Środa wieczór, 14 maja. Grupa chłopców bawi się na placu zabaw przy os. Kopernika. Troje z nich wymyśla nową zabawę, postanawiają wspiąć się na prawie 15-metrowe drzewo. Na ziemi zostaje jeden chłopiec, brat bliźniak tego, który siedzi na jednej z gałęzi drzewa. Chłopcy chwalą się swoją odwagą, krzyczą, że widzą z czubka rosłego drzewa dachy okolicznych bloków. Podczas zabawy dochodzi do jakiejś przepychanki, według pozostałych chłopców jeden ze starszych zaczyna pluć na Filipa. Chłopak chcąc uniknąć oplucia, zaczyna się odsuwać coraz dalej po gałęzi. Ta niestety okazuje się zbyt słaba, nie wytrzymuje ciężaru siedzącego na niej dziecka. Łamie się i spada na ziemię razem z Filipem.
- Spadł z tego dużego dębu. Czubek drzewa jest na wysokości bloku, to duże drzewo. Ci chłopcy byli na samej górze drzewa. – mówią mieszkańcy osiedla.
Chłopiec został przetransportowany do szpitala w Gdańsku. Stwierdzono u niego wstrząs mózgu, pęknięcie czaszki i krwiaka w głowie. Dziecko walczy o życie. Potrzebne są fundusze na pokrycie kosztów związanych z dojazdami do szpitala, leczeniem chłopca i późniejszą rehabilitacją. Jak mówi mama Filipa najbardziej potrzebne są w tej chwili pampersy, rozpinane piżamki na rozmiar 140cm oraz środki finansowe. Każda pomoc jest ważna i każda pomoc jest potrzebna.
Jeśli możesz – POMÓŻ!
Czytelników, którzy chcieliby w jakikolwiek sposób pomóc rodzicom Filipa, prosimy o kontakt pod nr tel. 511-559-443
Więcej informacji na temat tego tragicznego zdarzenia w najnowszym numerze Gazety Kociewskiej.
Napisz komentarz
Komentarze