W miniony piątek odbyła się sesja Rady Miejskiej w Skórczu. Sesje w tym miasteczku odbywaja się tradycyjnie w godzinach popołudniowych. Ta sesja rozpoczęła się o godz. 17.00. To dobry zwyczaj. Warto wprowadzić go także w Starogardzie. W sesjach będą mogli wtedy liczniej uczestniczyć mieszkańcy miasta. Dotychczas w starogardzkich sesjach uczestniczą praktycznie tylko urzędnicy i działacze. Wracamy jednak na sesję do Skórcza.
Teraz się zacznie
Po zrealizowaniu punktów formalnych porządku obrad o głos poprosił radny, Krzysztof Czapiewski.
- Teraz się zacznie - usłyszelismy szeptany szmer z sali obrad.
Radny, Krzysztof Czapiewski jest wice przewodniczącym Rady Miejskiej. Od 28 sierpnia 2007 r. jest także przewodniczącym Klubu Radnych "Nasze Miasto". Ten Klub zawiązali radni, którzy mają spore zastrzeżenia do pracy burmistrza. Z 15 osobowej Rady aż 9 radnych jest w tym Klubie.
- Burmistrz przed wyborami obiecał nam, że będzie z nami, radnymi ściśle współpracował. Spotkaliśmy się w siedzibie mojej firmy. Mając takie zapewnienie, poparliśmy kandydaturę Ryszarda Dąbka na burmistrza. I wygrał pan wybory, zwyciężając poważnego kontrkandydata, Jana Ducha - mówił spokojnie Krzysztof Czapiewski. - Uważamy, że nasze poparcie było decydującym czynnikiem pana zwycięstwa wyborczego. Został pan burmistrzem. Otrzymał pan od nas duży kredyt zaufania. Jednak w ostatnim czasie pana działania budzą nasze zaniepokojenie. Przestał pan całkowicie konsultować się z radnymi. Podejmuje pan, ważne dla miasta decyzje nie informując o nich Rady Miasta. Najbardziej kontrowersyjne są pana decyzje personalne. Obsadza pan stanowiska w Urzędzie osobami, naszym zdaniem niekompetentnymi. Są to pana koledzy, nauczyciele. Uczynił pan z Urzędu Miasta jakby Biuro Turystyczne, w którym pan jest kierowcą, ma pan dwóch pilotów a nas, radnych traktujecie jako wycieczkowiczów. Prosiłem pana 3 razy o spotkanie robocze. Nie miał pan czasu. My żądamy takich spotkań. Na poprzedniej sesji usłyszeliśmy, że jeszcze pan nie wie kto zastąpi sekretarza, Romana Kowalskiego, który przeszedł na emeryturę. A już po 2 dniach powołuje pan, Tadeusza Mółkę i to nie na sekretarza ale na wice burmistrza. Tak się nie robi, panie burmistrzu.
Wybory na zlecenie
- Nie zgadzam się, że obsadzam stanowiska swoimi ludźmi - zaprotestował burmistrz, Ryszard Dąbek. - Janusz Kaczyński został zatrudniony z wolnego naboru. Było 2 kandydatów. Komisja wybrała lepszego. Ja nie byłem w tej Komisji. Janusz Kaczyński jest z zewnątrz i sugerowanie, że to moja zaufana osoba jest nieprawdą. Natomiast Tadeusz Mółka był w moim Komitecie Wyborczym. Tego się nie wypieram. Dajmy mu czas na weryfikację. Ja daję każdemu szansę.
- Jesteśmy zdecydowanie przeciwni, aby na koszt społeczeństwa zatrudniać osoby, które zamiast pracować będą się uczyć - zdecydowanie zaprotestował Krzysztof Czapiewski. - A jak pan widzi przeprowadzenie wyborów przez pana Mółkę? Zawsze robił to sekretarz, Roman Kowalski. Teraz, pewnie pan zatrudni Romana Kowalskiego na umowę-zlecenie a pan Mółka będzie się uczył.
Dyskusja trwała jeszcze długo. Przebiegała w bardzo kulturalnym trybie. Bez krzyków, bez epitetów. W rozmowach po sesji, radni twierdzili, że nie są w pełni usatysfakcjonowani z tłumaczeń pana burmistrza. Referendum wisi nad Skórczem.
Klub Radnych "Nasze Miasto"
działający od 28 sierpnia 2007 r.
Członkowie
1. Krzysztof Czapiewski
2. Barbara Graban
3. Adam Gawrzyał
4. Gerard Reimus
5. Ewa Klak
6. Marian Firyn
7. Andrzej Laskowski
8. Janusz Wódkowski
9. Edmund Brzeziński
Napisz komentarz
Komentarze