Reklama
środa, 27 listopada 2024 08:46
Reklama
Reklama

Hotelowiec bez gaśnicy za grosze

STAROGARD GD. Kto chce zrobić interes na sprzedawanych lokalach “hotelowca” przy ulicy Ściegiennego 13 A? Starostwo uważa, ze oferowana za mieszkania cena jest uczciwa. Mieszkańcy protestują, chcą 95 – procentowej bonifikaty. Zdaniem mieszkańców w przyszpitalnym “hotelowcu” od lat brakuje gaśnicy i podstawowych narzędzi ochrony przeciwpożarowej.
Hotelowiec bez gaśnicy za grosze
Sprawa nabrała nowego wymiaru po tragedii w Kamieniu Pomorskim.


Obiecywano sprzedaż za grosze
Dopóki budynkiem zarządzał szpital mieszkańcy mogli liczyć na pomoc w utrzymaniu stanu, który gwarantował względne bezpieczeństwo. W razie zwarć, usterek, mogli oni liczyć na pomoc elektryków i hydraulików ze szpitala. Nie zawsze pomoc zdążyła na czas. Mieszkańcy wspominają swoich sąsiadów, którym w Wigilię z powodu zwarcia instalacji spaliło się całe mieszkanie. Z powodu zniszczeń i złych wspomnień nie wrócili już nigdy do hotelu. Pomimo tych wydarzeń na Ściegiennego 13 A nikt  nie liczył na większe remonty, bo dyrekcję bardziej od inwestowania w hotel interesowało jak pozbyć się zbędnego balastu.
- Dyrekcja nie ukrywała, że chce pozbyć się budynku - mówi Justyna Kurowska. - O sprzedaży lokali mówiono wprost. Jednocześnie obiecywano nam, że dostaniemy szansę wykupu lokali mieszkalnych dosłownie za grosze. Ówczesny dyrektor szpitala Tadeusz Racławski, mówił podczas spotkania z nami, że może nawet na tym stracić, ale sprzeda nam te mieszkania za niewielkie pieniądze. Liczyliśmy, że kwoty będą podobne do tych za ile sprzedaje się mieszkania socjalne na mieście. Moja znajoma kupiła taki lokal na ulicy Kopernika za 3,5 zł za m2. Na Piastów, gdzie są zdecydowanie młodsze budynki sprzedawano mieszkania po ok. 200 zł za metr.

Podczas kolejnego spotkania z mieszkańcami dyrekcja szpitala zaproponowała kwotę 3000 zł za 37 - metrowe mieszkanie. Na stole pojawiły się umowy, dzięki którym mieszkańcy mieli zaklepać sobie prawo do wykupu mieszkań przy Ściegiennego.

Chcą nam ten budynek wcisnąć
Mijały kolejne miesiące, aż do grudnia 2008 roku, kiedy to po planowanej transakcji pozostał tylko niesmak.11 grudnia mieszkańcy dowiedzieli się, że szpital trafia w ręce Starostwa. Jak twierdzą nikt nie konsultował z nimi tych zmian, cieszyli się tylko, że nikt nie próbował ich eksmitować z mieszkań w środku zimy. Kilka dni po tym zaproponowano nową cenę za mieszkania.
- Rzucili nam kwotę od 8 do 13 tys. zł za mieszkanie w zależności od wielkości - mówi Justyna Kurowska. - Kwota ta zawiera 80 - procentową bonifikatę, ponieważ rzeczoznawca wycenił nasze lokale po 1000 zł za metr. 8 tys. zł. to niby nie dużo, ale nie za takie warunki. W budynku był rzeczoznawca ze Starostwa i powiedział nam, że nie jest on do zburzenia. Policzył kwotę jaka potrzebujemy do zaadaptowania każdego mieszkania i wyszło mu 60 tys. zł. bez wymiany okien. Wtedy domyśliliśmy się, że Starostwo chce nam ten budynek po prostu wcisnąć.

Kiedy pytam mieszkańców co konkretnie wymaga remontu, dostaje konkretną odpowiedź: wszystko. Z upływem lat przyzwyczaili się do dzielenia dwóch kuchni pomiędzy 16 rodzin. Nie ukrywają, że w przyszłości chcieliby mieć kuchenki we własnych lokalach. Na to jednak nie pozwalają przepisy. Pozostają więc kuchenki elektryczne, ale podłączenie takiej w każdym lokalu grozi z kolei przesileniem instalacji. Podobnie jest z opłatami za światło, centralne ogrzewanie i wodę, którymi do tej pory mieszkańcy dzielili się solidarnie, niezależnie od osób w lokalu. Teraz każdy chce płacić z osobna. Kiedy jedna z mieszkanek chciała się założyć własny wodomierz wystąpiła o pozwolenie i uzyskała zgodę. Następnie przyszedł hydraulik i poinformował, że dopóki nie zostaną wymienione wszystkie rury wodno – kanalizacyjne na zmiany nie ma mowy. Jak się później okazało na remonty ze strony Starostwa także nie ma szans. Najwięcej kłopotów przysparza jednak brak drzwi... pomiędzy dwoma pokojami w mieszkaniu. Do tej pory pokoje funkcjonowały jako osobne lokale, bynajmniej w świadomości mieszkańców.
- O tym, że możemy z niego korzystać dowiedzieliśmy się w grudniu ur. Dostaliśmy klucze i możliwość zagospodarowania pokoju. Tylko, żeby się do niego dostać, musimy wyjść na korytarz, zamknąć drzwi na klucz i otworzyć drugie. Dlatego niektórzy wykorzystują ten jedynie jako suszarnię.

80 – procentowa bonifikata to dla mieszkańców za mało
Następne w kolejce do remontu są okna, wykonane z płyty pilśniowej i wypchane wełną mineralną ściany i z miesiąca na miesiąc coraz bardziej dziurawy dach.
- Z naszych pensji nie jesteśmy w stanie wszystkiego wyremontować – mówi jedna z mieszaknek budynku.  – Dlatego wystąpiłam do banku o kredyt hipoteczno – remontowy na kwotę 80 tys. zł. Trzy dni chodziłam do banku, załatwiłam wszystkie formalności, a bank uznał, że jestem wypłacalna. Kiedy jednak usłyszeli, że chodzi o remont budynku przy ulicy Ściegiennego od razu odmówili ze względu na zły stan techniczny. W zamian zaproponowano nam kredy gotówkowy na kwotę 39 tys. zł.

Czasu na wykup mieszkań nie zostało wiele, ponieważ Starostwo wyznaczyło termin do końca maja. Mieszkańcy dowiedzieli się również, że wtedy kończy się ważność dokumentacji budowlanej i obawiają się, ze do drzwi budynku przy Ściegiennego znowu zapuka rzeczoznawca. W związku z tym tak jak kiedyś cena za wykup może się zmienić na ich niekorzyść.
Tymczasem od grudnia mieszkańcy kilkakrotnie wnioskowali do Starostwa o przeprowadzenie jakichkolwiek prac remontowych. Najpierw 14 stycznia prosili o wymianę instalacji, następnie w lutym już za pośrednictwem prawnika o wyremontowanie dachu. Każdy z tych przypadków spotkał się z odmową i pouczeniem, że po remoncie Starostwo będzie zmuszone do kolejnej wyceny lokali. W końcu marca mieszkańcy napisali pismo o zmianę wysokości przyznanej bonifikaty z 80 % na 95 %. Kiedy ten wniosek został odrzucony stracili cierpliwość
Naszym zdaniem Starostwo chce na nas zarobić – mówi Barbara Leszczyńska. - Sprzedają nam budynek, który na dłuższą metę nie nadaje się do normalnego użytkowania. Trzeba w nim wymienić wszystko od instalacji w piwnicy po sam dach. Nie stać nas na taki wydatek.

Gaśnicy nie ma w “hotelowcu” od lat
Obawy mieszkańców dotyczą nie tylko za co wyremontują mieszkania, ale jak mają to zrobić aby nie doprowadzić do tragedii. Każdy boi się zabierać za jakiekolwiek remonty, bo jeśli w jego ślad pójdą pozostali mieszkańcy budynek może ich zdaniem złożyć się jak domek z kart.
- Tylko jedna firma w Starogardzie zadeklarowała, że podejmie się wymiany okien w naszym budynku – mówi Justyna Kurowska. – Pozostałe odpowiedziały, że nie wezmą odpowiedzialności za remonty w ścianach z dykty.
Strach mieszkańców zwiększył się po pożarze w Kamieniu Pomorskim. Od lat w budynku nie ma gaśnicy, węża gaśniczego, a sterczące na korytarzach kable od instalacji są zagrożeniem dla bawiących się dzieci.
W poniedziałek 20 kwietnia odbyła się kontrola z nadzoru budowlanego, której towarzyszył przedstawiciel Starostwa i strażak. Zrobiono konieczne pomiary i odnotowano brak podstawowych narzędzi ochrony przeciwpożarowej. Jakie będzie to miało skutki dla przyszłości budynku? Mieszkańcy postanowili, że nie wykupią lokali do końca maja. Zastanawiają się czy jeśli w wyniku kontroli budynek zostanie zamknięty, przepadną włożone na wykup pieniądze. Ich obawy nie są bezpodstawne. Po tragedii w Kamieniu Pomorskim w wyniku kontroli zamknięto hotel sportowy w Chełmży.



Stanowisko Zarządu Starostwa w sprawie budynku przy ulicy Ściegiennego 13 A wyraził starosta powiatu starogardziego Leszek Burczyk.

- Czy prawdą jest, jak twierdzą mieszkańcy, że Starostwo chce pozbyć budynku i obarczyć lokatorów wysokimi kosztami adaptacji lokali i remontu budynku?

- Tzw. “hotelowiec” był od lat obiektem szpitalnym. Ponieważ Szpital nie posiadał środków finansowych na remont obiektu, ok. cztery  lata  temu powstał pomysł jego  sprzedaży. Nie mógł tego zrobić Szpital, więc “hotelowiec” najpierw musiał zostać przekazany do Starostwa Powiatowego. Od samego początku było zatem wiadomo, że przejęcie obiektu przez Starostwo ma na celu sprzedaż  mieszkań, które  powstać miały z pokoi hotelowych. Jedno mieszkanie miało powstać z dwóch pokoi. Szpital wyłonił 16 potencjalnych nabywców, z którymi zawarł umowy najmu. Najemcy  od początku mieli świadomość, że  adaptacja mieszkań odbędzie się po ich nabyciu na własny koszt.
- Czy Zarząd podczas ustalania cen za lokale do wykupu bierze pod uwagę wyliczoną przez rzeczoznawcę kwotę potrzebną na wyremontowanie mieszkania?

- Zarząd Powiatu zlecił wycenę lokali rzeczoznawcy, który wziął pod uwagę wszystkie czynniki decydujące o cenie mieszkań, w tym przede wszystkim stan techniczny budynku. Rzeczoznawca wyjaśnił szczegółowo te kwestie podczas spotkania z mieszkańcami w dniu 14 stycznia br. Zarząd nie decydował zatem o cenie mieszkań, a jedynie zaproponował Radzie Powiatu  wysokość bonifikaty przy sprzedaży. W pierwszej wersji miała ona wynosić łącznie 80%, czyli tyle, ile  w przypadku sprzedaży wszystkich innych mieszkań, które na przestrzeni ostatnich lat były przez Powiat zbywane. Na skutek prośby mieszkańców, biorąc pod uwagę fakt, że potencjalni nabywcy będą musieli ponieść spore nakłady na remont mieszkań, Rada Powiatu zdecydowała się  podjąć uchwałę o podwyższeniu bonifikaty do 85% ( w przypadku wykupu mieszkań do końca maja br.). W liczbach bezwzględnych cena jednego metra kwadratowego mieszkania miała wynosić – w przypadku maksymalnej bonifikaty – ok. 150 zł.
- Dlaczego Zarząd odmówił mieszkańcom 95 - procentowej bonifikaty?

- Zarząd uznał, że propozycja  zakupu 40 metrowego mieszkania  za kwotę ok. 6000 zł, jest uczciwa, nawet, jeżeli  trzeba ponieść nakłady na remonty, co przecież może być rozłożone w czasie.   
- Czy na terenie budynku są przeprowadzane kontrole ogólnego stanu budynku oraz instalacji. Mieszkańcy skarżą się, że w budynku nie ma od lat sprawnej gaśnicy.
- Budynek “hotelowca” posiada książkę obiektu budowlanego i aktualne przeglądy techniczne:
- przewodów kominowych,
- instalacji elektrycznej,
- ogólnego  stanu technicznego.
Z przeglądów wynika, że przewody kominowe i instalacja elektryczna nadają się do użytkowania, jednak cały budynek wymaga kapitalnego remontu.
W zakresie ochrony przeciwpożarowej kontrola przeprowadzona została w dniu 20.04.2009 i wykazała konieczność uzupełnienia węży gaśniczych, gaśnic  i niektórych znaków ewakuacyjnych.  Braki te usunięte zostaną w trybie natychmiastowym.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: agataTreść komentarza: "Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi." autor: Jan Kochanowski. Ciągle na czasie i czuję, że aktualne będzie do końca swiata.Data dodania komentarza: 29.10.2024, 11:44Źródło komentarza: Skrzywdzeni pracownicy wnoszą pozwy przeciw PKP Cargo. Pierwszymi zwalnianymi kolejarzami są ci należący do związku „Solidarność”!Autor komentarza: buźkaTreść komentarza: Ja tu widzę faszystowskie świnie przy korycie. Nic więcej.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 21:54Źródło komentarza: Promocja książki dr. Mateusza Kubickiego pt. "Okupacja niemiecka w powiecie starogardzkim w latach 1939–1945"Autor komentarza: agataTreść komentarza: Rączki poobcinać a nie że teraz za nasze pieniądze dlej będą nic nie robic tylko spać i jeśćData dodania komentarza: 28.10.2024, 11:34Źródło komentarza: Policjanci zatrzymali włamywaczy, którzy trzykrotnie okradli niezamieszkały budynek w TczewieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Jeśli co roku ze wszystkich szkół średnich w Starogardzie na studia do Gdańska wyjeżdżają prawie wszyscy maturzyści i po skończeniu studiów już nie wracają, to niestety może tak być.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 00:20Źródło komentarza: Starogard się wyludnia?! Z roku na rok miasto liczy coraz mniej mieszkańcówAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dlaczego osoby z marginesu noszą dziś bejsbolówki albo kaptury? Skąd ta wieśniacka hip-hopowa moda?Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:36Źródło komentarza: Ukradł 100 metrów kabla z budowy. Złodziej stanie przed sądemAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dziwnie działają narkotyki, że skakanie po dachu aut jest takie kuszące i atrakcyjne. Pewno siada psychika młodego człowieka, gdy widzi, że prawie każdy pracujący ma dziś samochód, a ja nie.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:34Źródło komentarza: [NAGRANIE Z MONITORINGU] Młody nabuzowany mężczyzna skakał po dachu auta na starogardzkim Rynku
Reklama
Reklama
Reklama