środa, 2 października 2024 12:28
Reklama
Reklama
Reklama

[WYWIAD] „Będzie dobrze!” Wiele osób mu pomogło! Po koszmarnym wypadku walczy o powrót do zwykłego życia

"Mam na imię Dawid, mam 32 lata. W październiku tego roku przeżyłem wypadek kolejowy, który omal nie pozbawił mnie życia. Zajrzałem śmierci głęboko w oczy, jednak postanowiłem się jej nie poddać. Pociąg uciął mi prawą nogę, a lewa została zmiażdżona. To cud i wielkie szczęście, że wypadek tak się skończył...” Takie wpisy można było znaleźć w internecie po feralnym wypadku kolejowym do jakiego doszło 27 października (czwartek). Odwiedziliśmy go, by zobaczyć jak sobie radzi. Czy jego stan się poprawił i czy nadal potrzebuje pomocy. Przywitał nas serdecznie, zgadzając się na trudną rozmowę...
[WYWIAD] „Będzie dobrze!” Wiele osób mu pomogło! Po koszmarnym wypadku walczy o powrót do zwykłego życia

Autor: W. Mocny

Dawid Możuch zasłabł na torowisku w Rokitkach (gm. Tczew), wysiadając. Doszło do potrącenia młodego mężczyzny, który obudził się w nowej rzeczywistości pod paru dniach. Wkrótce ruszyła zbiórka, by pomóc mu powrócić do zdrowia i pracy. Potrzebna jest nadal kosztowna rehabilitacja. Na protezę już prawie uzbierał. Obecnie nadal prowadzona jest zbiórka na Siepomaga.pl w formie skarbonek. Można wpłacać i w ten sposób pomóc panu Dawidowi powrócić do w miarę normalnego życia.


 

Jak pan wspomina swoje życie przed wypadkiem?

Dawid Możuch: - Dobrze. Cały czas pracowałem. Znalazłem zatrudnienie w budowlance w firmie siostry Karoliny i Mateusza (szwagier). Byłem kafelkarzem... Bardzo lubiłem swoją pracę i dało się zarobić. Byłem ceniony. Firma Nad – Bud miała dużo zleceń. Stałem się ojcem, doczekując się dwójki wspaniałych dzieci. Obecnie to 9-letnia Nikola i 13-letni Bartek. Wychowywałem je z partnerką przed wypadkiem. Niestety rozstaliśmy się... Obecnie sam zajmuje się nimi. Bardzo pomaga mi rodzina. Wtedy mieszkałem w Rokitkach. Niczego nam nie brakowało...


 

Wiele osób zadawało sobie pytanie jak doszło do tego wypadku? 

-To było zupełnie przez przypadek. Wracałem z pracy z zakupami, jadąc z tczewskiego dworca. Już w pociągu było mi słabo. Źle się czułem... Pamiętam tylko, że wysiadałem z pociągu w Rokitkach. Niczego nie czułem, ani nie pamiętam. Po wypadku byłem bliski śmierci. Przetransportowano mnie śmigłowcem medycznym do szpitala w Gdańsku. Długo rodzina nie wiedziała co się ze mną dzieje. Szukali mnie dwa dni. Nasz znajomy z zakładu pogrzebowego powiedział im, że doszło do wypadku, a dane osobowe się zgadzają. Mieli nadzieję, że to zbieżność imienia i nazwiska. Ciocia dowiedziała się, że poszkodowany miał na sobie spodnie dresowe, takie same jakie miałem wtedy... Ale nikt ani policja, ani służby medyczne nie powiadomiły rodziny. Myśleli, że stało się najgorsze. Mojej siostry teściowa zaczęła dzwonić po wszystkich szpitalach w okolicy. Dziwię się tej sytuacji, bo miałem ze sobą dowód osobisty... Do tej pory nie rozumiem dlaczego nikt nie powiadomił moich bliskich? Dowiedzieli się pod dwóch dniach, jak siostry „ruszyły” na Gdańsk i znalazły mnie w szpitalu.


 

Jak długo leżał pan w szpitalu zanim wrócił do domu?

- Trwało to miesiąc. W szpitalu Uniwersyteckiego Centrum Kliniczne go w Gdańsku wysyłano mnie na hiperbarię. Było ciężko. Rany długo się zrastały. Mogłem utracić drugą nogę, bo pojawiała się martwica, ale lekarzom udało się ją uratować m.in. poprzez zabiegi w komorze hiperbarycznej w Gdyni. Była walka o zdrową nogę. Do tego trzeba było wyżej ciąć nad amputowaną nogą... To było dość straszne. Cieszę się, że mam to za sobą. Wiele przeżyłem... W ogóle dziwię się, że żyję! Jestem bardzo wdzięczny lekarzom, że mnie uratowali i wyciągnęli z tego stanu. Wiem, że miałem wiele szczęścia. W Pszczółkach mężczyźnie po niedawnym wypadku nie udało się przeżyć. Dla mnie to dar z góry, że przeżyłem. Ciocia i moi bliscy cieszę się, że przeżyłem i wracam do zdrowia, bo mam dla kogo żyć.


