sobota, 12 października 2024 09:27
Reklama
Reklama

Dyspozytorka pomogła odebrać poród przez telefon

W minionym tygodniu pisaliśmy o Andrzeju Borcowskim ze Skarszew, który z powodzeniem odebrał poród żony. Jak sam tłumaczy, olbrzymią zasługę, że wszystko poszło jak powinno ma dyspozytorka pogotowia, która przez telefon udzielała mężczyźnie wskazówek.
Dyspozytorka pomogła odebrać poród przez telefon

Dzwoniąc po karetkę pogotowia najpierw rozmawiamy z dyspozytorem. To on ocenia, czy wysłać zespół ratowniczy, czy zaproponować wizytę w ośrodku zdrowia. Czasami jednak są sytuacje, że to właśnie dyspozytor podejmuje decyzję o życiu pacjenta. Wtedy niezbędna jest współpraca, której jednak niejednokrotnie brakuje. W przypadku Andrzeja Borcowskiego, który odebrał poród żony, ta współpraca z dyspozytorką pogotowia była. Poród dzięki wskazówkom kobiety odbył się bez komplikacji. Hanna Reich, pielęgniarką, która pomogła panu Andrzejowi, mówi jednak, że w przypadku 90 proc. osób dzwoniących współpracy nie ma.

Teoria swoja drogą...
W trakcie swojej wieloletniej kariery zawodowej pierwszy raz Hannie Reich zdarzyło się pomóc przy odbieraniu porodu przez ... telefon.
- Miałam przypadki porodów, ponieważ pracowałam 18 lat na izbie przyjęć, gdzie panie rodziły w trakcie transportu na porodówkę i to doświadczenie sprawdziło się w tej sytuacji, przez telefon, bo praktyka swoją drogą a teoria swoją. Uważam, że widząc poród i obserwując wskazówki, które daje położna wykorzystałam to przez telefon – tłumaczy dyspozytorka.
Dodaje, że fakt, iż ludzie wołają „proszę bardzo szybko, bo już rodzi” to jest rutyna.
- 80 proc. wzywających ambulans tak mówi, bo są przerażeni. Tu było inaczej. Była panika przy pierwszym telefonie. Przyjęłam zgłoszenie i mówiłam, że wysyłam zespół. Myślałam, że poród będzie rutynowy. Nie minęły dwie czy trzy minuty i znowu był telefon. Pan stwierdził, że żona już rodzi. Pytał, co robić. Powiedziałam „jak to co?! Urodzić to dzieciątko!”. Bałam się – nie powiem, że nie. Uspokoiłam się jak się dowiedziałam, że ciąża przebiegała prawidłowo i poród będzie odbywał się w terminie – mówi pielęgniarka. - Ja tu najmniej miałam swojego. Największe gratulacje należą się temu panu, który zachował zimną krew i co jest najważniejsze, i się naprawdę rzadko zdarza – współpracował z nami i słuchał.

5 minut może uratować życie
- Gdyby ludzie chcieli z nami współpracować byłoby o wiele więcej sukcesów. Przy zatrzymaniu krążenia na przykład, liczą się minuty. Ludzie uważają, że spełniają swój obowiązek dzwoniąc po pogotowie i mówiąc „proszę szybko” i rzucając kilka nieprzyjemnych słów. Często bywa tak, że gdyby ludzie tylko chcieli nas słuchać i z nami współpracować zanim przyjedzie karetka mogliby dużo zrobić a nawet uratować życie. Karetka  w mieście dojeżdża w ciągu 5 minut – to może być o te 5 minut za dużo. Ludzie nadal nie umieją z nami współpracować. Ja wiem, że oni się boją. Ale my po to jesteśmy, jesteśmy szkoleni właśnie w tym kierunku, żeby udzielić pomocy przez telefon. Jesteśmy od tego, żeby wytłumaczyć jak najprościej. Chcemy pomóc i pomagamy. To jest jednak inny rodzaj pomocy, to niekoniecznie musi być wysłanie karetki. Osoba, która dzwoni uważa, że jest w tym momencie najważniejsza i nieważne, że ktoś za 5 min. będzie potrzebował tej karetki bardziej. Myślę, że podejmowanie takich decyzji jest bardzo trudne. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak trudne – mówi dyspozytorka.

Wystarczy słuchać
Pani Hanna tłumaczy, że każda z jej koleżanek po fachu zachowałaby się identycznie.
- My dyspozytorki, wszystkie mamy takie doświadczenie, jak ja. Uważam, że każda z nas zachowałaby się tak samo. Szkolimy się na bieżąco. Więcej sukcesów jednak odniosłybyśmy, gdyby ludzie okazali chęć współpracy. Gdyby mężczyzna, który odebrał poród nie współpracował, temat byłby zamknięty. Jak już dziecko zaczęło płakać pomyślałam  - dzięki Bogu. Chciałabym zaapelować, że zwłaszcza w przypadku zatrzymania krążenia liczą się minuty, i współpracując z dyspozytorem w ciągu tych minut każdy może uratować życie.
Nie bójmy się  brać spraw we własne ręce tak jak zrobił to dosłownie Artur Borcowski. Nie trzeba znać się na medycynie, żeby uratować życie. Wystarczy słuchać.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Harpoon1980 18.12.2017 21:37
Na końcu artykułu jest błąd w Imieniu.Ma być Andrzej a nie Artur ...

9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: AdamekTreść komentarza: Moim zdaniem jak ktoś parkuje na chodniku to jak miał przejść.Data dodania komentarza: 10.10.2024, 03:39Źródło komentarza: [NAGRANIE Z MONITORINGU] Młody nabuzowany mężczyzna skakał po dachu auta na starogardzkim RynkuAutor komentarza: PaniTreść komentarza: Bezstresowe wychowanie. Zaostrzyć kary, to zaczną się bać , a nie, że dostanie kuratora i dalej to samo.Data dodania komentarza: 9.10.2024, 16:32Źródło komentarza: [NAGRANIE Z MONITORINGU] Młody nabuzowany mężczyzna skakał po dachu auta na starogardzkim RynkuAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Jaka szybka reakcja, a operatora monitoringu nie było w trakcie zdarzeniaData dodania komentarza: 9.10.2024, 14:17Źródło komentarza: [NAGRANIE Z MONITORINGU] Młody nabuzowany mężczyzna skakał po dachu auta na starogardzkim RynkuAutor komentarza: mir24Treść komentarza: no i to jest bardzo dobra wiadomość ,brawo władze SkarszewData dodania komentarza: 8.10.2024, 09:13Źródło komentarza: [FOTO] Najnowocześniejsza pływalnia w regionie. Zobaczcie zdjęcia z budowy basenu w SkarszewachAutor komentarza: danielcoTreść komentarza: Zapraszam pana do Czech. Tam zobaczy pan system funkcjonowania kolei zintegrowanego z autobusami. na tej linii w realiach Czech między Szlachtą, a Smętowem jeździłby lekki wagon motorowy w równym takcie co dwie godziny. Ale w biednej i zacofanej mentalnie Polsce nic się nie opłaci. Polacy niszczą to, czego nie zbudowali, bo budowali to Niemcy.Data dodania komentarza: 7.10.2024, 19:35Źródło komentarza: Czy mieszkańcy uratują linię kolejową LK218 na trasie Szlachta – Skórcz? Autor komentarza: MTreść komentarza: Szukam informacji tak z ciekawości. Gdzie w Starogardzie są umieszczone syreny alarmowe? Ktoś wie?Data dodania komentarza: 7.10.2024, 17:31Źródło komentarza: PRZYPOMINAMY: Jutro w Starogardzie odbędą się ćwiczenia ratowniczo-gaśnicze. Zawyją syreny
Reklama
Reklama
Reklama