piątek, 4 października 2024 13:32
Reklama
Reklama
Reklama

Trzeba mieć pasję. Wywiad z zespołem Blenders

Na scenie podczas „Dni Starogardu” gościliśmy wiele świetnych zespołów. Jednym z nich był Blenders. Rozmawiamy z członkami zespołu o stanie polskiej sceny muzycznej i o tym, jak dzisiaj wygląda droga do sukcesu.
Trzeba mieć pasję. Wywiad z zespołem Blenders

- Dziś jesteście w Starogardzie. Gracie kolejny koncert. Wróćmy jednakże do początków, jak to się wszystko zaczęło?

Sławek Urbański: Jest jedna zasada, aby wybić się w czymkolwiek, nie tylko chodzi o muzykę, trzeba mieć po prostu pasję. Jeżeli ktoś liczy tylko na to, żeby tak po prostu być, bo to fajnie wygląda, to nic z tego nie będzie. Przychodzą ciężkie momenty, jak w każdym przedsięwzięciu, czy to w graniu, czy dajmy na to w miłości. Jeżeli nie ma się pasji, to się najzwyczajniej w świecie nie przetrwa. Słomiany zapał po prostu zgaśnie.

Mariusz Noskowiak: Zaczynaliśmy 20 lat temu i motywacje były prozaiczne. Gdzieś tam, jak mówił Sławek, narodziła się pasja do bycia muzykiem. Choć podziw dziewczyn w szkole też nie był bez kozery [śmiech]. To bardzo ważna sprawa, to też element pasji. Ale wracając do tematu i do muzyki, zawsze te zespoły, które są prawdziwe, a nie są jakimś produktem wymyślonym w laboratoriach przez sztab tajniaków  w czarnych płaszczach, obronią się same. Czyli w każdym normalnym zespole, który rodzi się z pasji do muzyki,  element miłości musi być.

 

- Czyli autentyczność jest tutaj szalenie ważna?

M.N.: Autentyczność jest bardzo ważna ale ta sama autentyczność bez pasji w końcu może zginąć. Przestaje być ważne samo w sobie bycie jako takim muzykiem, mieć skrzyknięty zespół z kumplami, bo kocha się to robić. Nastaje taki czas, że chce się być dobrym muzykiem, poświęcić się temu całym sercem.

S.U.: To jest tak naprawdę poprawianie drobnych niuansów, które w gruncie rzeczy stanowią o jakości gry. Gdy na początku zaczynaliśmy nie męczyło mnie poprawianie jakiś drobnych elementów, a wręcz przeciwnie. Nakręcało mnie jeszcze bardziej, dla mnie jakaś niewielka zmiana, którą ja usłyszałem, była taką jak gdyby pożywką, do jeszcze lepszej pracy.

 

- Czy dzisiaj, jeśli byście mieli spojrzeć z perspektywy tych lat, rynek muzyczny jest łatwiejszy czy może wręcz przeciwnie, szczególnie dla początkujących zespołów?

M.N.: Jest tak samo. Łatwiej jest o tyle, że sposoby dotarcia są prostsze, jak chociażby przez internet czy telewizję. Też sposób nagrywania muzyki bardzo się zmienił na masowy. To znaczy, że wystarczy jedynie zainwestować 5 tys. i możemy nagrać demo, a nawet całą płytę. Dawniej było to, nie bójmy się tego słowa, elitarne, bowiem bardzo drogie. Trzeba było wejść do wielkiego, drewnianego, analogowego studia nagrań, które kosztowało majątek. Żeby nawet tam się dostać, trzeba było się sporo nachodzić i napocić, żeby w jakimś przeglądzie wygrać w studiu 20 godz., załóżmy w Radiu Gdańsk albo jakiś kontrakt płytowy dostać. Wtedy wytwórnia pokrywała koszty. Ale z drugiej strony, była przez to też mniejsza konkurencja. Teraz nie jest to wielkim problemem finansowym nagrać płytę i nie jest też problemem, aby dotrzeć do ludzi.

S.U.: W Polsce jest sporo kapel, które grają naprawdę dobrą muzykę. Może nie są tak znane,  ale to też dlatego, że w danym radiu pracują ludzie, którzy mają swój światopogląd. Media kształtują rzeczywistość. I tam jest grany pewien styl muzyki, a inny już nie, ale to nie znaczy, że tak wygląda cała polska muzyka.

M.N.: To są te dobrodziejstwa dostępności. Nagrać płytę na dobrym poziomie, dawniej było bardzo trudno. Kiedyś nas to różniło z zachodnimi wykonawcami, że oni mieli budżet na to, żeby siedzieć w studiu pół roku. Jako polscy wykonawcy, mieliśmy budżet, żeby posiedzieć... miesiąc i to było wielkie „łał”. Wielkie gwiazdy, no dwa miesiące. Teraz te studia można budować na zasadzie homerecordingu [domowe studio nagrań – red.] i zespół możne siedzieć w studiu całe życie. Wystarczy, że masz komputer i dobre słuchawki. W moim plecaku mieści się całe studio nagrań i mogę na przykład nagrywać w hotelu podczas trasy koncertowej. Dziś to żaden problem. [...]

Cały wywiad w aktualnym wydaniu "Gazety Kociewskiej", która ukazuje się wraz z "Dziennikiem Pomorza" w pow. starogardzkim.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Alex 18.07.2012 11:05
Kiedyś byłem ich wielkim fanem. Z entuzjazmem poszedłem na ich koncert w STG. i co ? Okazało się że wokalista nie zna tekstu, nie trzyma tempa, jego wokal jest co najwyżej bardzo przeciętny. I jeszcze te jego niskich lotów "odezwy" do publiki... Totalne nieporozumienie i kpina z widowni. Całość ratowali jedynie nieźli instrumentaliści.

4.10 - 6.10 2024 - Festiwal Przygody Wanoga Wejherowo 4.10 - 6.10 2024 - Festiwal Przygody Wanoga Wejherowo Festiwal Przygody „WANOGA” to największa tego typu impreza odbywająca się jesienią w północnej Polsce. Wydarzenie to skierowane jest do szerokiego grona odbiorców zainteresowanych tematyką podróżniczą, turystyką oraz aktywnymi formami spędzania wolnego czasu.Termin tegorocznego Festiwalu to 4 - 6 października 2024. Program festiwalu obejmuje pokazy filmów, slajdów, fotografii z podróży po świecie, a także liczne imprezy plenerowe. Imreza ma być inspiracją do pogłębiania wiedzy krajoznawczej, a także rozbudzenia zainteresowania walorami turystycznymi świata i regionu pomorskiego.Wśród gości festiwalu znajdą się ludzie oryginalni, często bardzo znani, którzy w sposób ciekawy zechcą podzielić się swoimi pasjami, dokonaniami i osiągnięciami. Będą wśród nich wyczynowi eksploratorzy, jak i autostopowicze, himalaiści i zwyczajni wędrowcy, odkrywcy i podróżnicy, grotołazi i żeglarze. Jednym słowem Ci wszyscy, dla których podróżowanie - bardziej niż celem samym w sobie - jest pasją i sposobem na doświadczanie życia.Festiwal Przygody Wanoga - PROGRAM 2024:PIĄTEK, 4 października 2024Filharmonia Kaszubska, Wejherowo, ul. Sobieskiego 255Prelekcje podróżnicze – 18:00-22:0018:00 – Weronika Kwapisz – Motocyklem dookoła Wietnamu19:00 – Wojciech Mura – 15 miesięcy przez Pacyfik20:00 – Piotr Trybalski – Ogarnianie Islandii21:00 – Michalina Kupper – Zagros Mountain Trail – przez góry Iraku SOBOTA, 5 października 2024Rzeka Reda (Zamostne –> Orle)Spływ kajakowy rzeką Redą, godz. 11:00-14:00 Filharmonia Kaszubska, Wejherowo, ul. Sobieskiego 255Warsztaty podróżnicze – godz. 13:00-14:00Piotr Trybalski – Fotografowanie w podróży – jak robić zdjęcia budzące emocje?Prelekcje podróżnicze – godz. 15:00-22:0015:00 – Karolina Gawonicz, Michał Łukaszewicz – Międzyświaty. Wyprawa przez kanadyjskie Barren Lands16:00 – Julita Ilczyszyn – Zrealizować niemożliwe17:00 – Wojciech Ganczarek – Podróż totalna. Ameryka Łacińska na rowerze 2013-202318:30 – Piotr Krzyżowski – Moja droga na Dach Świata19:30 – Marcin Meller – Gaumardżos! Opowieści z Gruzji20:30 – Agnieszka Kołodziejska – Polacy na emigracjiSala zabaw dla dzieci – godz. 15:00-19:00 NIEDZIELA, 6 października 2024Wejherowo, godz. 11:00-13:00Marsz nordic walking Filharmonia Kaszubska, Wejherowo, ul. Sobieskiego 255Warsztaty podróżnicze – godz. 13:00-14:00Adam Cieplak (Wyprawomaniak.pl) – Jak się mieszka w campervanie?Prelekcje podróżnicze – godz. 14:00-20:0014:00 – Dominik Wieczorkiewicz – Hulajnogą wokół Jeziora Niasa15:00 – Jakub Tolak, Zofia Samsel (Foxes in Eden) – Życie w drodze – droga przez życie16:00 – Tomasz Owsiany – YVYpóra. Twarze Paragwaju17:30 – Elżbieta Dzikowska – Przez światSala zabaw dla dzieci – godz. 14:00-18:00 Organizatorzy zastrzegają sobie prawo do zmian w programie!BILETY można nabywać internetowo poprzez system Evenea:https://evenea.pl/pl/wydarzenie/12WANOGAWanoga - to słowo oznaczające w języku kaszubskim wycieczkę, podróż lub wędrówkę, a także określenie nieco z przymrużeniem oka kogoś kto wciąż wędruje, podróżuje, czyli wanożi. Festiwalowe atrakcje:• cykl spotkań z podróżnikami, eksplorerami i dziennikarzami podróżniczymi• slajdowiska, reportaże, filmy reportażowe• rajd na orientację• konkursy z nagrodami• stoiska z literaturą podróżnicząData rozpoczęcia wydarzenia: 04.10.2024
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama