu krajach prowadziła kursy mistrzowskie, seminaria i wykłady, zapraszana także jako juror konkursów kameralnych i pianistycznych. Uznaniem dla jej działalności artystycznej były nagrody Ministra Kultury, Prezydenta Miasta Gdańska i Rektora AM w Gdańsku oraz odznaki i medale – m.in. Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi, Zasłużony Kulturze Gloria Artis, czy Krzyż Kawalerski Polonia Restituta.Paula PreussUkończyła z wyróżnieniem Akademię Muzyczną w Gdańsku w klasie skrzypiec prof. Krystyny Jureckiej oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. W 2017 r. obroniła tytuł doktora sztuki. Jest laureatką wielu konkursów solowych i kameralnych, brała udział w XIV Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. H. Wieniawskiego.Prowadzi działalność koncertową na terenie całego kraju, jak też za granicą: w Niemczech, Francji, Estonii, Turcji, Litwie, Łotwie i Czechach. Występowała jako solistka z Polską Filharmonią Kameralną Sopot, Polską Filharmonią Bałtycką oraz Elbląską Orkiestrą Kameralną, w której od 2015 roku pracuje na stanowisku koncertmistrza.Jan LewandowskiAbsolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie wiolonczeli prof. Marcina Zdunika oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. Jest laureatem głównych nagród wielu międzynarodowych konkursów solowych i kameralnych oraz półfinalistą Konkursu Wiolonczelowego im. Witolda Lutosławskiego. Jest liderem wiolonczel orkiestry kameralnej Polish Soloists, którą tworzą muzycy młodego pokolenia. Występował na wielu salach koncertowych w Polsce, m.in. w Filharmonii Narodowej w Warszawie, Zamku Królewskim w Warszawie, Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach, Teatrze Wielkim w Warszawie, a także we Włoszech, w Austrii, Szwecji, Bułgarii, Słowenii, Ukrainie, Litwie oraz Białorusi.28.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki jazzowejWojciech Staroniewicz QuartetDominik Bukowski – wibrafonJanusz Mackiewicz – kontrabasPrzemysław Jarosz – perkusjaWojciech Staroniewicz – saksofonProgram:Muzyczne spotkanie czterech wybitnych muzyków, z których każdy prowadzi własny zespół, grając jazz w różnorodnych stylach – takich jak world music, electric jazz, swing, blues, czy bossa nova. Podczas wspólnego występu przedstawią niektóre kompozycje własne oraz improwizacje na ulubione tematy. Cenieni są za wyjątkowo piękny jazz grany na najwyższym artystycznym poziomie.Dominik BukowskiWibrafonista, kompozytor, absolwent Katowickiej Akademii Muzycznej. Zdobywca wyróżnienia na Ogólnopolskim Przeglądzie Zespołów Jazzowych w Gdyni (1999) oraz zwycięzca konkursu Bielskiej Zadymki Jazzowej (2002). Nagrał ponad 30 płyt. Jego album „Projektor” znalazł się w pierwszej dziesiątce najlepszych płyt 2005 roku według miesięcznika Jazz Forum, zaś płyta „Vice Versa” została nominowana do nagrody Fryderyki 2010. Nagrywa z takimi muzykami jak Amir ELSaffar, Tim Hagans, Cikada Quartet czy Brian Melvin. Koncertował na festiwalach w Indonezji, Izraelu i w większości krajów europejskich.Janusz MackiewiczJako kontrabasista debiutował w big bandzie jazzowym Jerzego Partyki oraz zespole New Coast. Wraz z Przemkiem Dyakowskim prowadził jeden z najlepszych klubów jazzowych w Polsce – „Sax Club”. Grał z wieloma gwiazdami amerykańskiej sceny jazzowej oraz z czołowymi artystami polskimi – m.in. z Emilem Kowalskim, Piotrem Baronem, Wojciechem Karolakiem, Tomaszem Szukalskim, Januszem Muniakiem, Krystyną Prońko, Janem Ptaszynem Wróblewskim, Jarkiem Śmietaną, Leszkiem Możdżerem. Jako leader nagrał płytę z kolędami jazzowymi „W Dzień Bożego Narodzenia”, autorski album „Frogsville” oraz „Electri-City”.Przemysław JaroszPerkusista, absolwent Wrocławskiej Akademii Muzycznej. Laureat wielu konkursów, nagród i wyróżnień. Od wielu lat współpracuje z czołowymi jazzowymi muzykami, nagrywając płyty oraz występując na festiwalach w Polsce i za granicą. Obecnie członek kilku formacji oraz lider własnego tria Yarosz Organ Trio. Od 2005 r. kontynuuje pracę dydaktyczną na rodzimej uczelni, gdzie w 2014 r. uzyskał stopień doktora sztuki. Jego najnowsze nagrania to: Maciej Fortuna – „Jazz from Poland”, Lion Vibrations – „Friends”, Krystyna Stańko – „Snik”, Improvision Quartet – „Free Folk Jazz”, Yarosh Organ Trio feat. Katarzyna Mirowska – „Alterakcje”.Wojciech StaroniewiczSaksofonista i kompozytor, jako jedyny wśród polskich saksofonistów jazzowych został zakwalifikowany do półfinału Międzynarodowego Konkursu Improwizacji Jazzowej w Waszyngtonie (1991), gdzie znalazł się w gronie 21 saksofonistów wybranych z całego świata. Jego dyskografia obejmuje ponad 50 płyt – najnowsze to „Alternations”, „Strange Vacation”, „Tranquillo”. Współpracował z norweską grupą „Loud Jazz Band” i sekstetem Włodzimierza Nahornego. Koncertuje jako solista z Polską Filharmonią Kameralną Sopot Wojciecha Rajskiego. Grał z takimi muzykami, jak Andrzej Jagodziński, Włodek Pawlik, Cezary Konrad, Adam Cegielski, Erik Johannessen, Brian Melvin oraz praktycznie całą czołówką jazzową Trójmiasta.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.09.2024
Koncert Raz Dwa Trzy „Człowiek czasami serce otworzy” już 29 września w Kinie Sokół! Koncert Raz Dwa Trzy „Człowiek czasami serce otworzy” już 29 września w Kinie Sokół! Agnieszka Osiecka i Wojciech Młynarski posiedli unikatową umiejętność obserwacji ludzkiej potrzeby bycia kochanym. Koncert złożony z piosenek ich autorstwa nie ma służyć porównaniu ich talentów. To żywe, muzyczne zestawienie odmiennego podejścia do uczuciowych usiłowań podejmowanych przez poszczególne bohaterki i bohaterów tych małych dzieł sztuki. Często - jak to bywa w życiu - przypadkowych sytuacji prowokujących burzliwy wzrost napięcia emocjonalnego przeradzającego się w nagłe, zaskakujące, acz nieuniknione np. zakochanie. Postaci z piosenek potrafią zapaść na „chorobę” miłości tak samo szybko, jak mozolnie i z trudem się odkochiwać. Opisać ulotną wymianę spojrzeń, albo spór między zimnym intelektem, a nagłym porywem serca. Czy to w ogóle możliwe? A. Osiecka i W. Młynarski prawdopodobnie przypuszczali, że nie. Ale jako twórcy niemogący i nieumiejący uwolnić się od wrodzonych talentów wiedzieli, że usiłować trzeba. Opowieść pozornie stara jak świat. „Człowiek czasami serce otworzy…” i dozgonna miłość, albo pasmo uczuciowych nieszczęść gotowe. Albo jedno i drugie.Zapraszamy Państwa na niezwykłą podróż muzyczną z Zespołem Raz Dwa Trzy.Informacje o wydarzeniu:Data: 29.09.2024Miejsce: Kino SokółStart: 19:00Otwarcie bram: 18:20Bilety na:Eventim.pl: https://www.eventim.pl/.../koncert-raz-dwa-trzy-czlowiek.../KupBilecik.pl: https://www.kupbilecik.pl/.../Starogard+Gda.../Raz+Dwa+Trzy/Zamówienia grupowe:prosimy o maila na [email protected] Data rozpoczęcia wydarzenia: 24.09.2024
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama