czwartek, 28 listopada 2024 16:48
Reklama

Niosąca miłosierdzie. Święte życie, święta śmierć

POMORZE. Siostra Marta słynęła z tego, że nawet najbardziej zatwardziali pod jej wpływem nawracali się i umierali pojednani z Bogiem. Kilkakrotnie przepowiedziała fakty z przyszłości, miała także wizję krzyża, z którego przemówił do niej Pan Jezus, zachęcając ją do cierpliwego znoszenia przeciwności i obiecując zabrać wkrótce do siebie.
Niosąca miłosierdzie. Święte życie, święta śmierć
136. rocznica urodzin błogosławionej Siostry Marty Wieckiej
12 stycznia w auli Publicznej Szkoły Podstawowej w Szczodrowie odbyła się uroczystość wspomnieniowa związana ze 136. rocznicą urodzin błogosławionej s. Marty Wieckiej. Marta Wiecka została ochrzczona w szczodrowskim kościele pw. Św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza 18 stycznia 1874 r.. Jest również patronką szczodrowskiej szkoły.
W uroczystości wzięli udział ksiądz prałat Ryszard Konefał, wiceburmistrz Skarszew Zygmunt Wiecki (prywatnie spokrewniony z Martą Wiecką), dyrektor szczodrowskiej placówki Mariola Bielecka, nauczyciele i uczniowie. Uroczystość uświetniło Skarszewskie Towarzystwo Śpiewacze pod kierunkiem Krystyny Wieckiej. Członkowie zaprezentowali montaż słowno –muzyczny poświecony pamięci błogosławionej Szarytki.

Święte życie

Marta Wiecka urodziła się 12 stycznia 1874 r. we wsi Nowy Wiec, jako trzecia z trzynaściorga rodzeństwa. Była córką właściciela ziemskiego Marcelego Wieckiego herbu Leliwa i Pauliny z Kamrowskich. Na chrzcie św. otrzymała imiona Marta Anna. W wieku dwóch lat Marta zachorowała tak ciężko, że groziła jej śmierć. Całkowita poprawa zdrowia nastąpiła po usilnej modlitwie do Matki Bożej z Piaseczna. Wydarzenie to rodzina Wieckich uznała za cud. Marta w całym swoim późniejszym życiu podkreślała często, że Maryja nigdy jej niczego nie odmówiła. Mając 16 lat podjęła decyzję o wstąpieniu do Zgromadzenia. Pojechała do Sióstr Miłosierdzia (Szarytek) do pobliskiego Chełmna, prosząc o przyjęcie. Ku swojemu rozczarowaniu usłyszała, że jest za młoda i musi poczekać przynajmniej dwa lata. W wieku 18 lat pożegnała dom rodzinny i najbliższych. Udała się do Krakowa, by tam rozpocząć służbę zakonną jako Szarytka. Wybrała Kraków, gdyż wraz z nią chciała pójść do Zgromadzenia jej koleżanka Monika Gdaniec, a siostry z Chełmna odmówiły przyjęcia Moniki ze względu na ograniczenia narzucone im przez zaborcę. W Krakowie przyjęto je obie. 26 kwietnia 1892 r. Marta została przyjęta do postulatu w Domu Centralnym w Krakowie przy ulicy Warszawskiej 8, a po paru miesiącach, 12 sierpnia rozpoczęła kolejny etap formacji - seminarium (nowicjat). Tu, przez osiem miesięcy poznawała ideał Sióstr Miłosierdzia, którym miała żyć przez późniejsze lata. Dnia 21 kwietnia 1893 r. s. Marta otrzymała strój Siostry Miłosierdzia. Jej pierwszą placówką był Szpital Powszechny we Lwowie. Bardzo szybko zyskała sobie opinię siostry, która kocha chorych i służy im z wielkim poświęceniem. Po półtorarocznym pobycie we Lwowie, dnia 15 listopada 1894 r. została przeniesiona do szpitala w Podhajcach. Tu również przez kolejnych pięć lat wypełniała misję Siostry Miłosierdzia jako pielęgniarka. 15 sierpnia 1897 r. złożyła pierwsze święte śluby, przypieczętowując niejako swe całkowite oddanie się Bogu, celem służenia najuboższym.
Sprawując posługę w szpitalach s. Marta słynęła z tego, ze nawet najbardziej zatwardziali tuż przez śmiercią pod jej wpływem nawracali się i umierali pojednani z Bogiem.

Święta śmierć

W życiu Marty były też wydarzenia nadzwyczajne. Kilkakrotnie przepowiedziała fakty z przyszłości (m.in. własną śmierć) miała także – tuż po przedwczesnej śmierci jednego ze swoich braci wizję krzyża, z którego przemówił do niej Pan Jezus, zachęcając ją do cierpliwego znoszenia przeciwności i obiecując zabrać wkrótce do siebie. „Twój brat już jest zbawiony” – miał powiedzieć Chrystus do Marty. Śmierć s. Marty, podobnie jak jej Zycie również nacechowana była poświęceniem dla drugiego człowieka. W szpitalu w Śniatynie (obecnie Ukraina), gdzie Marta wówczas pracowała panował tyfus plamisty. Jedną z sal po zmarłej na tą chorobę pacjentce miał posprzątać i zdezynfekować sanitariusz. Marta wiedziała, że jest on jedynym żywicielem rodziny i nie chcąc go narażać, sama postanowiła wykonać te czynności. Już nazajutrz poczuła się słabo. W tydzień później, 30 maja 1904 r. zmarła w śniatyńskim szpitalu. Miała 30 lat. W czasie choroby s. Marty w intencji jej uzdrowienia modlili się nawet członkowie miejscowej gminy żydowskiej. Marta Wiecka umiała jednać sobie ludzi – bez względu na pochodzenie, światopogląd, czy wyznanie.

Proces beatyfikacyjny

W 1996 r. miała miejsce rozmowa ks. abpa Mariana Jaworskiego – metropolity Lwowa z s. Janiną Stachowiak, wizytatorką Krakowskiej Prowincji Sióstr Miłosierdzia oraz dyrektorem prowincji  ks. Władysławem Jankowiczem, na temat podjęcia starań zmierzających do otwarcia procesu beatyfikacyjnego zmarłej w opinii świętości Marty Wieckiej - siostry miłosierdzia. 11 lutego 1997 r. arcybiskup lwowski mianował postulatorem ks. Wiktora Antoniuka, dziekana z Czerniowiec. Dekretem arcybiskupa powołana została komisja historyczna, która miała za zadanie zebranie wszystkich pism siostry Marty Wieckiej oraz materiałów odnoszących się do jej życia, działalności, heroiczności cnót, jak i kultu prywatnego oddawanego jej przez wiernych. 19 marca 1997 r. Postulator wystąpił z prośbą do  arcybiskupa Lwowa o otwarcie procesu beatyfikacyjnego s. M. Wieckiej. 24 października 2007 r. pismem z Sekretariatu Stanu została zakomunikowana decyzja Ojca św. Benedykta XVI, iż Uroczystość Beatyfikacji Sługi Bożej s. Marty Wieckiej odbędzie się 24 maja 2008 r. we Lwowie. Przedstawicielem Ojca Świętego był sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej J. E. Kard. Tarcisio Bertone.
Wielkie wzruszenia
Skarszewskie Towarzystwo Śpiewacze oprócz kilku pieśni religijnych, zaśpiewało podczas uroczystości ,też  te napisane specjalnie dla bł. Siostry Marty Wieckiej – „Ku czci Bł. Siostry Marty Wieckiej” (słowa s. Józefa Podstawka SM, muzyka Krystyna Wiecka, aranż. Artur Martyn) oraz „Żegnam Cię Maryjo” (słowa s. Jozefa Podstawka SM, muzyka Krystyna Wiecka, aranż. Artur Martyn). Te pieśni znalazły się także na nagranej w ubiegłym roku płycie Skarszewskiego Towarzystwa Śpiewaczego. Występ tak bardzo wzruszył zebranych, że nawet mężczyźni nie starali się ukryć łez.
Warto nadmienić, że została zmieniona nazwa szczodrowskiej szkoły. Dotychczas nosiła ona imię Sługi Bożej Marty Wieckiej, teraz jest to szkoła imienia Błogosławionej Siostry Marty Wieckiej.



