Trzy przejścia - na ul. Kościuszki, Skarszewskiej i Derdowskiego - powstały w ramach Budżetu Obywatelskiego. W początkowej fazie działały prawidłowo i faktycznie poprawiały bezpieczeństwo mieszkańców. Po pewnym czasie od realizacji zadania zaczęły docierać do nas wiadomości, że przejścia nie działają, a co więcej, wprowadzają kierowców w błąd, bo uruchamiają się w momencie, kiedy pieszy opuścił już jezdnię. Częściowo lub w całości starte są również nawierzchnie skracające drogę hamowania. Od czasu ich montażu niewiele się zmieniło. Raz działają, raz nie, raz włączają się, kiedy pieszy jest w połowie przejścia, a czasami w momencie, kiedy je opuści. W połowie września osobiście sprawdziliśmy ich działanie. Najsłabiej działało przejście w centrum miasta - na ul. Kościuszki. Podobnie było na ul. Skarszewskiej. Nieco lepiej funkcjonowało przejście na ulicy Derdowskiego.
Dlaczego system nie działa prawidłowo?
Przedstawiciele urzędu miejskiego z pewnością od dłuższego czasu wiedzą o problemie, gdyż często poruszany jest on na forum publicznym, także przez lokalne media.
Magistrat zapytaliśmy więc, czy władze miasta również dostrzegły, że przejścia się nie sprawdzają? W jaki sposób mają zamiar rozwiązać problem z wadliwą inwestycją? Czy zdaniem magistratu źle funkcjonujące przejścia nie wpływają niekorzystnie na bezpieczeństwo pieszych? Czy Miasto zgłosiło problem wykonawcy w czasie, kiedy obowiązywała gwarancja? Jeśli tak, jaka była odpowiedź? Ile finalnie kosztowała realizacja zadania? Na nasze pytania odpowiedziała rzecznik prezydenta miasta.
- Znany jest nam problem awaryjności instalacji tzw. aktywnych przejść dla pieszych i z naszej wiedzy, opartej na zgłoszeniach serwisowych i podjętych naprawach, z których wynika, że największą usterkowością cechuje się przejście na ul. Kościuszki. Zauważone przez nas lub zgłaszane przez mieszkańców usterki przekazywane były do realizacji/usunięcia firmie dającej gwarancje i usuwane. Przerwy w działaniu spowodowane są często przerwami w dostawie energii elektrycznej, w wyniku których potrafi zawiesić się tzw. moduł elektroniczny, a ostatnio doszło do uszkodzenia modułu/karty gsm i trzeba było ją wymienić. - informuje Magdalena Dalecka. - Kolejny z zgłaszanych problemów wynika z faktu, iż sygnalizacja przejścia wzbudzana jest poprzez ruch wykrywany przez zainstalowane w obrębie przejścia czujki ruchu, które niestety czasami są przekręcane (w domyśle przez wandali - przyp. red.), co powoduje opóźnienie wzbudzania sygnalizacji lub jej zbyt częste wzbudzanie. Aktualnie wszystkie przejścia działają poprawnie, a do naprawy została tylko tzw. nawierzchnia uszarstniająca na ul. Kościuszki - zapewnia pod koniec września Magdalena Dalecka.
Czy powstanie więcej aktywnych przejść?
W artykule z 2019 roku na stronie Starogard.pl czytamy: "Niestety na razie nasz budżet wystarczy tylko na trzy przejścia. Jeśli pomysł się sprawdzi i będą możliwości, to zamierzamy wykonać kolejne aktywne przejścia w następnych latach". Czas pokazał, że pomysł do końca się nie sprawdził. Czy więc miasto planuje przebudowę innych tego typu przejść w mieście?
- W przypadku takich instalacji bardzo ważny jest wybór technologii. Zainstalowane w mieście inteligentne przejścia dla pieszych to rezultat jednego ze zwycięskich projektów budżetu obywatelskiego. W związku z czym Miasto nie decydowało o wyborze zastosowanych technologii - przyznaje rzecznik. - Natomiast z poczynionych przez pracowników Urzędu obserwacji w okresie użytkowania instalacji stwierdziliśmy, że wybrana w tym przypadku technologia nie nadaje się do stosowania na wszystkich przejściach, a jej montaż powinien być skrupulatnie dobrany do geometrii przejść. System nie powinien być montowany przy przejściach, gdzie chodnik przylega bezpośrednio do jezdni, gdyż czujki ruchu załączają sygnalizację przejścia nawet, gdy poruszające się chodnikiem osoby nie chcą przejść przez przejście, a tylko obok niego przechodzą. Czujek niestety nie można przesunąć w stronę jezdni, ponieważ sygnalizację wzbudzałyby wówczas przejeżdżające auta. Z taką sytuacją mamy do czynienia na ul. Kościuszki od strony Sądu Rejonowego oraz na ul. Derdowskiego od strony bloków. Wyżej opisane niedoskonałości systemu powodują niestety, iż niektórzy odbierają ten fakt za awarię w jego działaniu - zauważa Magdalena Dalecka. -Naszym zdaniem, przy obecnie obowiązujących przepisach, kiedy to kierujący pojazdem mają obowiązek udzielić pierwszeństwa osobom znajdującym się przy przejściu, niedoskonałość ta nie wpływa niekorzystnie na bezpieczeństwo pieszych, ponieważ powoduje zwiększenie czujności kierowców i zwrócenie ich większej uwagi na otoczenie przejścia. Ponadto każde załączenie wpływa na zmniejszenie prędkości pojazdów, czego jedynym minusem może być mniejsza przepustowość danego odcinka ulicy. Realizacja tej inwestycji zgłoszonej w ramach budżetu obywatelskiego kosztowała ok. 220 tysięcy. Biorąc pod uwagę koszt zrealizowanych tzw. aktywnych przejść dla pieszych, ich awaryjność i niedoskonałości uważamy, iż realizacja kolejnych przejść w tej technologii nie jest celowa. Obecnie skupiamy naszą uwagę na doświetlaniu przejść dla pieszych w newralgicznych miejscach naszego miasta, przez co zwiększamy bezpieczeństwo pieszych po zmroku i realizujemy to zdecydowanie mniejszym kosztem - podsumowuje Dalecka.
Zdaniem eksperta
Jak uważa znany ekspert w dziedzinie ruchu drogowego Marek Konkolewski, przejścia aktywne - jeśli prawidłowo działają - są bardzo dobrym rozwiązaniem. Już z daleka ostrzegają kierowców przed zbliżającym się pieszym, a nawierzchnia uszarstniająca skraca drogę hamowania nawet o ok. 30 proc. Potwierdzone jest również, że piesi znacznie krócej oczekują na przekroczenie jezdni niż w przypadku zwykłych przejść. Jak dodaje jednak ekspert, znacznie lepiej sprawdziłby się równie profesjonalny, ale znacznie tańszy system doświetlający przejścia.
Napisz komentarz
Komentarze