- Czym w obecnych czasach jest patriotyzm? Czy znaczenie słowa patriotyzm zmieniło się na przestrzeni lat? Kiedyś patriota walczył za Ojczyznę, teraz przynosi wieńce. Czy to wystarczy, by mówić o sobie, że jestem patriotą?
- Uczono mnie zawsze, że właściwe znaczenie słów wynika z ich etymologii i z ususu, czyli zwyczajowego ich rozumienia w danym społeczeństwie. Etymologicznie patriotyzm to jest umiłowanie ojcowizny (Pater - Patria), czyli tego wszystkiego, co otrzymaliśmy od naszych ojców, matek, dziadków: język, religia, obyczaje, system wartości. Patriotyzm to coraz silniejsze z wiekiem pragnienie człowieka, by temu dziedzictwu być wiernym, by je bronić. Najprostszym skojarzeniem z patriotyzmem jest walka zbrojna o suwerenny byt mojego narodu i państwa. Tak jest u Mickiewicza: Walka o wolność, gdy się raz zaczyna, z ojca krwią spada dziedzictwem na syna… W XIX wieku nakaz walki o świętą Sprawę, jak wtedy mówiono, czyli o wskrzeszenie Rzeczypospolitej jako państwa, był traktowany niemal jak obowiązek religijny. Uważano bowiem, że ludzie, którzy przyjmują zniewolenie – czy to osobiste, czy własnego narodu – są nikczemni, ponieważ wolność i prawo stanowienia o sobie dał nam Bóg. Walka o wolność jest obroną daru Bożego. To dlatego po wojnie komuniści tak szydzili z „bogoojczyźnianego” patriotyzmu polskiego. Oni mieli ukryty kompleks. Wiedzieli, nie przyznając się przed sobą do tego, że służą wrogowi w zniewalaniu własnego narodu. Więc próbowali to racjonalizować, tłumacząc swe wybory życiowe „koniecznością dziejową”, „realiami”, „rewolucją społeczną” etc.
- Kiedyś przeciętny Polak mocno utożsamiał się z narodem, dziś mobilność sprawiła, że jesteśmy niemal obywatelami Europy…
- I to jest nasz atut! Komuniści opowiadali nam bajki, bo nasze paszporty trzymali w szufladach wydziału paszportowego KW MO… Telewizję ściśle cenzurowali. Nie mieliśmy pojęcia, jak świat wygląda. Teraz ta „mobilność”, o której pani mówi, otwiera nam oczy na to, co naprawdę ważne. Żeby być Europejczykiem, trzeba być najpierw Polakiem! Żeby być Polakiem, trzeba być najpierw ze Starogardu, z Warszawy, z Poznania. I być z tego dumnym! Nasi młodzi rodacy nieustannie się o tym przekonują, pracując na Wyspach czy w Niemczech. Jeśli powiesz tam, że jesteś „Europejczykiem”, zabiją cię śmiechem! Szanują cię, jeśli powiesz, że jesteś Polakiem i potrafisz coś ciekawego powiedzieć im o historii swego narodu. Oni są ciekawi nie twojej „europejskości”, lecz twojej polskości! „Europejskość” mają na miejscu…
- Czy obecna rezerwa wielu ludzi wobec kwestii patriotyzmu nie jest skutkiem działań polityków?
- Ależ tak! Im więcej gadania o patriotyzmie ze strony ludzi, którzy w naszych oczach się skompromitowali, tym większa nasza niechęć i chęć zachowania dystansu. Dlatego na ludziach pełniących funkcje publiczne spoczywa obowiązek tego, co kiedyś nazywano „pracą państwowotwórcą” (po wojnie komuniści niemiłosiernie to wyrażenie wyśmiewali!). Spoczywa obowiązek dawania dobrego przykładu w życiu publicznym i prywatnym. Nie mówię tu niczego nowego, to problem znany choćby Janowi Kochanowskiemu: „Wy, którzy Pospolitą Rzeczą władacie, a ludzką sprawiedliwość w ręku trzymacie […] miejcie to przed oczyma zawżdy swojemi”… Warto sobie od czasu do czasu przypomnieć cały ten fragment „Odprawy posłów greckich”. Każdy poseł przed zaprzysiężeniem powinien się tego nauczyć na pamięć…
- Podczas uroczystości patriotycznych pojawiają się wciąż te same twarze. Brakuje młodych ludzi, którzy przyszliby z potrzeby serca a nie tylko jako przedstawiciele społeczności szkolnej czy jako poczet sztandarowy.
- Odpowiedź zawarta jest w pani poprzednim pytaniu… Młodzi szukają swoich obszarów manifestowania patriotyzmu. I robią to pięknie. Wystarczy przypomnieć historyczne oprawy kibiców na stadionach: ku czci „żołnierzy wyklętych” (na Lechii, na Śląsku, na Legii), w rocznicę Powstania Warszawskiego, agresji sowieckiej i innych. To jest dla mnie zaczyn tego młodego patriotyzmu, którego pani nie widzi pod pomnikami, pod które przychodzą lokalni działacze partyjni.
- Czy pana zdaniem nadejdzie „moda” na patriotyzm? Tak jak na zdrowy styl życia? Pan też biega i maszeruje po lesie dla zdrowia…
- „Moda” na patriotyzm już nadeszła... Będzie w najbliższym czasie coraz mocniej demonstrowana. I to przez młodych ludzi, którym najłatwiej odrzucić z jednej strony miazmaty sowieckiego komunizmu, z drugiej zaś „europejskość” rozumianą w sposób prymitywny, jako pozbycie się polskich obowiązków, bo już są rzekomo niepotrzebne… Wielkie znaczenie ma w pracy na tym polu Kościół katolicki, ostoja polskiego patriotyzmu od wielu pokoleń.
Więcej na ten temat w Gazecie Kociewskiej, która w każdą środę wraz z Dziennikiem Pomorza ukazuje się na terenie powiatu starogardzkiego.
Patriotyzm „obywateli Europy”
Wywiad z Piotrem Szubarczykiem, publicystą historycznym, działaczem opozycji demokratycznej: SKS, RMP i ROPCiO, autorem ponad 400 artykułów prasowych, związanych z historią Polski, autorem i współautorem książek, m.in. W cieniu czerwonej gwiazdy. Zbrodnie sowieckie na Polakach 1917-1956, Inka – Zachowałam się jak trzeba…, konsultantem historycznym spektaklu TVP Inka 1946 oraz edukatorem w Biurze Edukacji Publicznej IPN.
- 09.11.2013 11:23 (aktualizacja 07.08.2023 19:07)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze