X Jarmark Owidzki rozpoczął się w sobotę, 5 grudnia, o godz. 11:00. Do Owidzkiego Grodu przybyły tłumy radosnych ludzi. Parking pękał w szwach. Auta stawiano jeszcze spory kawałek dalej, ale to nikogo nie zniechęcało. Pogoda tego dnia dopisała, przyprószył biały, delikatny śnieżek, termometry wskazywały lekki mróz, więc poczuć można było w końcu klimat nadchodzących świąt…
Dla każdego coś dobrego
Na miłośników słodkich wypieków czekały rozmaite ciasta, ciasteczka, rogaliki czy pierniki… Były też słodkie dżemy, soki i kompoty. Dla zwolenników słonego też znalazło się coś pysznego – swojski chleb ze smalcem, sery, kiełbasy, gotowe przetwory czy potrawy zarówno na ciepło, jak i na zimno, w słoiczkach – domowe gołąbki, zupa szczawiowa… Aż ślinka cieknie na samo wspomnienie.
Poza wspomnianymi wyżej smakołykami, wystawcy prezentowali swoje rękodzieło – wełniane czapki, torby; plecione makramy; drewniane: bałwanki, szkatułki, deski, anioły, świeczniki; ręcznie malowane ozdoby, piękne bombki.. Dalej, filcowe elfy, lalki, żywe stroiki. Nie zabrakło także biżuterii, ciekawej ceramiki czy szydełka.
Wioska Św. Mikołaja
Na górce, w Wiosce Św. Mikołaja dzieci miały możliwość spotkania się z głównym bohaterem tego świątecznego zamieszania, wejścia na wieżę czy zakręcenia kołem fortuny, w którym wygrać można było upominki. Wydarzenie zakończono tego samego dnia o godz. 16.00
Rozmawialiśmy…
- Szkoda, że UM zorganizował miejski jarmark tego samego dnia, co Owidz. Szkoda, bo chętnie wystawiłabym się tu i tu, a tak nie mam takiej możliwości. Grodzisko pierwsze ogłosiło wydarzenie, dlatego jestem tutaj. Można byłoby zorganizować wydarzenie w Starogardzie dzień wcześniej czy tydzień później… Przecież jest na to cały grudzień – powiedziała nam jedna z wystawczyń.
- Żałujemy, że wszystkie okoliczne atrakcje zorganizowano jednego dnia. Żeby wszystko zobaczyć musimy się bardzo śpieszyć… - podsumowała jedna z rodzin odwiedzających Grodzisko.
Napisz komentarz
Komentarze