sobota, 30 listopada 2024 13:29
Reklama
Reklama

Bez sumienia i potrzebnej interwencji? - starogardzianka skarży się na znieczulicę w przychodni. "Nikt się mną nie zajął"

STAROGARD GD. Załamana i zrozpaczona w obliczu śmierci syna kobieta przyjeżdża do jednej ze starogardzkich przychodni. Lekarz zamiast zająć się roztrzęsioną pacjentką i podać lek na uspokojenie odsyła ją na koniec kolejki i każe czekać. Pani doktor straciła już pracę, ku przestrodze innym. Ale czy do takich sytuacji musi w ogóle dochodzić?
Bez sumienia i potrzebnej interwencji? - starogardzianka skarży się na znieczulicę w przychodni. "Nikt się mną nie zajął"
W poprzednim numerze szeroko opisywaliśmy kulis tragicznej śmierci 26 – letniego Krzysztofa Schumachera. Niewinny upadek na oblodzony chodnik skończył się dla starogardzianina tragicznie. Zaledwie kilka dni po upadku stwierdzono martwicę mięśni nogi, a następnie sepsę wywołaną paciorkowcem. Mężczyzna zmarł siedem dni po wspomnianym upadku, a rodzina pyta czy lekarze dołożyli wszelkich starań, by uratować życie Krzysztofa.

Nikt się mną nie zajął

Wracamy do wydarzeń z 10 stycznia, gdy chłopak znajdował się w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku. Jak twierdzą lekarze próby powstrzymania objawów sepsy nie powiodły się. Stan chorego pogarszał się z godziny na godzinę. O godz. 17 brat Krzysztofa usłyszał od lekarzy, że trzeba przygotować się na najgorsze.    
- Nie byłem w stanie już więcej dzwonić do szpitala – tłumaczy Marcin Schumacher, brat zmarłego. –Najbardziej przeżywała to nasza mama. Dla niej to był ogromny cios. Było z nią do tego stopnia źle, że zaczęliśmy martwić się o jej zdrowie. Żona zawiozła mamę do jednej z przychodni. Liczyliśmy, że dostanie chociaż leki na uspokojenie, który na chwile poprawią jej stan.
Było ok. godz. 20. W kolejce do lekarza, który tego dnia miał mieć dyżur, czekało kilka osób.
- Mama poszła od razu do gabinetu zabiegowego licząc na pomoc – opowiada Marcin Schumacher. – W tym czasie żona próbowała się dowiedzieć, kiedy będzie lekarz, kiedy w końcu ktoś do niej przyjdzie.
- Nie wiem co się ze mną działo, zupełnie nie panowałam nas sobą – przypomina Teresa Schumacher. – Myślałam nawet, że jedziemy do Gdańska, do syna. Byłam załamana. Tymczasem z tego co sobie przypominam, bardzo długo nikt do mnie nie przychodził. Kiedy w końcu lekarz przyjechała, pierwszy pacjent wszedł do gabinetu. Synowa weszła razem z nim i opowiedziała całą historię. Na to lekarz, kazała wyjść i czekać na swoją kolej.
Dalej z relacji kobiety wynika, że doszło do kłótni pomiędzy synową Teresy Schumacher, a lekarką. Nawet pacjenci w kolejce wstawili się za załamaną kobietą.
- Nie otrzymałam żadnej pomocy – mówi Teresa Schumacher. – Nie wiem dokładnie ile byłyśmy w przychodni, ale na pewno trwało to długo. W końcu pojechaliśmy do szpitala. Po kilku chwilach dostałam leki. W tym czasie syn już nie żył.

Lekarz już nie pracuje

Co na to kierownictwo przychodni? Rodzina zmarłego natychmiast złożyła skargę na personel, który w poniedziałkowy wieczór 10 stycznia pracował w przychodni. Do kierownik placówki wysłaliśmy kilka pytań z prośbą o wyjaśnienie bulwersującego zajścia. Oficjalnej odpowiedzi niestety nie uzyskaliśmy. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że lekarz, która podczas dyżuru zbyła Teresą Schumacher nie pracuje już w przychodni. Konsekwencje najprawdopodobniej zostaną wyciągnięte także wobec pielęgniarki, która tego dnia pracowała w recepcji. Czy do takiej sytuacji w ogóle musiało dojść? Rodzina nie może do dziś uwierzyć w to, że lekarz tak potraktował kobietę.
- Mamy tylko nadzieje, że ten przykład uczuli lekarzy na ludzkie potrzeby i cierpienie – mówi Marcin Schumacher. – Jak ktoś nie lubi swojej pracy i nie czuje powołania to powinien ją zmienić. Tym bardziej jak jest lekarzem.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

AGATA 02.02.2011 17:31
prasa kociewska ,ci napisze gdzie , to wszystko jeden ,drugiego kryje tak jest na kociewiu , stare kliki i układy od 20 lat, a ty pytasz, gdzie , sam wlśleć , to będziesz wiedział , napewno nie z kociewskij prasy,

uhuh 31.01.2011 22:48
A jaki to miałoby cel? Jak mie coś denerwuje, to piszę do NFZ, a nie do gazety...

Lina 31.01.2011 16:11
A może tak wypadałoby napisać, która to przychodnia?

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: agataTreść komentarza: "Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi." autor: Jan Kochanowski. Ciągle na czasie i czuję, że aktualne będzie do końca swiata.Data dodania komentarza: 29.10.2024, 11:44Źródło komentarza: Skrzywdzeni pracownicy wnoszą pozwy przeciw PKP Cargo. Pierwszymi zwalnianymi kolejarzami są ci należący do związku „Solidarność”!Autor komentarza: buźkaTreść komentarza: Ja tu widzę faszystowskie świnie przy korycie. Nic więcej.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 21:54Źródło komentarza: Promocja książki dr. Mateusza Kubickiego pt. "Okupacja niemiecka w powiecie starogardzkim w latach 1939–1945"Autor komentarza: agataTreść komentarza: Rączki poobcinać a nie że teraz za nasze pieniądze dlej będą nic nie robic tylko spać i jeśćData dodania komentarza: 28.10.2024, 11:34Źródło komentarza: Policjanci zatrzymali włamywaczy, którzy trzykrotnie okradli niezamieszkały budynek w TczewieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Jeśli co roku ze wszystkich szkół średnich w Starogardzie na studia do Gdańska wyjeżdżają prawie wszyscy maturzyści i po skończeniu studiów już nie wracają, to niestety może tak być.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 00:20Źródło komentarza: Starogard się wyludnia?! Z roku na rok miasto liczy coraz mniej mieszkańcówAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dlaczego osoby z marginesu noszą dziś bejsbolówki albo kaptury? Skąd ta wieśniacka hip-hopowa moda?Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:36Źródło komentarza: Ukradł 100 metrów kabla z budowy. Złodziej stanie przed sądemAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dziwnie działają narkotyki, że skakanie po dachu aut jest takie kuszące i atrakcyjne. Pewno siada psychika młodego człowieka, gdy widzi, że prawie każdy pracujący ma dziś samochód, a ja nie.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:34Źródło komentarza: [NAGRANIE Z MONITORINGU] Młody nabuzowany mężczyzna skakał po dachu auta na starogardzkim Rynku
Reklama
Reklama
Reklama