Ciągle pomocna
Łaski otrzymane za pośrednictwem bł. Marty Wieckiej (udokumentowane w procesie beatyfikacyjnym:
Odzyskanie zdrowia ( lub jego poprawa) – 132
Pomoc w nauce – 15
Pomyślny wynik sprawy sądowej - 15
Pomoc w trudnym położeniu - 13
Cudowne ocalenie - 12
Opieka Sługi Bożej (różne łaski) - 12
Szczęśliwe rozwiązanie - 10
Nawrócenie (wyrwanie z grzechu) - 6
Otrzymanie pracy - 5
Pomoc i opieka w duszpasterstwie - 5
Zachowanie mienia lub jego odzyskanie - 4
Opieka w czasie wojny - 4
Pomoc w życiu duchowym - 4
Zgoda i poprawa stosunków z otoczeniem – 4

Żegnam Cię Maryjo
(modlitwa błogosławionej siostry Marty Wieckiej)
/sł. S. Józefa Podstawka SM, muzyka Krystyna Wiecka, nagranie podkładu Artur Martyn/
W śniatyńskim kościele w obraz Maryi wpatrzona
Klęczy siostra Marta Wiecka sercem i duszą rozmodlona
Żegnam Cię Maryjo ukochana. Tyś mi zawsze matką była
I z miłości serca swego od życiowych burz chroniła.

Kiedy ciężko zachorowałam, jako dziecko dwuletnie
Moja matuś Tobie mnie oddała przed Twym obrazem w Piasecznie.
Ty Jezusa mi wskazałaś i Szarytki życia drogę
Jak bardzo byłam szczęśliwa nawet wyrazić nie mogę.

Największą radość miałam gdy grzesznicy zatwardziali
Przez Różaniec czy medalik umierając z Bogiem się jednali.
Teraz sama do Pana odchodzę, bo żal mi było tego człowieka
Na którego co dzień żona i mała dziecina czeka.

Ja zawsze pragnęłam nieba. Bóg to wiedzieć raczy
Bo tak bardzo pragnę Jezusa i Ciebie Maryjo zobaczyć.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

SS 21.07.2010 06:24
Udziela się Pan Wiecki we wszystkich świętościach a dopuscza się rozbicia małżeństw i wyrzucania ludzi na bruk i nadodatek pozbawia obywatelstwa. Zgodnie z literą prawa jak twierdzi. To jest wzór prawdziwego katolika. Chciałbym być takim wspaniałym człowiekiem i też zarabiać ok. 10 000zł i ludzi traktować jak śmieci. Gratulacje. Jeżeli ktoś chce dowody na to to proszę napisać.

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: agataTreść komentarza: "Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi." autor: Jan Kochanowski. Ciągle na czasie i czuję, że aktualne będzie do końca swiata.Data dodania komentarza: 29.10.2024, 11:44Źródło komentarza: Skrzywdzeni pracownicy wnoszą pozwy przeciw PKP Cargo. Pierwszymi zwalnianymi kolejarzami są ci należący do związku „Solidarność”!Autor komentarza: buźkaTreść komentarza: Ja tu widzę faszystowskie świnie przy korycie. Nic więcej.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 21:54Źródło komentarza: Promocja książki dr. Mateusza Kubickiego pt. "Okupacja niemiecka w powiecie starogardzkim w latach 1939–1945"Autor komentarza: agataTreść komentarza: Rączki poobcinać a nie że teraz za nasze pieniądze dlej będą nic nie robic tylko spać i jeśćData dodania komentarza: 28.10.2024, 11:34Źródło komentarza: Policjanci zatrzymali włamywaczy, którzy trzykrotnie okradli niezamieszkały budynek w TczewieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Jeśli co roku ze wszystkich szkół średnich w Starogardzie na studia do Gdańska wyjeżdżają prawie wszyscy maturzyści i po skończeniu studiów już nie wracają, to niestety może tak być.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 00:20Źródło komentarza: Starogard się wyludnia?! Z roku na rok miasto liczy coraz mniej mieszkańcówAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dlaczego osoby z marginesu noszą dziś bejsbolówki albo kaptury? Skąd ta wieśniacka hip-hopowa moda?Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:36Źródło komentarza: Ukradł 100 metrów kabla z budowy. Złodziej stanie przed sądemAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dziwnie działają narkotyki, że skakanie po dachu aut jest takie kuszące i atrakcyjne. Pewno siada psychika młodego człowieka, gdy widzi, że prawie każdy pracujący ma dziś samochód, a ja nie.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:34Źródło komentarza: [NAGRANIE Z MONITORINGU] Młody nabuzowany mężczyzna skakał po dachu auta na starogardzkim Rynku
Reklama
Reklama
Reklama