List trafił do większości redakcji lokalnych mediów. Temat ten poruszyliśmy podczas cotygodniowej konferencji prasowej. Do problemów odniósł się wiceprezydent Adam Burczyk, zapewniając że władze miasta będą naciskać na zarząd PKP, by w końcu zrobiły coś, by ożywić tczewski dworzec. Jednym z poważniejszych problemów jest fakt, że ci przedsiębiorcy, którzy się jeszcze ostali płacą jak za przysłowiowe zboże za najem lokali. Ceny są jak w Warszawie. Tracą wszyscy, bo najemcy omijają tczewski dworzec szerokim łukiem.
Treść listu p. Pauliny K. (nazwisko do wiad. red.):
„Zwracam się do Państwa w temacie stanu dworca i galerii Kociewskiej w Tczewie. Jako mieszkanka miasta od nieco ponad roku ubolewam nad stanem obu tych obiektów, które są przecież wizytówką Tczewa, jako ogromnego węzła przesiadkowego. W związku z tym, nie chcąc jedynie narzekać, ale też cokolwiek w tej kwestii zrobić, sporządziłam pismo, które przesłałam do Prezydenta Miasta Tczewa oraz PKP. Wiadomość wysłałam w dniu 1 października i niestety, do dziś - 14 listopada - nie otrzymałam odpowiedzi od Prezydenta. W przypadku PKP - w dniu 27 października otrzymałam ogólną wiadomość, właściwie nieporuszającą kwestii, które zawarłam w piśmie (treść dla PKP była uboższa o elementy dot. Galerii Kociewskiej, jako, że jej stan nie leży w ich gestii).
Oto odpowiedź PKP:
"Szanowni Państwo,
dziękuję za kontakt i wszelkie uwagi. Zostały one przekazane administratorowi obiektu do stosownego wykorzystania. Uprzejmie informuję, że PKP S.A. dokładają wszelkich starań, aby czas spędzony na dworcu i zaplanowana podróż przebiegała w sposób komfortowy i przyjazny dla wszystkich pasażerów.
Jednocześnie pragnę poinformować, że jako zarządca dworców kolejowych, PKP S.A. nie mają wpływu na działalność przewoźników kolejowych, w tym np. sprzedaż biletów (to przewoźnicy wynajmują pomieszczenia kasowe i prowadzą sprzedaż biletów, również poprzez biletomaty) czy rozkład jazdy pociągów (w tym przypadku jest to decyzja samorządów)."
Natomiast poniżej przesyłam treść pisma, jaką przesłałam półtora miesiąca temu do Prezydenta Miasta. Kieruję się szczerą chęcią poprawy wizerunku miasta i myślę, że są to rzeczy, które można i powinno się poprawić. Być może zechcecie Państwo treść tę w jakiś sposób wykorzystać, być może nie. Wstrzymywałam się przed kontaktem z mediami, dając czas na odpowiedzi ze strony pierwotnych adresatów, jednak uważam, że półtora miesiąca to wystarczająco dużo czasu.
Oto treść pisma:
"Szanowny Panie Prezydencie,
Od ponad roku jesteśmy dumnymi mieszkańcami Tczewa. Wybraliśmy to miasto spośród innych, jako interesującą alternatywę dla Trójmiasta, z którym jesteśmy od kilku lat związani zawodowo. Porównując Tczew z innymi, okolicznymi miejscowościami typu Elbląg, Starogard Gdański czy Rumia, zwróciliśmy uwagę, iż oferuje on świetną kompilację takich cech jak: wspaniała komunikacja z Trójmiastem i właściwie każdym zakątkiem kraju (pod wzglądem zarówno drogowym jak i kolejowym), bardziej przystępne koszty życia (ceny mieszkań, usług itp), dostęp do kultury i możliwość uprawiania sportu (Fabryka Sztuki, kino, basen itp), zaplecze handlowe (duża ilość sklepów spożywczych, marketów budowlanych itp), kompaktowy wymiar miasta i możliwość szybkiego dotarcia w każdy jego punkt (doceniamy bardzo infrastrukturę rowerową i punktualne autobusy miejskie). Prawdę mówiąc, niewiele jest rzeczy, po które trzeba się z Tczewa ruszać, aby zaspokoić swoje potrzeby, co bardzo doceniamy mając doświadczenia życia w korkach i na odległych od centrum osiedlach w Gdańsku i Poznaniu.
Niestety budzi w nas żal wygląd i poziom wizytówki miasta, jaką jest dworzec i jego okolice. Niewyobrażalnym jest, by miasto, które jest tak znaczącym na mapie kraju węzłem przesiadkowym pozwalało sobie na takie niedociągnięcia. Postanowiliśmy zebrać kwestie, które budzą nasz sprzeciw i wypisać je, aby przedstawić je Państwu do rozważenia. Robimy to dla polepszenia wizerunku i funkcjonalności miejsca, które wybraliśmy sobie do życia i mamy nadzieję, że nie zostanie to potraktowane jako atak, lecz wyraz troski o dobro wspólne Tczewian.
Poniżej przedstawiamy listę elementów, które, naszym zdaniem, wymagają poprawy:
1. Dworzec PKP w Tczewie:
- elektroniczne tablice informacyjne - są nowe, lecz ciągle się psują (od wielu tygodni są nieaktywne), poza tym są potwornie nieczytelne - czcionka jest tak mała, iż trzeba stanąć niemal pod tablicą, aby móc cokolwiek przeczytać (oczywiście kiedy działa)
- ilość kas - 3 kasy na tak strategicznym dworcu są może i wystarczające, ale niestety, widzimy pilną potrzebę otworzenia dodatkowego stanowiska o charakterze typowo informacyjnym, gdyż pasażerowie często dyskutują z kasjerkami kilka minut na temat możliwości zakupu biletów na pociągi na za tydzień, podczas gdy inne osoby stojąc w kolejce ryzykują spóźnienie na pociąg za kilka minut. Dodatkowo wskazane byłoby umieszczenie na terenie dworca większej ilości biletomatów.
- zegar nad wejściem - często nie działał lub pokazywał błędną godzinę, co w takim miejscu jest kluczowe. Natomiast od kilku tygodni jest zdemontowany!
- toalety - powiedzieć, że są w okropnym stanie, to jakby nic nie powiedzieć. Niektóre są zamknięte, zaś te otwarte wyglądają niestety, jakby ktoś je obrabował. Muszla bez deski klozetowej, brak papieru, ręczników papierowych i mydła. Brak możliwość zamknięcia drzwi i przejrzenia się w lustrze nad umywalką. Goszczący u nas ostatnio kolega, chcący skorzystać z toalety najpierw poszedł do wc na piętrze, gdzie nie było papieru toaletowego. Zszedł więc piętro niżej, lecz tam toalety były zamknięte. Był więc zmuszone kupić chusteczki w jedynym sklepiku na dworcu. Proszę sobie wyobrazić jak to świadczy o mieście;
- bilety komunikacji miejskiej - na dworcu nie ma możliwości zakupu biletów komunikacji miejskiej. I o ile osoby związane z Tczewem wiedzą, że należy zejść niżej na dworzec autobusowy i tam je zakupić, to wiele osób nie ma o tym pojęcia. Jest to też mało logiczne;
- dworzec autobusowy - stoi przy nim jeden sklepik, w którym można kupić bilety komunikacji miejskiej. Nie ma tam możliwości płacenia kartą, co w dzisiejszych czasach i przy braku alternatywy (zakupu biletów gdzieś indziej) jest nie do pomyślenia;
- obecność wielu bezdomnych przed dworcem, jak i na jego terenie np. przy zejściach na perony nie najlepiej świadczy o zdolności radzenia sobie z tym problemem przez miasto;
- jako sugestię można przemyśleć wygospodarowanie pomieszczenia na przechowalnię bagaży;
- przywrócenie pociągów na zasadzie SKM - byłoby cudownie, gdyby przynajmniej co drugi lub trzeci pociąg Regio stawał na większej ilości stacji, umożliwiając wysiadanie w innych punktach Trójmiasta np. przy Uniwersytecie Gdańskim i na przystanku Gdańsk Śródmieście. Można by też powalczyć o przywrócenie SKM - po drugiej stronie Trójmiasta Rumia, Reda, a nawet Wejherowo czy Kartuzy mają dostęp do tego udogodnienia, a Tczew nie;
- punkty usługowe - widzimy ogromną ilość pustych przestrzeni, które od miesięcy czekają na zaaranżowanie. W tym momencie na dworcu mieści się tylko punkt dorabiania kluczy, naprawy telefonów i mały kiosk, który jest jedynym punktem, gdzie można kupić gazetę, batonika czy picie, często przed wielogodzinną podróżą. Z uwagi na ilość osób, które codziennie przewijają się przez dworzec, jest to wręcz skandaliczne! Potrzebne są przynajmniej 2 punkty gastronomiczne np. piekarnia dla osób, które chcą coś kupić w pośpiechu i restauracja, nawet tania typu fast-food, dla ludzi, którzy mają na dworcu spędzić więcej czasu. W pobliskim Starogardzie Gdańskim o tym pomyślano, odnawiając dworzec. Przy dworcu w Malborku znajduje się kiosk i kilka punktów gastronomicznych. Wiemy, że brak takich lokali wynika najpewniej z wysokich cen i warunków ustanowionych przez PKP, ale wizerunek miasta mocno na tym traci. Jednocześnie takie punkty może i nie byłyby potrzebne, gdyby w pobliżu znajdowały się miejsca, gdzie można by coś zjeść – np. w Galerii Kociewskiej. Ale tu przechodzimy do kolejnego punktu, czyli:
2. Galeria Kociewska:
- brak strefy gastronomicznej - jest to element trudny do zrozumienia zważywszy na brak takiego zaplecza na dworcu. Dodatkowo strefa, gdy funkcjonowała, była ukryta na samym końcu galerii przy kinie i sami przez 3 miesiące byliśmy pewni, że nie istnieje w ogóle. Dla podróżnych jest to fatalna rzecz, bo właściwie jedyne co zdołają odnaleźć to mała piekarnia na przeciwko sklepu Stokrotka. Strefa gastronomiczna powinna być rozwinięta i przywrócona, a także dobrze oznakowana na terenie całego obiektu, począwszy od terenu dworca;
- sklepy - ilość marek jest mocno ograniczona, wciąż ich ubywa i właściwie ciężko nie pomyśleć o tym, że najlepiej wsiąść do pociągu i dostać się w 30 minut do Forum w Gdańsku, a szkoda, bo tak duże miasto jak Tczew powinno być po tym względem niemal samowystarczalne. Galeria Neptun w Starogardzie oferuje o wiele wyższy poziom choć miasto jest mniejsze. Jednocześnie w wielu lokalach znajdują się punkty, które bardziej przywołują na myśl targowisko czy chiński bazar, niż galerię;
- odrapane ściany i notorycznie niedziałające, ruchome schody tworzą bardzo negatywne wrażenie i aż ciężko uwierzyć, że budynek ma tylko 10 lat;
- parking - ciężki zjazd i wjazd na teren parkingu, bardzo stresujący i ciasny. Spotkaliśmy się też z zamkniętym przejście ewakuacyjnym z niższego poziomu parkingu na teren galerii, co zmusiło nas do wbiegania na podjazd dla samochodów, aby dostać się do budynku. Jeżeli gdzieś było jeszcze jakieś przejście, niestety nie było oznaczone na tyle dobrze, by móc je znaleźć;
- puste lokale - ilość pustych lokali czekających na wypełnienie źle świadczy o galerii, która po prostu nie jest atrakcyjna dla potencjalnych inwestorów;
- wyświetlacze - na terenie galerii np. przy Empiku powinny znajdować się wyświetlacze powiązane z tymi na dworcach, aby umożliwić ludziom oczekującym na transport śledzenie pociągów i autobusów, weryfikowanie opóźnień, bez potrzeby opuszczania terenu galerii np. w deszczu;
3. Stary budynek po Poczcie - idealne miejsce, gotowe do wykorzystania np. na restaurację, hotel, sklepy. W tym momencie niestety jest to strata potrzebnej w tym miejscu przestrzeni usługowej;
4. Na skrzyżowaniu z ul. Gdańską i Pomorską, patrząc od al. Zwycięstwa, postawiono nowy znak informacyjny, który jest oczywiście bardzo potrzebny, ale niestety stoi tuż za drzewem, więc jest niewidoczny i nieczytelny dla pasażerów samochodów.
5. Parking przy dworcu autobusowym jest z pewnością dobrą odpowiedzią na potrzeby mieszkańców, jednak już teraz widać, że miejsc na nim jest deficyt. Warto pomyśleć o dodatkowym piętrze, może dwóch, na parkingu piętrowym, gdyż w godzinach 7-16 znalezienie miejsca na terenie całego kompleksu nie jest łatwe.
Oczywiście widoczne są również elementy, które należy docenić, takie jak darmowe parkingi wokół dworca, udogodnienia dla niepełnosprawnych tj. windy, ławki. Jednak powyższe punkty przesłaniają te pozytywne i kładą się cieniem na wizerunku miasta. Mamy szczerą nadzieję, że prace nad udoskonaleniem tych elementów trwają i, niezależnie od naszego listu, zmienią życie Mieszkańców i osób przejezdnych na lepsze.”
opr. W. Mocny
Napisz komentarz
Komentarze