 

Mam pan dwójkę dużych dzieci... Na pewno już sama ich obecność to duże wsparcie...

- Dzieciaczki bardzo mnie wspierają. Są bardzo za mną. Bardzo się denerwowały, że mnie stracą. Pytają czy umyć mi jabłko. Podają różne rzeczy, przedmioty... Chcą być pomocne. Nikola bardziej przeżywa to wszystko, jak to dziewczynka. Bartek natomiast wszystko dusi w sobie. Nie daje poznać, że się martwi. Teraz ich nie ma są w szkole. Dzieci na czas mojego pobytu w szpitalu były w rodzinie zastępczej... Dużo osób mi pomaga. Nie spodziewałem się, że tak wiele osób zechce mi pomóc. Pielęgniarka, która się mną opiekuje (zmienia mi m.in. opatrunki) przywozi mi różne gry i zabawki dla dzieci m.in. hulajnogi.


 

Jak wpadliście na pomysł z organizacją zbiórki na leczenie i rehabilitację?

- To był pomysł mojej siostry Igi. Pewnego dnia wpadła na pomysł i zaproponowała by założyć zbiórkę na Siępomaga.pl i uzbierać z datków na protezę, które warte są nawet 100 tys. zł. Myśleliśmy, że to niemożliwe. Założyła ją jednak, spełniając wszystkie wymogi. Najpierw szło słabiutko, ale jak zbiórka się rozkręciła to wszyscy byliśmy w pozytywnym szoku. Tyle osób... Nawet kuzyn mojej cioci z Niemiec i jej córka z Irlandii! Myśleliśmy, że się nie uda. Zbiórkę prowadziliśmy też przez stronę na Facebook'u.


 

O zbiórce dowiedzieliśmy się od pana kolegi Krystiana...

- Tak Krystian pomaga bardzo. Ale przed wypadkiem się nie znaliśmy. Koleżanka mojej siostry napisała o nim, że zajmuje się pomocą osobom po wypadkach. Siostra skontaktowała się z nim i wkrótce się odezwał. Krystian od tego czasu wszędzie puka, informuje gdzie można o mojej sytuacji, prosząc o wsparcie. Poinformował wiele mediów. Było już u mnie Radio Gdańsk, nagrywając krótki reportaż. Krystian odwiedza mnie, pyta w czym pomóc. Ostatnio założył fundację i także innym pomaga. Jest trochę starszy ode mnie.


 

Wsparcia udzieliły też sławne osoby...

- O moim wypadku dowiedział się Andrzej Piaseczny, piosenkarz i Asia Opozda, aktorka poprosili swoich fanów przez swoje strony Faceboook'owe o wsparcie moje zbiórki. Oboje nagrali krótkie filmiki, prosząc o pomoc dla mnie. Jestem bardzo wzruszono, że te osoby mnie wsparły. Ich rekacja jest także zasługą Krystiana...


 

Jak lekarze oceniają ile jeszcze potrwa powrót do względnego zdrowia, pozwalającego na powrót do zwykłego życia?

- To będzie na pewno trwało do końca roku. Tak stwierdził chirurg. Muszę zacząć chodzić. Zacząłem już rehabilitację. Mam stabilizator w jednej nodze. Byłem już na radiologii i niebawem usuną mi go i będę mógł się poruszać. Kości muszą się do końca zrosnąć. Niestety stomia nie ułatwia funkcjonowania. Najbardziej kosztowna okazała się nie rehabilitacja, a zakup protezy, która kosztuje ok. 100 tys. zł. Dzięki niej będą mógł normalnie funkcjonować i pracować. Jedna wizyta rehabilitanta kosztuje 150 zł. Być może część kosztów pokryje państwo. Teraz nie mogę nawet siadać, choć mnóstwo ćwiczę. Próbowałem siadać na wózek, ale przez ten stabilizator na razie się nie da... Na protezę już prawie uzbierałem. Obecnie dużo pieniędzy pochłania niezbędna rehabilitacja, która odbywa się poza Tczewem oraz leki. Obecnie wszystkie stawy są zastałe. Czeka mnie długi proces, by wszystko rozmasować i przywrócić do działania. Mam nadzieję, że uda mi się uzyskać rentę z ZUS.


 

Gdy uda się już panu odzyskać siły i sprawność, jak chciałby pan, by wyglądało dalej pana życie?

- Chciałbym zostać kierowcą. Myślałem o taksówce. Wiem, że samochód można dostosować do takich potrzeb. Pewnie budowlanka odpadnie, chociaż pewnie lekkie pracę będą możliwe. Zobaczymy w jakim stopniu będą się poruszał. Będzie dobrze!


 

Rozmawiał Wawrzyniec Mocny


 ***Dane do PIT 1,5% oraz dane do przelewu tradycyjnego np. Na poczcie.
Przelew internetowy bezpośredni.
www.siepomaga.pl/dawid-mozuch


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
4.10 - 6.10 2024 - Festiwal Przygody Wanoga Wejherowo 4.10 - 6.10 2024 - Festiwal Przygody Wanoga Wejherowo Festiwal Przygody „WANOGA” to największa tego typu impreza odbywająca się jesienią w północnej Polsce. Wydarzenie to skierowane jest do szerokiego grona odbiorców zainteresowanych tematyką podróżniczą, turystyką oraz aktywnymi formami spędzania wolnego czasu.Termin tegorocznego Festiwalu to 4 - 6 października 2024. Program festiwalu obejmuje pokazy filmów, slajdów, fotografii z podróży po świecie, a także liczne imprezy plenerowe. Imreza ma być inspiracją do pogłębiania wiedzy krajoznawczej, a także rozbudzenia zainteresowania walorami turystycznymi świata i regionu pomorskiego.Wśród gości festiwalu znajdą się ludzie oryginalni, często bardzo znani, którzy w sposób ciekawy zechcą podzielić się swoimi pasjami, dokonaniami i osiągnięciami. Będą wśród nich wyczynowi eksploratorzy, jak i autostopowicze, himalaiści i zwyczajni wędrowcy, odkrywcy i podróżnicy, grotołazi i żeglarze. Jednym słowem Ci wszyscy, dla których podróżowanie - bardziej niż celem samym w sobie - jest pasją i sposobem na doświadczanie życia.Festiwal Przygody Wanoga - PROGRAM 2024:PIĄTEK, 4 października 2024Filharmonia Kaszubska, Wejherowo, ul. Sobieskiego 255Prelekcje podróżnicze – 18:00-22:0018:00 – Weronika Kwapisz – Motocyklem dookoła Wietnamu19:00 – Wojciech Mura – 15 miesięcy przez Pacyfik20:00 – Piotr Trybalski – Ogarnianie Islandii21:00 – Michalina Kupper – Zagros Mountain Trail – przez góry Iraku SOBOTA, 5 października 2024Rzeka Reda (Zamostne –> Orle)Spływ kajakowy rzeką Redą, godz. 11:00-14:00 Filharmonia Kaszubska, Wejherowo, ul. Sobieskiego 255Warsztaty podróżnicze – godz. 13:00-14:00Piotr Trybalski – Fotografowanie w podróży – jak robić zdjęcia budzące emocje?Prelekcje podróżnicze – godz. 15:00-22:0015:00 – Karolina Gawonicz, Michał Łukaszewicz – Międzyświaty. Wyprawa przez kanadyjskie Barren Lands16:00 – Julita Ilczyszyn – Zrealizować niemożliwe17:00 – Wojciech Ganczarek – Podróż totalna. Ameryka Łacińska na rowerze 2013-202318:30 – Piotr Krzyżowski – Moja droga na Dach Świata19:30 – Marcin Meller – Gaumardżos! Opowieści z Gruzji20:30 – Agnieszka Kołodziejska – Polacy na emigracjiSala zabaw dla dzieci – godz. 15:00-19:00 NIEDZIELA, 6 października 2024Wejherowo, godz. 11:00-13:00Marsz nordic walking Filharmonia Kaszubska, Wejherowo, ul. Sobieskiego 255Warsztaty podróżnicze – godz. 13:00-14:00Adam Cieplak (Wyprawomaniak.pl) – Jak się mieszka w campervanie?Prelekcje podróżnicze – godz. 14:00-20:0014:00 – Dominik Wieczorkiewicz – Hulajnogą wokół Jeziora Niasa15:00 – Jakub Tolak, Zofia Samsel (Foxes in Eden) – Życie w drodze – droga przez życie16:00 – Tomasz Owsiany – YVYpóra. Twarze Paragwaju17:30 – Elżbieta Dzikowska – Przez światSala zabaw dla dzieci – godz. 14:00-18:00 Organizatorzy zastrzegają sobie prawo do zmian w programie!BILETY można nabywać internetowo poprzez system Evenea:https://evenea.pl/pl/wydarzenie/12WANOGAWanoga - to słowo oznaczające w języku kaszubskim wycieczkę, podróż lub wędrówkę, a także określenie nieco z przymrużeniem oka kogoś kto wciąż wędruje, podróżuje, czyli wanożi. Festiwalowe atrakcje:• cykl spotkań z podróżnikami, eksplorerami i dziennikarzami podróżniczymi• slajdowiska, reportaże, filmy reportażowe• rajd na orientację• konkursy z nagrodami• stoiska z literaturą podróżnicząData rozpoczęcia wydarzenia: 04.10.2024
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
Reklama
Reklama