Pierwsza na Kociewiu
- Starogard jest prawdziwym zagłębiem sprowadzania używanych aut - mówi Rafał Kosiedowski, właściciel i pomysłodawca pierwszej na Kociewiu giełdy samochodowej. - Najpierw jest Poznań, potem Kraków i Gniezno, a zaraz potem Starogard. Są tacy, którzy zajmują się tym profesjonalnie. Sprowadzają samochody, przygotowują je do sprzedania i wyjeżdżają nimi na giełdę w Pruszczu lub Chwaszczynie. Ja pomyślałem sobie, że autohandli jest mnóstwo. Siła przebicia na starcie jest mała w konkurencji z tymi, którzy sprzedają auta od lat. Jedzie się na giełdę raz w tygodniu, w niedzielę. Płaci się 30 zł za wjazd, stoi się cały dzień, straci się pieniądze na jedzenie, paliwo i oczywiście czas. Nie sprzeda się auta i za tydzień to samo. U mnie auto stoi przez tydzień za 30 zł. Z tego można się utrzymać. Ja jestem lub mój pracownik cały czas na miejscu. Kiedy jest zainteresowany klient, ja otworzę auto, dam się przejechać. Mam umowę z sąsiednią stacją obsługi pojazdów, która zrobi kompleksowy przegląd. Klient nie musi się martwić o stan techniczny.
Autogełda oferuje samochody dla każdego. Ceny są niższe niż w Starogardzie, średnio o 1000 zł. Sprawdziliśmy. Najstarsze auto to vw passat z 1988 r., najnowsza –trzyletnia toyota corolla za 52 tys. zł
Kosiedowski mieszka na terenie giełdy. Jest więc dostępny i nie robi problemu gdy godzina zamknięcia minęła, a klient chce obejrzeć pojazdy. Mówi, że nie każdego stać na autokomis, bo marża jest wysoka. Nie bierze odpowiedzialności jeżeli samochód jest niesprawny, bo to właściciele dogadują się pomiędzy sobą. Mimo to potrafi odradzić zakup i poradzić inny samochód. Większość z nich sprzedawanych jest za gotówkę.
Kosiedowski ma umowę z bankiem i cieszy się z każdego kredytu, bo dostaje 7 procent prowizji. Formalności są ograniczone do minimum. Wysyła dane klienta do bazy banku i to bank kontaktuje się z potencjalnym nabywcą. Umowę podpisuje się na miejscu.
Pan Kosiedowski był przedstawicielem handlowym w pewnej firmie. Uznał, że zdobyte tam doświadczenie może wykorzystać do prowadzenia własnego biznesu. Obok próbuje otworzyć bar. Handluje także ...jajkami. Kiedy opowiedział nam o szczegółach oczy zrobiły nam się okrągłe ze zdziwienia. Wprawdzie w tygodniu musi przejechać 1000 km, ale to mu się opłaca. Na razie zatrudnia jedną osobę. Kiedy biznes ruszy z kopyta chce mieć przynajmniej czterech pracowników. Niespecjalnie się reklamował. Przez pierwsze dwa tygodnie miał na placu 5 aut. W ostatnią niedzielą sprzedał ich 7. Ma głowę do interesów. Przyjmuje reklamę na płotach otaczających giełdę. Baner można powiesić za 70 zł. To o 30 zł. taniej niż po sąsiedzku. Konkurencja.
Dziś już wie, że podjął właściwą decyzję. Postawił na masę. Ma stałych klientów.
Najlepszy sprzedawca
Autokomis Boldo od grudnia ub. roku ulokowany jest na trasie wylotowej z Starogardu do Gdańska, w pobliżu stacji paliw, naprzeciwko Stacji Obsługi Pojazdów i firmy zajmującej się naprawą aut.
Pan Maciej, który zajmuje się sprowadzaniem samochodów i ich sprzedażą tłumaczy nam zasady działania.
- Ma pan samochód do sprzedania. Chce pan go sprzedać za 5 tys. zł. My wystawiamy cenę 5,9 tys. zł, żeby klientowi można było “zjechać”. Nie wyznaczamy limitu czasu. Bywa, że samochód stoi jeden dzień lub kilka tygodni. Nie pobieramy za to dodatkowej opłaty. Samochody, które oferujemy są w dobrym stanie technicznym. Przegląd można sobie zrobić po drugiej stronie ulicy. Na naszym placu mieści się spokojnie 200 aut. Ja jeżdżę audi a6. Polecam wszystkie marki. Wybór zależy od tego, kto jest do jakiego auta przekonany. Najważniejsza jest eksploatacja. Jeżeli będziemy dbali o swój pojazd i regularnie oddawali do przeglądów nie będziemy narzekali.
Pan Maciej jest dobrym handlowcem. Od razu informuje, że bank, z którym współpracują przyznał im nagrodę dla najaktywniejszego autokomisu. Większość klientów przyjeżdża po umówione wcześniej samochody. Dowiadują się o nich z internetu.
- Pamiętam klienta, który przyjechał po peugota 607 specjalnie kupionym na tę drogę fordem fiestą za tysiąc złotych - opowiada pan Maciej. - Tą fiestę podarował swojemu koledzy, który z nim przyjechał. Zapłacił, wsiadł do peguota i pojechał. Nawet go nie oglądał.
Boldo to czterech młodych ludzi, którzy przywożą samochody, głównie z Niemiec (Hamburg, Bremen, Berlin), sprzedają, dbają o ich przygotowanie o sprzedaży. Na placu mercedesy, audi, toyoty i nieśmiertelne volkswageny.
Pan Jacek kusi
Po sąsiedzku, po drugiej stronie ulicy Jacek Hojda kusi autami od stycznia tego roku. Zapytany czy 22 autohandle to nie za dużo, zaprzecza.
- W Gnieźnie, które jest niewiele większe od Starogardu jest ich 50.- zaskakuje. - Całe Trójmiasto, Tczew i Malbork przyjeżdżają do Starogardu. To dobrze. Im więcej , tym lepiej. Myślę, że swego czasu w naszym rejonie bezrobocie zrobiło swoje. Ludzie zajęli się sprowadzaniem aut. Nie wszyscy robią to legalnie. Człowiek nie idzie do fabryki za 800 zł na miesiąc czy po kuroniówkę, tylko bierze się do roboty. To, że dookoła tego zrobił się cały przemysł-sprowadzanie, naprawa, lakierowanie, mycie, czyszczenie, sprzedaż- napędza koniunkturę. Dzisiaj dostać się do lakiernika czy blacharza to prawdziwy problem. Bywa, że trzeba czekać nawet miesiąc czy półtora! To nie jest tak. Dziś już takich, typowych “garażowców” nie ma.
J. Hojda mówi, że vw, fordy i ople zawsze schodziły najlepiej. Teraz to się nieco zmienia. Ludzie szukają japońskich, angielskich czy francuskich samochodów. Twierdzi, że pęd stadny się skończył i chcemy mieć inny samochód niż nasz sąsiad. Sam będzie jeździł hondą. Teraz ma bmw. Mówi, że to dobre auta. Uważa, że eksploatacja nie jest droga, za wyjątkiem paliwa. Dodaje zaraz, że jak kogoś stać na samochód, to i musi go być stać na paliwo.
Regułą (90 proc.) jest, że jeżeli samochód kupuje małżeństwo głos decydujący należy do kobiety. Nas to specjalnie nie dziwi. Wszak we wszystkich gminach powiatu skarbniczkami są kobiety.
Samo wstawienie samochodu nie kosztuje nic. Nawet jeżeli właściciel auta się rozmyśli i zabierze go po tygodniu.
Klienci, podobnie jak u sąsiadów przyjeżdżają głównie skuszeni ofertą internetową.
Trochę przechlapane mają właściciele autokomisów przy ul. Zblewskiej. Modernizacja berlinki sprawiła, że przyjezdni nie bardzo potrafią z niej zjechać. Jeżeli tego nie zrobią w porę- muszą zawracać.
Szacujemy, że z tego handlu oficjalnie żyje 50 osób, a nieoficjalnie trzy razy tyle. Do tego należy doliczyć tych, którzy pracują aby w komisach było co pokazywać.
Ostrożnie licząc- 2,5 tys. osób. Całkiem duża fabryka.
Kociewskie “zagłębie” samochodowe
STAROGARD GD. Naliczyliśmy 22 punkty w powiecie starogardzkim gdzie do sprzedaży wystawiane są używane samochody. W każdym z nich stoi ich minimum 70. To ponad 1500 samochodów. Celowo piszemy o punktach, bo jeden z nich to autogiełda -w Zblewie.
- Jarosław Stanek/portalpomorza.pl
- 19.07.2008 00:01 (aktualizacja 21.08.2023 16:48)
Data dodania:
19.07.2008 00:01
KOMENTARZE
Autor komentarza: agataTreść komentarza: "Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi." autor: Jan Kochanowski. Ciągle na czasie i czuję, że aktualne będzie do końca swiata.Data dodania komentarza: 29.10.2024, 11:44Źródło komentarza: Skrzywdzeni pracownicy wnoszą pozwy przeciw PKP Cargo. Pierwszymi zwalnianymi kolejarzami są ci należący do związku „Solidarność”!Autor komentarza: buźkaTreść komentarza: Ja tu widzę faszystowskie świnie przy korycie. Nic więcej.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 21:54Źródło komentarza: Promocja książki dr. Mateusza Kubickiego pt. "Okupacja niemiecka w powiecie starogardzkim w latach 1939–1945"Autor komentarza: agataTreść komentarza: Rączki poobcinać a nie że teraz za nasze pieniądze dlej będą nic nie robic tylko spać i jeśćData dodania komentarza: 28.10.2024, 11:34Źródło komentarza: Policjanci zatrzymali włamywaczy, którzy trzykrotnie okradli niezamieszkały budynek w TczewieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Jeśli co roku ze wszystkich szkół średnich w Starogardzie na studia do Gdańska wyjeżdżają prawie wszyscy maturzyści i po skończeniu studiów już nie wracają, to niestety może tak być.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 00:20Źródło komentarza: Starogard się wyludnia?! Z roku na rok miasto liczy coraz mniej mieszkańcówAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dlaczego osoby z marginesu noszą dziś bejsbolówki albo kaptury? Skąd ta wieśniacka hip-hopowa moda?Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:36Źródło komentarza: Ukradł 100 metrów kabla z budowy. Złodziej stanie przed sądemAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dziwnie działają narkotyki, że skakanie po dachu aut jest takie kuszące i atrakcyjne. Pewno siada psychika młodego człowieka, gdy widzi, że prawie każdy pracujący ma dziś samochód, a ja nie.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:34Źródło komentarza: [NAGRANIE Z MONITORINGU] Młody nabuzowany mężczyzna skakał po dachu auta na starogardzkim Rynku
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze