Do zdarzenia doszło 15 lipca, w centrum Skórcza. W godzinach popołudniowych rodzina z małym dzieckiem wybrała się na spacer. – Wracaliśmy ze spaceru do domu – wspomina zdenerwowana mieszkanka. – Usłyszeliśmy straszny pisk opon dochodzący z ul. 3 –go Maja. Obejrzeliśmy się i zobaczyliśmy jak na ul. Główną wjeżdża rozpędzony samochód, który zbliżał się w naszą stronę. Jezdnia nie była pusta. Przed rozpędzonym autem jechał inny kierowca. Na drugiej połowie jezdni znajdowały się inne auta. – Rozpędzony kierowca wyprzedzał na trzeciego – opowiada kobieta. – Otarł się o pojazd jadący przed nim, następnie odbił się od krawężnika i uderzył w ścianę budynku. Chwilę wcześniej my staliśmy dokładnie w tym miejscu. Zdążyliśmy uciec w ostatniej chwili. Zdążyłam krzyknąć do męża, że za chwilę nas uderzy. Wszystko działo się w ułamkach sekund. Samochód zatrzymał się o 1,5 m. od nas. Od tego wydarzenia minęło kilka dni. Nasz syn boi się chodzić po mieście, cały czas ogląda się na nadjeżdżające auta.
Brawura połączona z alkoholem
Kierujący pojazdem 29 – letni mieszkaniec gminy Skórcz prawdopodobnie utracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i jego auto zatrzymało się na ścianie budynku. – Mężczyzna był nietrzeźwy – informuje st. asp. Marcin Kunka, rzecznik prasowy. – W jego organiźmie stwierdzono 1,13 promila alkoholu. Dodatkowo mężczyzna nie posiadał przy sobie dokumentów uprawniających do kierowania pojazdem. W najbliższym czasie sprawca tego zdarzenia zostanie przesłuchany, usłyszy zarzuty dotyczące kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwym.
Pisk opon i przerażenie - brawurowa jazda skończyła się wypadkiem
Chwile grozy przeżyli mieszkańcy Skórcza. Rozpędzony samochód wjechał na chodnik, po którym spacerowała rodzina. Pojazd wbił się w ścianę budynku po byłej mleczarni. Nikomu nic się nie stało, ale wspomnienia u świadków zdarzenia długa będą budzić niepokój.
- 25.08.2014 12:28 (aktualizacja 10.08.2023 17:31)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze