Do wypadku doszło w sobotę, 15 sierpnia na 18. kilometrze autostrady A1 w miejscowości Stanisławie (pow. tczewski). Autobus z ponad 30 pasażerami przebił barierę energochłonną po prawej stronie drogi i kilkukrotnie dachował , a na koniec ustawił się na kołach. Na miejsce natychmiast zadysponowano służby z kilku powiatów – tczewskiego, starogardzkiego, gdańskiego i gdyńskiego.
- Ewakuacja osób poszkodowanych z autokaru przebiegła bardzo sprawnie. W międzyczasie na miejscu wylądowały śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Przeprowadzono triage (segregację rannych - przyp. red.). Najciężej poszkodowani natychmiast trafili do szpitali - przypomina asp. sztab. Dawid Krajewski z tczewskiej policji.
Nieostrożność i chwilowa niedyspozycja fizyczna
W toku śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Tczewie ustalono, że do wypadku doszło w wyniku niezachowania przez kierującego ostrożności i dopuszczenia do chwilowej niedyspozycji fizycznej. Spowodowało to brak stabilności kierunkowej pojazdu i najechanie na barierę ochronną. W toku postępowania nie stwierdzono, aby niedyspozycja fizyczna była spowodowana czynnikami niezależnymi od kierującego.
- Postępowanie w tej sprawie zostało zakończone aktem oskarżenia - mówi prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Oskarżonemu 52-letniemu kierowcy zarzucono popełnienie przestępstwa nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, w następstwie której 19 osób odniosło obrażenia ciała - mówi.
Oskarżony nie przyznaje się do winy
Przestępstwo to zakwalifikowane z art. 173 § 2 k.k. w zw. art. 177 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 8 lat. Oskarżony nie przyznaje się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego w Tczewie.
Napisz komentarz
Komentarze