Zaginięcie
To miał być dzień jak każdy inny. Po pracy w oborze Marcin Kaźmieruk wrócił do domu, przebrał się i pojechał do Koźmina, do szwagra Krystyny Szczodrowskiej.
- Miał do Zbycha jakąś sprawę – mówi narzeczona zaginionego. - Miałam jechać z nim, ale czekało mnie jeszcze dużo pracy więc zrezygnowałam. Przed wyjściem pobawił się z naszą córką jeszcze, przebrał się i pojechał. Wcześniej byliśmy z córeczką na szczepieniu w Starogardzie. Wszystko było jak najbardziej normalnie.
Nic nie wskazywało na to, że noc z 17 na 18 grudnia okaże się tak tragiczna. Marcin Kaźmieruk nie był zdenerwowany, rozmawiał normalnie.
- Zapłacił za zabawę sylwestrową – mówi kobieta. – Z tego co mówi szwagier, Marcin tego wieczoru zachowywał się zwyczajnie, jak zawsze.
Około godziny 23. mężczyzna wyszedł na papierosa.
- Wyszedł i już nie wrócił.
Poszukiwania
Gdy mężczyzna nie wrócił na noc do domu, jego najbliżsi rozpoczęli poszukiwania na własną rękę.
- Następnego dnia po zaginięciu, koło południa, zadzwonił do mnie szwagier, że znalazł samochód Marcina.
Srebrna toyota corolla stała w pobliżu mostu knybawskiego w powiecie tczewskim, przy drodze krajowej nr 22. Najbliżsi zaalarmowali policję.
- Policjanci pracujący na miejscu odnalezienia pojazdu należącego do zaginionego ujawnili i zabezpieczyli ślady, jednak ze względu na dobro prowadzonego postępowania w tej sprawie nie mogę mówić o szczegółach – tłumaczy asp. sztab. Dariusz Górski, oficer prasowy KPP w Tczewie. - Analizujemy zebrane ślady.
Ponieważ samochód odnaleziono w pobliżu Wisły, policja postanowiła przeszukać rzekę.
Czekają
Krystyna i Marcin snuli razem plany na przyszłość. Mieli wspólnie zajmować się gospodarstwem rodziców kobiety. Po wycieczce do Francji myśleli o powiększeniu hodowli krów. Byli szczęśliwi. Nie mieli przed sobą tajemnic. Kobieta pytana o to, czy Marcin mógł uciec z inną kobietą odpowiada przecząco.
- Zauważyłabym. Nie zachowywał się dziwnie, nie znikał nigdzie wieczorami. Zawsze wiedziałam, gdzie jest i co robi.
W zeszłą sobotę odwiedziła ich ekipa programu „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”. Reportaż zostanie wyemitowany 11 stycznia.
Narzeczona zaginionego powoli traci nadzieję. Czeka na jakąkolwiek informacje. Chce wiedzieć.
Siedzimy przy stole. Krystyna Szczodrowska ociera łzy chusteczką. Pytam, gdzie jej zdaniem jest teraz Marcin. Kobieta wskazuje na krzesło obok niej.
- Myślę, że siedzi teraz z nami.
Więcej w Gazecie Kociewskiej!
Napisz komentarz
Komentarze