- Jak wyglądała wcześniej pani kariera zawodowa?
- Prawie siedem lat byłam nauczycielką matematyki w II Liceum Ogólnokształcącym w Starogardzie Gdańskim, następnie prawie siedem lat byłam inspektorem w Regionalnej Izbie Obrachunkowej.
- Jaka jest pani wizja rozwoju grodziska? Co będzie priorytetem w zarządzaniu, czym chciałaby pani się zająć podczas swojej pracy?
- W mojej koncepcji grodzisko ma być miejscem spotkań historii, kultury, nauki, edukacji i oczywiście rozrywki. To jest miejsce o tak ogromnym potencjale, i to za sprawą istniejącej już właściwie infrastruktury oraz atrakcyjnego położenia chociażby, że moim zdaniem, ma szansę zostać takim prawdziwym centrum kulturalnym Kociewia.
- Jest pani członkinią Koła Gospodyń Wiejskich. Skąd takie zainteresowania u osoby, która karierę zawodową opiera na swym ścisłym, matematycznym umyśle?
- Jestem taką osobą, która łączy umysł ścisły z artystyczną duszą. Kiedy padło hasło lokalnej potrzeby, że koło powinno się reaktywować, od razu wyraziłam chęć uczestnictwa w tym projekcie. Jestem zdecydowanie typem społecznika, lubię pracować z ludźmi i dla ludzi, stąd moje uczestnictwo w takiej lokalnej organizacji. Dodatkowo zaangażowałyśmy się w działalność grodziska, co sprawiło, że grodzisko znam bardzo dobrze.
Więcej w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej.
Napisz komentarz
Komentarze