Przez ostatni rok w zakresie przydziału mieszkań socjalnych nie zmieniło się niemal nic. Lokale, które proponuje Zarząd są w kiepskim stanie, a ceny konkurencyjne z tymi na wynajem. Najgorzej mają mieszkańcy, którzy na swoją kolej czekają w rozpadających się budynkach, przeznaczonych do rozbiórki. Boją się, że któregoś dnia dojdzie do tragedii.
Mieszkanka Starogardu Gd., którą odwiedziliśmy w mieszkaniu i która nie chce podać swoich danych wynajmuje mieszkanie od 20 lat. Niewiele krócej trwają starania o lokal socjalny.
- Razem z mężem i dwójką dzieci mieszkamy na stancji – mówi kobieta. – Biedy u nas nie czuć, ale też nigdy nie było nas stać na kredyt.
Gorszy standard, cena ta sama
Iskierka nadziei zapaliła się jakiś czas temu, kiedy do skrzynki rodziny trafił list z ZBM. Napisano, że przydzielają im mieszkanie i mogą się przeprowadzać
- Nawet się ucieszyłam, że w końcu pójdziemy na swoje – mówi kobieta. – Przecież nie można całe życie płacić obcym ludziom za wynajem.
Nadzieja prysła jeszcze zanim się pojawiła. Okazało się, że nowe gniazdko rodzina może sobie urządzić przy ul. Parkowej 8, w jednopiętrowym budynku.
- Byłam załamana, kiedy to zobaczyłam – mówi mieszkanka Starogardu Gd. – Kuchnia wspólna na kilkanaście rodzin, bród, budynek w złym stanie. Do tego nieciekawe towarzystwo. Nie mogłam w to uwierzyć, że zaproponowano nam takie miejsce. Odmówiłam, chociaż wiem, że trzecia odmowa wiąże się z utratą szansy na mieszkanie.
To co jeszcze bardziej zaskoczyło rodzinę, to cena za czynsz.
- Za mieszkanie mielibyśmy płacić ponad 600 zł miesięcznie czynszu – opowiada kobieta. – Teraz także wynajmujemy mieszkanie za 600 zł, ale bynajmniej nie sypie się nam na głowę.
Deszcz leje się na głowę
Rodzina Trzebiatowskich mieszka przy Chojnickiej 43 od 10 lat. Na jednym pokoju z prowizoryczną kuchnią, zameldowanych jest 8 osób, chociaż w rzeczywistości w mieszkaniu przebywają cztery. Kilka lat temu z powodu fatalnego stanu technicznego, postanowiono, że budynek zostanie rozebrany. Od tego czasu nic się w nim nie zmieniło.
- Nie robią żadnych remontów, chociaż jak się wprowadzaliśmy to stan budynku był bardzo zły – przypomina Mirosława Trzebiatowska.
W najgorszym stanie jest dach, który jest dziurawy, dosłownie jak szwajcarski ser. O remoncie sypiącej się klatki, wymianie szyb czy podłogi nikt tutaj nawet nie marzy. Mieszkańcy wierzą, że ZBM znajdzie im mieszkanie na zamianę, zanim dojdzie do tragedii. Budynku bowiem od lat nie powinno już być.
- Przez ten dach mamy najwięcej kłopotu, bo leje się nam na głowę – mówi kobieta. – Komisja już u nas była nawet wtedy, kiedy pod kapiącą z sufitu wodę podstawiałam garnki. Wszystko widzieli, ale remontu nie zrobią. Cały sufit to jeden wielki grzyb. Jak można tak mieszkać mając w domu niepełnosprawnego męża i dziecko?
Mieszkanie puste, ale nie dla was
Kiedy jakiś czas temu z budynku wyprowadzili się sąsiedzi Trzebiatowskich, pojawiła się nadzieja, że będzie można zając po nich mieszkanie. Dla kilku osób gnieżdżących się na kilkunastu metrach kwadratowych, dodatkowy pokój byłby dużym udogodnieniem.
- Kategorycznie odmówiono nam wchodzenia do mieszkania po sąsiadach, chociaż wiadomo było, że nikt nie przyjdzie na ich miejsce – mówi Mirosława Trzebiatowska. – Drzwi zamknięto na zamek, a my możemy jedynie patrzeć i żałować, że marnuje się tyle przestrzeni do życia.
Po byłych sąsiadach został jeszcze jeden niesmak. Kiedy się wyprowadzali nie zabrali ze sobą rzeczy, które po pewnym czasie w zamkniętym mieszkaniu zaczęły gnić.
- Po podłodze chodziły dosłownie centymetrowe robaki. Tego się nie da opisać – przypomina Mirosława Trzebiatowska. – ZBM wywoził ciężarówką to, co po nich znaleźli w mieszkaniu. Teraz z kolei zalęgły się tam pszczoły. Nikt z tym nic nie robi, a my mamy zakaz wchodzenia.
Mimo to rodzina ma nadzieję, że ZBM znajdzie dla nich cztery kąty.
- Kiedy się wprowadzaliśmy nie przypuszczaliśmy, że w rozpadającym się budynku będziemy musieli tyle mieszkać – mówi kobieta. – Teraz trzeba to jakoś przetrzymać.
Sufit wisi na włosku
Na parterze tej samej kamienicy od 14 lat mieszka Stanisława Sarnowska. Podobnie jak w przypadku Trzebiatowskich zajmuje jeden pokój i tak samo, jak oni ma niepełnosprawnego lokatora.
- Wnuczka potrzebuje dużo opieki i dobrych warunków do życia, ale w tych starych zawilgoconych ścianach trudno nie chorować – mówi mieszkanka budynku przy Chojnickiej 43.
Z dnia na dzień coraz większe obawy kobiety wzbudza zwisający, wygięty w pałąk sufit.
- Jak przyjechała komisja to jeden z mężczyzn powiedział mi, że nie mieszkałby w tym mieszkaniu nawet 24 godzin. I co ja mam sobie o tym wszystkim myśleć, skoro żyję tutaj 14 lat – mówi lokatorka. - Chciałam wymalować ten sufit, bo przez lata zrobił się żółty, ale boję się, że jak nasiąknie farbą to runie cały na podłogę. Tutaj wszystko wisi na włosku.
Obecnie Stanisława Sarnowska znajduje się na 9 miejscu na liście osób w ZBM, którym przysługuje prawo do lokalu zamiennego z budynku przeznaczonego do rozbiórki.
- Myślę już o wynajęciu mieszkania, może uda się w Zblewie – mówi kobieta. – Nie liczę, że ZBM znajdzie dla mnie mieszkanie.
Wracamy do sprawy wielodzietnej rodziny
Fatalną sytuację z mieszkaniami socjalnymi w Starogardzie Gd. można podsumować przykładem rodziny Zielińskich, o której pisaliśmy ponad rok temu. W trzech pokojach mieszka 10 – osobowa rodzina, która tak jak pozostałe czeka na przydział lokalu od wielu lat. W tym przypadku nie chodzi bynajmniej o fatalny budynek, ale bardzo ograniczoną przestrzeń życiową. Jeśli dodać do tego, że kilka lat temu jedna z dziewczyn chorowała na raka i wymagała oddzielnego pomieszczenia, mamy smutny obraz bezradności miasta w polityce mieszkaniowej.
- Nie mamy takich dużych mieszkań. Takie tłumaczenie od lat słyszymy z ZBM. – mówi Zdzisław Zieliński, ojciec rodziny. – W ubiegłym roku byliśmy na 5 miejscu na liście, w tym też jesteśmy na 5. Mieszkania komunalne wyprzedaje się na wolnym rynku, a nas zwodzi się, że będzie lepiej. W ogóle na to nie liczymy.
Brakuje lokali socjalnych
Rozmowa z Andrzejem Karaskiem, dyrektorem Zarządu Budynkami Mieszkalnymi w Starogardzie Gd.
- Ile w przez ostatni rok ZBM przydzielił mieszkań socjalnych? Lista wydaje się stać w miejscu.
- Mieszkań rzeczywiście jest mało, w ostatnim czasie nie przyznaliśmy żadnego. Wynika to z faktu, że w mieście nie oddano żadnego budynku, który mógłby zostać przeznaczony pod lokale socjalne. Gdyby znalazł się chociaż jeden, np. z 20 mieszkaniami, rotacja na liście na pewno byłaby większa. Mam nadzieję, że w przyszłym roku Rada Miasta podejmie stosowna uchwałę i sytuacja się poprawi. Jest wiele potrzeb, przydział w pierwszej kolejności powinien dotyczyć mieszkańców np. ul. Parkowej 1A, gdzie budynek jest w bardzo złym stanie.
- Czy mieszkańcy takich budynków jak przy ul. Parkowej 1A czy Chojnickiej 43 mogą czuć się bezpiecznie?
- Dokładnie wczoraj (24 maja) poruszałem tę kwestię na Komisji Infrastruktury. Te budynki powinno się wyburzyć, a mieszkańców wykwaterować. Przy ul. Chojnickiej 43 w najgorszym stanie jest dach, ale z ekonomicznego punktu widzenia nie widzę możliwości przeprowadzania remontu. Po pierwsze dlatego, że budynek będzie wyburzony. Trzeba pamiętać, że miasto sprzedając ten teren uzyska na pewno korzystną cenę. Po drugie opłaty czynszowe lokatorów są zbyt małe, aby pokryć koszty takiego remontu.
- Poza tym mieszkańcy nie chcą mieszkać w proponowanych lokalach socjalnych, bo są drogie, a do tego w bardzo kiepskim standardzie. Dotyczy to m.in. budynku przy Parkowej 8.
- Akurat w tym przypadku cena jest wysoka ze względu na centralne ogrzewanie i prąd, bo mieszkańcy używają kuchenek elektrycznych. Poza tym czynsz jest niski, bo mieszkania są socjalne.
Reklama
W obawie przed tragedią. Sufit wisi na włosku. Mają dość bierności władz miasta
STAROGARD GD. Dach jest dziurawy jak szwajcarski ser. O remoncie sypiącej się klatki, wymianie szyb czy podłogi nikt tutaj nawet nie marzy. Mieszkańcy wierzą, że ZBM znajdzie im mieszkanie na zamianę, zanim dojdzie do tragedii. Budynku bowiem od lat nie powinno już być...
- Karol Uliczny
- 26.05.2010 20:00 (aktualizacja 01.08.2023 06:12)
Data dodania:
26.05.2010 20:00
KOMENTARZE
Autor komentarza: agataTreść komentarza: "Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi." autor: Jan Kochanowski. Ciągle na czasie i czuję, że aktualne będzie do końca swiata.Data dodania komentarza: 29.10.2024, 11:44Źródło komentarza: Skrzywdzeni pracownicy wnoszą pozwy przeciw PKP Cargo. Pierwszymi zwalnianymi kolejarzami są ci należący do związku „Solidarność”!Autor komentarza: buźkaTreść komentarza: Ja tu widzę faszystowskie świnie przy korycie. Nic więcej.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 21:54Źródło komentarza: Promocja książki dr. Mateusza Kubickiego pt. "Okupacja niemiecka w powiecie starogardzkim w latach 1939–1945"Autor komentarza: agataTreść komentarza: Rączki poobcinać a nie że teraz za nasze pieniądze dlej będą nic nie robic tylko spać i jeśćData dodania komentarza: 28.10.2024, 11:34Źródło komentarza: Policjanci zatrzymali włamywaczy, którzy trzykrotnie okradli niezamieszkały budynek w TczewieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Jeśli co roku ze wszystkich szkół średnich w Starogardzie na studia do Gdańska wyjeżdżają prawie wszyscy maturzyści i po skończeniu studiów już nie wracają, to niestety może tak być.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 00:20Źródło komentarza: Starogard się wyludnia?! Z roku na rok miasto liczy coraz mniej mieszkańcówAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dlaczego osoby z marginesu noszą dziś bejsbolówki albo kaptury? Skąd ta wieśniacka hip-hopowa moda?Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:36Źródło komentarza: Ukradł 100 metrów kabla z budowy. Złodziej stanie przed sądemAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dziwnie działają narkotyki, że skakanie po dachu aut jest takie kuszące i atrakcyjne. Pewno siada psychika młodego człowieka, gdy widzi, że prawie każdy pracujący ma dziś samochód, a ja nie.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:34Źródło komentarza: [NAGRANIE Z MONITORINGU] Młody nabuzowany mężczyzna skakał po dachu auta na starogardzkim Rynku
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze