Rozmowa z Dariuszem Bobrowskim, nowym prezesem Klubu Sportowego Agro-Kociewie.
- Jaki wpływ na Pana przyszłą pracę będzie miał fakt młodego wieku oraz „debiutu” w roli sportowego działacza?
- Zdecydowanie pozytywny. Dlaczego? Przede wszystkim patrzę na ten klub świeżym okiem. Jestem nowym człowiekiem na tym stanowisku, z nikim nieskłóconym i wszystko przede mną. Zaskarbiłem sobie zaufanie członków zarządu i teraz czeka mnie bardzo ciężka praca. Na bieżąco poznaje nową dla mnie i nieco inną rzeczywistość klubu, bo jestem z nim związany już od 8 lat. Wcześniej pracowałem w Agro-Kociewiu jako BHP-owiec. Posiadam własne przedsiębiorstwo, liczne kontakty z różnymi firmami, co może mi pomóc w zdobywaniu funduszy bardzo potrzebnych klubowi.
- Poprzedni prezes odchodził w cieniu niejasności finansowych, jaka jest aktualna sytuacja finansowa klubu?
- Nie wiem o jakich niejasnościach Pan mówi, ale prawdopodobnie o tych, które powstały w wyniku złośliwego szkalowania zarządu przez osoby wrogie naszemu klubowi. Przeprowadzone w ostatnim czasie kontrole przez NIK-Warszawa, RIO Urząd Miasta, CBA na zlecenie prokuratury w Starogardzie nie wykazały jakichkolwiek niejasność, a tym bardziej finansowych. Jeżeli chodzi o obecną sytuację klubu, to powiedzmy, że jest średnia.
- Co to znaczy „średnia”?
- Jesteśmy właśnie w okresie grzewczym i mamy drobne zadłużenie z tytułu ogrzewania hali sportowej. To są straty, które zawsze pokrywa się po okresie grzewczym. Czekamy również na dotacje miejskie. Klub zresztą nie jest jednostką budżetową. Mamy stałe dochody głównie od firm, które wynajmują od nas lokale, poza tym nasze dochody zależą od obłożenia, tego ile przyjedzie do nas kolonii i czy ktoś wynajmie hale.
- Przysłowiowego sprzątania po poprzedniku nie będzie?
- Nie. Trzeba kontynuować niektóre działania rozpoczęte przez poprzednika i zweryfikować je o własne doświadczenia i spostrzeżenia. Chciałbym wdrożyć nowe rzeczy które będą potrzebne klubowi, przede wszystkim pozyskać jak najwięcej funduszy.
- Z jaką misją przychodzi Pan do klubu?
- Głównym przesłaniem jest rozwój sportu i będę stawiał na ilość i na jakość. Najważniejsze jest dla mnie, aby ten klub zaczął żyć. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że sala jest pusta. Mając do dyspozycji dużą liczbę chętnych do trenowania, łatwiej znaleźć osoby, które w przyszłości będą dobrymi sportowcami. Chciałbym wyciągnąć młodzież sprzed komputerów i pokazać im, że uprawianie sportu to wspaniała przygoda. Szczególnie zależy mi na rozwoju piłki ręcznej i tenisa stołowego. Są to konkurencje widowiskowe i liczę również, że uda się ściągnąć wielu kibiców.
- Jak układa się Panu praca z trenerami?
- Myślę, że dobrze. Każdy trener, którego zespół czy zawodnicy będą osiągali dobre wyniki, może liczyć na moje wsparcie. Będę się starał, pozostawić w klubie głównie te silniejsze sekcje. Na początku oczywiście wszyscy mają równe szanse.
- Ile sekcji znajduje się w klubie?
- Sekcji jest 7. Trenują u nas piłkarki ręczne, zapaśnicy, bokserzy, tenisiści stołowi, akrobatycy, lekkoatleci i szachiści.
- Wspomniał Pan, że pozostaną tylko te najlepsze. Ja będzie wyglądała ta selekcja?
- Zostaną tylko te sekcje , które będą miały najlepsze wyniki. Na chwilę obecną jest ich za dużo i nie da się ich wszystkich utrzymać. Po pewnym czasie przeanalizujemy ich pracę i poruszymy ten temat na zarządzie. Odrzucimy te, które nie spełnią naszych oczekiwań. Niewiele jest klubów, które mają tak dużo sekcji jak Agro-Kociewie. Niektóre mają 2, 3, które są bardzo prężne. Jeśli będą sekcje nieopłacalne to rozważymy zrezygnowanie z nich i wynajmiemy salę zainteresowanym firmom.
- Czy ze względu na swoje zainteresowania, będzie Pan faworyzował niektóre z nich?
- Nawet gdybym miał ulubioną sekcję to wiadomo, że jej nie wymienię. Dużo będzie zależało od trenera. Jeżeli będę widział, że ma dużą frekwencję na treningach i osiągnięcia, a przede wszystkim będzie się starał o zawodników, to będzie miał moje poparcie. Klub jest elastyczny i jesteśmy też otwarci na nowe sekcje. Jeżeli pojawią się osoby ze swoim sponsorem i pomysłem to będziemy z nimi rozmawiać. Może to być siatkówka czy każda inna dyscyplina.
- Co zamierza Pan zrobić, aby zachęcić młodzież do uczęszczania na treningi?
- Znowu muszę wrócić do roli trenerów. Wiadomo, że prezes nie może się wszystkim zająć np. biegać po szkołach i agitować. Część trenerów pracuje w szkołach, a to najłatwiejszy sposób, żeby pozyskać młodych ludzi. Liczę również na osoby, które przyjdą do nas w ramach stażu i pomogą poinformować mieszkańców o tym jakie mamy sekcje, kiedy jest nabór. Chciałbym, aby chodziły po szkołach, rozwieszały plakaty itp. Takie informacje powinny docierać też do rodziców. Posyłając swoje dzieci do klubu, mają pewność, że są one bezpieczne są pod opieką doświadczonych trenerów.
- Czy rodzice ponoszą opłaty za przychodzenie ich dzieci na treningi?
- Tak. W niektórych sekcjach rodzice sami decydują o wysokości składki np. w sekcji akrobatyki sportowej płacą po 20 zł na miesiąc. Te pieniądze są przeznaczone wyłącznie na potrzeby danej sekcji np. na zakup sprzętu, wyjazdy na zawody itp.
- Klub dysponuje trzema salami, nie ma natomiast do dyspozycji np. tartanowego stadionu? Jakie działania podejmie Pan w celu rozwoju infrastruktury?
- Głównym celem jaki sobie postawiłem jest w przypadku największej hali sportowej wymiana parkietu oraz remont pokoi w hotelu. Środki jakie mamy do dyspozycji nie pozwalają nam na zbyt wiele. Postaramy się o pieniądze z Unii, miasta, może uda się pozyskać nowych sponsorów. Do ich dyspozycji oddamy miejsca na reklamy na budynkach klubu. Mamy nadzieje, że remont hotelu zapewni w przyszłości większe obłożenie, a tym samym zwiększy dochody. Pokoje na dzień dzisiejszy nie spełniają obowiązujących norm.
- Internauci wyrażając swoje opinie na forach, dziwią się, że dzwoniąc do klubu słyszą, że połączyli się z hotelem.
- Zatrudniamy za mało osób i niektóre muszą pracować w hotelu i klubie. Pani w recepcji zajmuje się i hotelem, salą i innymi rzeczami. Dysponujemy ograniczoną liczbę etatów.
- Przejdźmy do spraw sportowych. Ze zmiennym szczęściem grają piłkarki ręczne Agro-Kociewia. Czy jest szansa, aby starogardzianki dorównały koleżankom z Tczewa?
- Jest na to bardzo duża szansa. Przede wszystkim mamy dobrego trenera, spod opieki, którego wychodziły nawet reprezentantki Polski. Widzę z perspektywy czasu, że nawet z juniorek tener jest w stanie przygotować dobry zespół, który będzie rywalizował z silnymi zespołami. Jeśli znajdzie się sponsor i środki finansowe, jestem w stanie zapewnić w Starogardzie nawet pierwszą ligę. Zainteresowanie piłka ręczną na dzień dzisiejszy pnie się ku górze i mając dobry zespół możemy przyciągnąć wielu kibiców.
- Nawet więcej niż na mecze starogardzkich koszykarzy?
- Koszykówka jest sportem o wiele bardziej widowiskowym i z tego powodu trudno będzie przyciągnąć tylu kibiców i takich sponsorów.
- W klubie trenują lekkoatleci. Nie mają oni zeskoku do trenowania skoku wzwyż, nie mówiąc o stadionie. Trudno w takich warunkach wychować dobrych sportowców. Lekkoatletyka będzie sekcją do „odstrzału”?
- Niektórych rzeczy nie jesteśmy w stanie sfinansować, ale będziemy się skupiali na tym co można u nas trenować np. biegi, które same w sobie nie pochłaniają dużych kosztów. Na sali mamy np. skocznię do skoku w dal. Jeżeli chodzi o stadion to treningi regularnie odbywają się na stadionie miejskim. Nie rezygnujemy z lekkoatletyki z samego założenia. Chciałbym robić to czego nie było w klubie dotychczas, a więc organizować zawody. To będzie dobra promocja dla klubu i samego sportu.
- Nie znalazłem strony klubu w Internecie. Czy taka w ogóle istnieje?
- Nie. To jest ważna sugestia, aby klub taką stronę posiadał i postaram się, aby w przyszłości taka funkcjonowała. Na zakończenie chciałbym podziękować byłemu zarządowi i osobom, z którymi obecnie rozmawiam o wsparciu finansowym dla klubu.
Sylwetka
Dariusz Bobrowski
Data urodzenia: 21.7.1977 r.
Wykształcenie: Policealne: studium BHP
Zainteresowania: szachy, tenis stołowy, piłka nożna, komputery
Osiągnięcia sportowe: mistrzostwo juniorów Starogardu w szachy, grał w piłkę nożną w Wierzycy Starogard i Neptunie Zduny.
Reklama
Szachista prezesem klubu Agro-Kociewie - świeże oko, ambitne plany
STAROGARD GD. Prezes klubu Agro-Kociewie Dariusz Bobrowski zapowiada remont hali klubu. To jedyna „sportowa” inwestycja w najbliższym czasie. Mówi: "Nasze cel to dorównać piłkarkom ręcznym z Tczewa"
- Rozmawiał Karol Uliczny
- 09.03.2009 00:00 (aktualizacja 14.08.2023 06:28)
Data dodania:
09.03.2009 00:00
KOMENTARZE
Autor komentarza: agataTreść komentarza: "Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi." autor: Jan Kochanowski. Ciągle na czasie i czuję, że aktualne będzie do końca swiata.Data dodania komentarza: 29.10.2024, 11:44Źródło komentarza: Skrzywdzeni pracownicy wnoszą pozwy przeciw PKP Cargo. Pierwszymi zwalnianymi kolejarzami są ci należący do związku „Solidarność”!Autor komentarza: buźkaTreść komentarza: Ja tu widzę faszystowskie świnie przy korycie. Nic więcej.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 21:54Źródło komentarza: Promocja książki dr. Mateusza Kubickiego pt. "Okupacja niemiecka w powiecie starogardzkim w latach 1939–1945"Autor komentarza: agataTreść komentarza: Rączki poobcinać a nie że teraz za nasze pieniądze dlej będą nic nie robic tylko spać i jeśćData dodania komentarza: 28.10.2024, 11:34Źródło komentarza: Policjanci zatrzymali włamywaczy, którzy trzykrotnie okradli niezamieszkały budynek w TczewieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Jeśli co roku ze wszystkich szkół średnich w Starogardzie na studia do Gdańska wyjeżdżają prawie wszyscy maturzyści i po skończeniu studiów już nie wracają, to niestety może tak być.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 00:20Źródło komentarza: Starogard się wyludnia?! Z roku na rok miasto liczy coraz mniej mieszkańcówAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dlaczego osoby z marginesu noszą dziś bejsbolówki albo kaptury? Skąd ta wieśniacka hip-hopowa moda?Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:36Źródło komentarza: Ukradł 100 metrów kabla z budowy. Złodziej stanie przed sądemAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dziwnie działają narkotyki, że skakanie po dachu aut jest takie kuszące i atrakcyjne. Pewno siada psychika młodego człowieka, gdy widzi, że prawie każdy pracujący ma dziś samochód, a ja nie.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:34Źródło komentarza: [NAGRANIE Z MONITORINGU] Młody nabuzowany mężczyzna skakał po dachu auta na starogardzkim Rynku
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze