Czasami kibice nie przebierają w słowach. Przekonał się o tym, także prezes Starogardzkiego Klubu Sportowego Sportowa S.A. Wśród uczestników przegranych meczów rozgrywanych przez „Kociewskie diabły” znajdują się osoby, które rzucają wulgarne wyzwiska także w stronę Romana Olszewskiego.
Raz na wozie, raz pod wozem
Niektórzy kibice zachowywali się także w sposób niewłaściwy podczas niedzielnego charytatywnego meczu.
– Kibic powinien być na dobre i na złe – przyznaje Roman Olszewski, prezes klubu. – Wiem, że były lata tłuste, ale niestety pieniędzy z roku na rok mamy coraz mniej. Zespół może nie do końca spełnia oczekiwania, chcielibyśmy także, aby uzyskiwał lepsze wyniki, ale taki jest sport. Nie raz zdarza się, że zespół ma bardzo dobry skład a zajmuje miejsce poza podium. Mogę tutaj dać kilka przykładów np. Anwil Włocławek, byłem na meczu około dwóch tygodni temu, zespół grał poniżej oczekiwań, ma dwa razy większy budżet a kibice w grupie około 100 osób bardzo kulturalnie dopingowali drużynę.
Cały materiał można przeczytać już jutro w papierowym wydaniu Gazety Kociewskiej
Napisz komentarz
Komentarze