Już wiele lat temu obiecano nam wybudowanie nowych mieszkań, a na miejscu dzisiejszych baraków miały powstać nowoczesne bloki – mówi Józef L., wieloletni mieszkaniec baraków przy ul. Magazynowej. – Nowych bloków nie widać, ale kilkanaście lat temu zlikwidowali naszym dzieciom plac zabaw. Czasami odechciewa się tutaj mieszkać, ale gdzie człowiek pójdzie, jak ma swoje lata…
Bez litości dla inwalidy
Sąsiedzi informują również o tym, w jakich warunkach w mieszkaniu socjalnym przy ul. Magazynowej 6 przebywał Andrzej D., inwalida, który w wyniku choroby stracił nogę i rękę.
- To się po prostu nie mieści w głowie, w jakich warunkach musiał mieszkać ten człowiek – mówi jedna z sąsiadek, która prosi o anonimowość. - Całe szczęście, że ostatnie pół roku życia spędzał głównie w szpitalu. Tam też umarł.
O wyjaśnienie sytuacji poprosiliśmy przedstawiciela Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Urzędnik z racji tajemnicy zawodowej nie może odnieść się do sprawy personalnie, ale podkreśla, że sytuacja tego pana była znana i robiono wszystko by mu pomóc.
- Zawsze staramy się, aby do każdego potrzebującego skierować adekwatną i niezbędną dla niego pomoc – wyjaśnia Elżbieta Lokś, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Starogardzie Gd. - Jeżeli ktoś nie jest w stanie samodzielnie przyrządzić sobie posiłku, to jest mu on zapewniany. Robimy też wszystko, co możemy aby poprawić warunki mieszkaniowe. Dodam jeszcze, że nikogo do niczego nie możemy zmusić, trzeba chcieć przyjąć pomoc – podkreśla urzędniczka.
Choroba nie ma znaczenia
ZBM w opinii niektórych lokatorów nie reagują również na wysyłane zaświadczenia lekarskie o stanie zdrowia mieszkańców. Dziecko pani R. choruje na bezdech. Mimo dwóch opinii biegłych pediatrów, nadal nie jest to wystarczającym powodem do postawienia pieca kaflowego.
- Nie chcą postawić pieca kaflowego – wyjaśnia Monika R. – W pomieszczeniu znajduje się westfalka, która generuje przykry zapach i popiół. Oczywiste jest to, że dziecko, które choruje na bezdech nie może przebywać w takim pomieszczeniu. Jednak na urząd nie działają żadne argumenty, nawet te medyczne.
Źródłem licznych chorób jest również wszechobecna pleśń. Co roku trzeba zbijać tynk, aby grzyb nie był widoczny. Powoduje to częste infekcje dróg oddechowych u dzieci i starszych mieszkańców obiektu.
O zdanie w tej sprawie poprosiliśmy dyrektora ZBM w Starogardzie Gd. Andrzeja Karaska.
Więcej w Gazecie Kociewskiej,
która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza
na terenie powiatu starogardzkiego.
która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza
na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze