Lokatorzy po roku czasu dostali pismo z Towarzystwo Budownictwa Społecznego, sygnowane podpisem samego prezesa, w którym nawołuje się do natychmiastowego przywrócenia posesji do pierwotnego stanu.
- W tamtym roku to wszystko ładnie zrobiliśmy, wspólnymi siłami - mówi Mirosława Sobczyk. - Wzięliśmy się z sąsiadkami po prostu za porządek. Tutaj dosłownie nie było nic.
- Wpłynęło na moje biurko pismo, że większość lokatorów wyraża zgodę na te wszystkie zmiany. Jest to wola większości i nie będziemy stawać w takim wypadku komuś na drodze – uspokaja prezes TBS-u Andrzej Karasek.
Więcej na ten temat w aktualnym wydaniu "Gazety Kociewskiej", która ukazuje się wraz z "Dziennikiem Pomorza" na terenie pow. starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze