poniedziałek, 23 września 2024 08:35
Reklama
Reklama

Wyciągajmy wnioski z historii. 32. rocznica obalenia rządu Jana Olszewskiego

Przypominamy fragmenty archiwalnego wywiadu z Śp. Premierem Janem Olszewskim, który ukazał się w w tygodnikach Wydawnictwa Pomorskiego 4 czerwca 2008 r. Z premierem o „nocnej zmianie”, czyli de facto zamachu na ówczesny rząd, aneksie do raportu WSI, lustracji i zbrodni Błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki, którego w tym roku, 19 października przypada 40. rocznica śmierci.
  • Źródło: Dziennik Pomorza
Wyciągajmy wnioski z historii. 32. rocznica obalenia rządu Jana Olszewskiego

Rozmowa Dziennika Pomorza z Janem Olszewskim, działaczem opozycji komunistycznej, obrońcą więźniów politycznych, premierem w latach 1991-1992,  przewodniczącym komisji weryfikacyjnej ds. WSI oraz ówczesnym doradcą Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.

- Jaką Polskę chciał Pan budować jako premier w latach 1991-92? Jak wyglądałaby ona dzisiaj, gdyby nie dokonano tzw. „nocnej zmiany”?

- Był to dla mnie wtedy początek budowy rzeczywiście niepodległej wolnej Polski, ponieważ rząd, którego byłem premierem, został powołany przez pierwszy - po przeszło pół wieku - wybrany w wolnych wyborach polski parlament. Uznałem, że jest to moment, który może i powinien stanowić nowy początek. Nowy parlament, pochodzący z wolnych wyborów, stał się właściwie jedynym źródłem władzy i wszelkie wcześniej zawarte porozumienia, jak Okrągły Stół, przestały obowiązywać. Od tego momentu zaczęła się liczyć wola reprezentacji narodu. Uważałem, że powołany przez taki Sejm rząd ma nie tylko prawo, ale i obowiązek działać według najlepszej woli i wiary, dla umocnienia suwerenności kraju, ale także w równym stopniu umocnienia demokracji i budowy opartego na elementarnych zasadach sprawiedliwości społecznej ustroju. Termin „sprawiedliwość społeczna” może źle brzmi, bo został zdewaluowany w PRL, ale to jest pojęcie wywodzące się nie z marksizmu, tylko nauki społecznej Kościoła. W związku z tym uważałem, że pierwszymi zadaniami rządu, poza wyprowadzeniem Polski z tzw. szarej strefy politycznej – przypominam, że wtedy jeszcze stały w kraju garnizony rosyjskie, co było pierwszym problemem do rozwiązania – uważałem, że absolutnie podstawowym zadaniem rządu jest po pierwsze przebudowa aparatu państwowego poprzez jego oczyszczenie z pozostałości kadrowych i strukturalnych PRL-u (zwłaszcza w służbach specjalnych, wojsku, policji i administracji), a po drugie przeprowadzenie reformy własnościowej. Uważaliśmy, że należy podzielić majątek narodowy w taki sposób, że po zwróceniu tego, co było bezprawnie zagrabione przez komunistów, czyli po szybkiej i radykalnej reprywatyzacji, przeprowadzić następnie tzw. powszechne uwłaszczenie, co w projekcie rządowym przybrało formułę ustawy o „akcjonariacie narodowym”. Ustawa ta wpłynęła do Sejmu jednak już po upadku mojego rządu. Te plany były zagrożeniem dla pewnego układu, który wytworzył się po roku 1989, a 4 czerwca 1992 r. pokazał jak dużym.

- Dlaczego działalność Pana gabinetu została przerwana, a ówczesny Sejm powołał w czerwcu 1992 r. nowy rząd?

- Był to zgodny wniosek, złożony przez ugrupowanie, które było sztandarowym wyrazem zasad Okrągłego Stołu i jego konsekwencją, czyli Unię Demokratyczną – najsilniejszy wtedy klub sejmowy – poparty natychmiast przez postkomunistów i różne ugrupowania o niewyraźnym obliczu, jak np. Polska Partia Przyjaciół Piwa. Niestety zbiegło się to z działaniami prezydenta Lecha Wałęsy, który uznał – jego trzeba pytać na jakiej zasadzie doszedł do takich przekonań – że koncepcja rządu jest nie do przyjęcia i trzeba oprzeć się na porozumieniach Okrągłego Stołu i ich realizacji. Formalnym powodem złożenia wniosku o odwołanie rządu była uchwała przyjęta przez Sejm o przeprowadzeniu lustracji posłów, senatorów, ministrów oraz wyższych urzędników państwowych. Uchwała ta może nie była najzręczniej sformułowana, ale jako premier uważałem, że rząd, który został powołany przez pochodzący z wolnych wyborów Sejm i który czerpie z tego swój mandat, nie może odmówić wykonania uchwały sejmowej – może tylko spróbować nadać jej bardziej racjonalny kształt, co zresztą usiłowaliśmy zrobić, ale co zostało zignorowane. W ciągu kilkunastu godzin przeprowadzono zabieg zmierzający do usunięcia rządu, co się udało. /.../

/.../- Był Pan oskarżycielem posiłkowym w procesie zabójców ks. Jerzego Popiełuszki w latach 1984-85? Czy kiedykolwiek poznamy prawdziwych mocodawców i zabójców ks. Jerzego? Dlaczego nie doszło w tamtym procesie do apelacji i czy ustalenia sądu I instancji były prawidłowe?

- Od procesu toruńskiego z tą sprawą bezpośredniej styczności nie miałem, bo z powodu mojej działalności publicznej nie mogłem pełnić funkcji oskarżyciela posiłkowego w następnych procesach. W sądzie występował za to Krzysztof Piesiewicz, obecnie senator. Ale z tego co wiem, wszystkie ustalenia – nie do końca udowodnione, ale uprawdopodobnione – nie ujawniają rzeczywistych mocodawców tej zbrodni. Trudno uwierzyć, że decydentem ostatniej instancji był – już nie mówię, że płk Pietruszka, bo to niedorzeczne – któryś z wiceministrów MSW. To nie do pomyślenia, żeby ktoś na własną rękę podjął tego rodzaju działania. Na zasadzie ogólnej znajomości mechanizmów, jakie obowiązywały w tamtych czasach, zaryzykowałbym stwierdzenie, że zamordowanie ks. Jerzego nie mogło być wynikiem podjętej w Polsce samodzielnej decyzji. Na to musiałaby być przynajmniej zgoda, albo polecenie Moskwy, przy czym jaki był tego mechanizm dowiemy się wtedy, jak tamtejsze archiwa zostaną ujawnione, co jak wiemy historycznie jest w bliskim czasie mało prawdopodobne, chociaż nigdy nic nie wiadomo – tak jak było z Katyniem. Do tego przekonania doszedłem po analizie faktów wokół procesu. Gdy w wystąpieniu końcowym, oczywiście w odpowiednim sformułowaniu, wyraziłem tę supozycję o inicjatywie z zewnątrz, to wywołał to tego typu panikę wśród uczestników procesu, że natychmiast go przerwano, wykorzystując pretekst oczywiście na bieżąco zaimprowizowany, czyli zasłabnięcie jednego z obrońców. Następnego dnia prokuratorzy wystąpili z polemiką wobec mojej tezy, wygłaszając przemówienia obrończe w stosunku do… oskarżonych. Widać było, że każde dotknięcie tego tematu wywołuje alergiczną wręcz reakcję, co utwierdzało mnie w moim przekonaniu. Dzisiaj jak na to patrzę nie zmieniam zdania, tym bardziej, że są nowe elementy, które by za tym przemawiały, między innymi to, że szef misji służb sowieckich przy MSW gen. Pawłow (nie jest to raczej jego prawdziwe nazwisko), w tydzień po wyłowieniu zwłok ks. Jerzego nagle zniknął. Objawił się ponownie pisząc wspomnienia w połowie lat 90. – oczywiście w Polsce już nigdy się nie pojawił. Ostatni raz widziałem ks. Jerzego na początku października, którejś niedzieli, w czasie obchodzonego w Kościele dnia środków masowego przekazu. Byłem u niego na plebanii w kościele św. Stanisława Kostki, umówiony z Sewerynem Jaworskim na poradę prawną w sprawie strajkujących hutników. W momencie naszej rozmowy wszedł ks. Jerzy. Powiedziałem do niego, że robi już karierę międzynarodową, bo kilka dni wcześniej był na niego brutalny atak w radzieckiej „Izwiestii”. Zrobił taki gest, który skojarzyłem z zachowaniem moich kolegów z 1 sierpnia 1944 r., a których już później nigdy nie widziałem. Ta postawa całkowitej determinacji była dla mnie uderzająca – rozumiał, że ta publikacja to groźny sygnał, ale nie mógł już się cofnąć.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
Reklama
Reklama