Jedną z naszych Czytelniczek przykra historia z ukąszeniem owada spotkała niespełna tydzień temu. Malownicze baloty świeżo wykoszonej słomy miały stanowić piękne tło dla rodzinnej sesji fotograficznej.
„Nie mogłam go oderwać od spodni!”
Jak wspomina kobieta, przyjemny w zamierzeniu dzień zakończył się jednak przeszywającym bólem, wielkim sińcem na nodze i utrudnieniami w codziennym funkcjonowaniu.
- Chciałam porobić kilka ładnych zdjęć. Nagle na swym udzie dostrzegłam wielkiego, strasznego owada, przypominał trochę coś pomiędzy trzmielem a osą. Tak się wgryzł, że nie mogłam go oderwać od spodni! Bałam się, że wyrwę wraz z nim dziurę w ubraniu – opowiada Czytelniczka. – Później było już tylko gorzej. Ból był przeszywający. Czułam rwanie od łydki aż po samą pachwinę. Babcia radziła mi kiedyś, aby takie rzeczy przemywać octem, zaraz więc udaliśmy się do domu, gdzie zastosowałam domowe okłady. Pomogło, ale tylko na chwilę. W nocy miałam gorączkę, następnego dnia nie mogłam normalnie chodzić, każdy krok okupiony był cierpieniem – wspomina kobieta.
Jak wyjaśnia dalej, kobieta żywiła nadzieję, że ból przeminie. Po kilku dniach obrzęku udała się jednak do znajomego lekarza, który nakazał obserwację i badanie kontrolne krwi. Dowiedziała się również, że owadem tym był swędosz pajęczarz, który za pomocą wstrzykiwanego jadu paraliżuje swe ofiary – zwykle pająki. Tym razem jednak ofiarą stała się drobna kobieta.
Ból i opuchlizna
- Lekarz powiedział, że ból po ukąszeniu jest porównywalny do uczucia postrzału przez broń palną – dodaje nasza Czytelniczka.
Kobieta cieszy się, że ta przykra historia przytrafiła się właśnie jej, a nie będącemu wówczas z nią synowi.
- Minął już prawie tydzień od tamtego zdarzenia, a noga nadal jest opuchnięta, odczuwam dyskomfort podczas chodzenia. To niesłychane, że takie owady latają nad naszymi łąkami. Szczęściem w tej sytuacji jest to, że ten robal ugryzł mnie, a nie mojego małego synka. Dzisiaj byłam robić badania, pozostaje czekać na wyniki – puentuje kobieta.
Jak zauważa nasza Czytelniczka, warto jednak zwracać uwagę na to, co lata wokół nas. Bywają bowiem przypadki alergii, gdzie ważna jest natychmiastowa reakcja na ukąszenie. A czy Wam zdarzyła się podobna historia? Czekamy na Wasze komentarze
Napisz komentarz
Komentarze