W poniedziałek wieczorem, krótko przed g.19:00, w okolicy miejscowości Turzno (pow. toruński) na autostradzie policjanci zauważyli fiata tipo, który mógł być wykorzystywany przez sprawców napadów na sklepy.
Do napadów doszło w poniedziałek (24.02) w Żołędowie (pow. bydgoski) oraz w miejscowości Brzemiona (pow. świecki). W obu przypadkach dwóch zamaskowanych sprawców weszło do sklepów, przedmiotem przypominającym broń sterroryzowali obsługę i zabrali gotówkę oraz papierosy.
Policjanci, pracujący nad ustaleniem sprawców tych napadów, szybko powiązali ze sobą te dwa zdarzenia. Bardzo prawdopodobne było, że w obu przypadkach sprawcami są ci sami napastnicy.
Jeszcze w poniedziałek zarządzono działania blokadowo-pościgowe i wytypowano auto, którym mogli poruszać się sprawcy obu napadów.
Przed godz. 19:00 w okolicach m. Turzno, na autostradzie A1, policjanci, biorący udział w działaniach, zauważyli fiata tipo typowanego do napadów. Niestety, pomimo sygnałów do zatrzymania kierowca nie reagował i zaczął uciekać. Na bramkach autostradowych w m. Lubicz Dolny staranował barierki i kontynuował ucieczkę, doprowadzając do zderzenia z radiowozem. Ostatecznie uszkodzone zostały dwa radiowozy biorące udział w działaniach, a fiat dachował. Kierowca tego samochodu i pasażer trafili do szpitala. Policjanci nie doznali obrażeń.
Funkcjonariuszei, pracujący nad gromadzeniem materiału dowodowego, ustalili, że fiat tipo, którym uciekali podejrzewani o napady mężczyźni, został skradziony w okolicach Ostródy w ostatni weekend. W samochodzie tym policjanci zabezpieczyli kominiarki, przedmioty przypominające broń oraz papierosy i pieniądze. W aucie zabezpieczono także niewielką ilość amfetaminy.
Policjanci z komendy miejskiej w Bydgoszczy prowadzą śledztwo dot. napadów na sklepy. Wszystko wskazuje na to, że zatrzymani mają na swoim koncie także napad na sklep pod Tczewem (przyp. red. w Waćmierku) w woj. pomorskim, do którego doszło również w niedzielę po południu, dlatego trwa gromadzenie materiałów, które wkrótce trafią do prokuratury w Bydgoszczy. 41 i 33-latek są zatrzymani. Prawdopodobnie dziś jeszcze zapadną decyzję o ich dalszym losie.
Napisz komentarz
Komentarze