- Proszę opowiedzieć w skrócie o Europejskim Tygodniu Zrównoważonego Transportu?
- Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu funkcjonuje właściwie od 2002 r. Jest to projekt zainicjowany przez komisję europejską i trwa do dziś. Straogard bierze udział w obchodach tego tygodnia od kilku już dobrych lat. To są zawsze te same daty, od 16 do 22 września i zawsze ostatni dzień tego tygodnia to dzień bez samochodu. Plakaty z programem zostaną rozwieszone w mieście, będą dostępne w różnych instytucjach, zostaną również rozesłane indywidualne zaproszenia. Chcemy po prostu, aby w tym wydarzeniu wzięło udział wiele osób, ale też wiele osób znanych. Ideą jest by mieszkańcy miast nie zrezygnowali całkowicie z samochodu, ale by korzystali z innych środków transportu. To może być komunikacja zbiorowa, może być rower, jeżdżenie również na rolkach. Jeżeli już trzeba jechać samochodem, to najlepiej robić to w bardziej ekonomiczny sposób. Nie jeździć np. samemu, tylko umówić się w kilka osób. Nie „palić gum” na starcie, jak to czasami bywa, tylko jeździć ekonomicznie. Zresztą sprzyja to kierowcy, mniej zużywa się samochód, mniej także spala się paliwa. Modna ostatnio tzw. ekojazda to nie jazda na rowerze, to właśnie ekologiczna jazda samochodem poprzez zastosowanie tych kilku zasad.
- Co będzie się działo podczas tego tygodnia?
- Każdego dnia będzie się coś działo. Zaczynamy w niedzielę 16 września od ekoparady. Można przyjechać rowerem lub innym pojazdem z wyjątkiem samochodu. Można przyjść także pieszo, bowiem przewidujemy, że ekoprada będzie szła dwoma różnymi trasami – dla pieszych i dla pojazdów, nazwijmy to dla rowerów. Przy okazji nie obejdzie się bez przeróżnych konkursów, na najbardziej odjazdowy rower, na najdziwniejszy pojazd poruszany siłą ludzkich mięśni. To będzie taki festyn.
- Jak pan ocenia komunikację w naszym mieście? Korki nie są nam przecież obce?
- Starogard na całe szczęście jest miastem stosunkowo małym. Praktycznie z krańca na kraniec miasta można przejść w godzinę, może półtorej. Ale ile razy w tygodniu chodzimy z krańca na kraniec? Na rynek to jest kwestia najdalej pół godziny. Już teraz widać, że idąc chodnikiem, czy to na ul. Hallera czy Jagiełły jest korek, to się posuwamy szybciej pieszo niż samochody. Dlatego bardzo by się przydało w Starogardzie rozluźnienie tego ruchu. Znam osoby, które do sklepu 200 m jadą samochodem. To wszystko zajmuje miejsce. A można spokojnie podjechać autobusem, można przejść się jak jest ładna pogoda. Może też rowerem, mamy prawie 12 km ścieżek rowerowych. W centrum jest większy problem ze ścieżkami, bo jest wąsko na tych uliczkach, ale tam z kolei jeździ się wolniej. Gdańsk wprowadza teraz coś bardzo fajnego, tzw. strefę tempo 30. Czyli 30 km dla wszystkich. Prędkość jest wtedy zrównana i nie jest już tak niebezpiecznie. Starogardowi przydałby się właśnie taki zróżnicowany transport, nie odejście od samochodów, bo to nie ma sensu, tylko tyle byśmy jeździli samochodem jedynie wtedy, kiedy musimy. Nie zawsze sami, a kolega z tyłu drugim samochodem. A jeżeli zdrowie pozwala, przejść się albo przejechać się rowerem. Bardzo polecam.
Reklama
Ekologiczny tydzień w zielonej stolicy Kociewia
Już od 16 września czeka nas wyjątkowa impreza, mająca na celu uświadomienie nam, jak ważna jest dzisiaj ekologia. Przez tydzień będziemy mogli korzystać z najróżniejszych atrakcji jakie przygotowało miasto. Rozmawiamy z Leszekiem Krzykowskim z wydziału Planowania i Urbanistyki Urzędu Miasta w Starogardzie Gd.
- 13.09.2012 10:31 (aktualizacja 04.08.2023 13:55)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze