Koniec minionego roku obfitował w tragiczne wydarzenia. Najpierw morderstwo przy ul. Kościuszki, o którym pisaliśmy wyczerpująco we wcześniejszych numerach „Gazety Kociewskiej”, później pożar z ofiarą śmiertelną, a na koniec zwłoki mężczyzny w rozkładzie, które znaleźli policjanci. Odbyła się już sesja zwłok mężczyzny, która wyklucza jakoby został on zamordowany. Prawdopodobnie mężczyzna zmarł śmiercią naturalną bądź w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Sprawę cały czas bada prokuratura.
W przypadku pożaru przy ul. Orzeszkowej, w którym zginał 63-letni mężczyzna, sytuacja wygląda podobnie. Jak tłumaczy prokurator rejonowy Jarosław Kębłowski, nie mamy tu do czynienia z podłożeniem ognia z premedytacją a jedynie z nieszczęśliwym wypadkiem.
Wykluczyliśmy działanie osób trzecich. Sprawa dobiega końca, zostanie umorzona – tłumaczy prokurator. - Także w tym wypadku poszkodowany nie był znany prokuraturze.
Wracamy do sprawy - morderstwa nie było
W grudniu minionego roku pisaliśmy o zwłokach mężczyzny znalezionych w budynku przy ul. Orzeszkowej w Starogardzie Gd. Sąsiedzi zaniepokojeni fetorem wezwali policję. Okazało się, że mężczyzna nie żył już od kilku miesięcy. Sprawa trafiła do prokuratury. Jedno jest pewne – mężczyzna nie został zamordowany. W przypadku pożaru przy ul. Orzeszkowej również z grudnia, postępowanie zostanie umorzone.
- 01.02.2014 20:47 (aktualizacja 09.08.2023 11:06)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze