- Jakie były powody wysłania skargi do wojewody?
- Stowarzyszenie złożyło we wrześniu pismo dotyczące podjęcia przez przewodniczącego Rady Miasta, Sławomira Ruśniaka inicjatywy uchwałodawczej wprowadzającej do statutu Gminy Miejskiej głosowanie jawne imienne. Pan przewodniczący Rady Miasta nie dopełnił terminu, zawartego w kodeksie postępowania administracyjnego dotyczącego odpowiedzi na pisma i wnioski. Miał na to 30 dni. My czekaliśmy ponad dwa miesiące i nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi. W takim wypadku skierowaliśmy skargę do wojewody, aby się tą sprawą zainteresował. Mamy problem z dialogiem z Radą Miasta, wiec chcieliśmy tym zainteresować pana wojewodę. Może wojewoda wpłynie ta to, że rada miasta będzie bardziej przychylna inicjatywom.
- Czego stowarzyszenie oczekuje w związku ze skargą?
- Wojewoda odpowiedział, że organem, do którego powinniśmy kierować skargę jest Rada Miasta, ale w związku z tym, że skarga wpłynęła do niego bezpośrednio więc oczekuje od Rady Miasta odpowiedzi. Chodzi nam o to, żeby nawiązać dialog. My oczekujemy dialogu i transparentności działania naszych radnych, bo dla nas jest dziwne, jeśli widzimy, że nasi radni nie chcą tej transparentności i się przed nią bronią. Posłowie w naszym kraju demokratycznym głosują jawnie, my wiemy jak głosują i jak nas reprezentują. Nasi radni tego nie chcą i to jest dla mnie niezrozumiałe. Nie wiem, czego się obawiają. Tu nie powinno być żadnej tajemnicy.
Więcej na ten temat w Gazecie Kociewskiej, która w każdą środę wraz z Dziennikiem Pomorza ukazuje się na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze