Rodzice pracujący, którzy jak sami mówią, wychowują dziecko w tradycyjnej rodzinie, mają niewielkie szanse na posłanie swojego 3-4 - latka do przedszkola. Winą za taki stan rzeczy obarczają władze.
- Od połowy kwietnia byłam zaczepiana przez wiele osób, które składały wnioski i które gdzieś nieformalnie dostawały informacje, że dzieci rodziców, którzy spełniają tylko jedno kryterium nie mają szans, aby dostać się do przedszkola – mówi radna Wioleta Strzemkowska-Konkolewska.
Wiceprezydent Iwona Lewandowska wyjaśniła, że miejsc w przedszkolach jest w tym roku tyle samo, ile było w roku ubiegłym. Wzmożone zainteresowanie opieką przedszkolną jest powodem obniżenia stawki godzinowej do symbolicznej złotówki.
- W tym roku około czterokrotnie więcej rodziców złożyło podanie o przyjęcie do przedszkoli - tłumaczy Lewandowska.
Może również wśród naszych czytelników są osoby, które borykają się z tym problemem? Czekamy na wasze komentarze.
Więcej na ten temat znajdziecie państwo w najnowszym numerze Gazety Kociewskiej.
Napisz komentarz
Komentarze