niedziela, 22 września 2024 01:06
Reklama
Reklama

Urszula Lachutta z Łąckich

KOCIEWIE. Pożółkłe kalendarze. W ubiegłym roku pisałem o rodzinie Łąckich ze Zblewa i nie sądziłem, że wkrótce przyjdzie mi napisać o Urszuli, którą kilka tygodni temu pożegnaliśmy w Jej ostatniej drodze na tej ziemi.
Urszula Lachutta z Łąckich

Urodziła się 18 września 1942 roku z ojca Mariana Łąckiego i matki Leonardy z Gołuńskich. Dziadek Urszuli - Łucjan Łącki,  posiadał w Zblewie warsztat szewski i sklep obuwniczy. Ojciec Uli – Marian, poszedł w ślady swego ojca i zajmował się szewstwem. Na tym rodowa profesja się zakończyła, bowiem brat Urszuli – Edmund, kończy studia inżynierskie na Politechnice Gdańskiej, a Urszula Państwowe Liceum Pedagogiczne w Tczewie.

Ta doskonała szkoła solidnie przygotowywała przyszłych pedagogów. Kto ją ukończył nie miał problemu z zatrudnieniem w szkole. Wiele osób ze Zblewa ukończyło tą zacną szkołę, jak; Trudzia Stachowiak, Teresa Zube, Gizela Rucińska, Gerard Sulewski, Urszula Myszka, oraz wiele innych mieszkanek i mieszkańców Pomorza – szwagierka i bratowa Urszuli w jednej osobie – Felicja Łącka z Lachuttów także. Urszula otrzymuje pracę w Szkole Podstawowej w Osiecznej. To był wrzesień 1962 roku. Na drodze życiowej Urszuli stanął Eugeniusz Lachutta, nauczyciel zawodu w szkole budowlanej w Starogardzie, i dalej postanowili już  razem iść przez życie. Ślub odbył się 30 czerwca 1964 roku. Owocem ich miłości jest dwóch synów – Krzysztof i Leszek. Krzysztof żeni się z Krystyną Tilsen i darzą Urszulę i Eugeniusza wnuczką Natalią.

Małżeństwo Leszka z Beatą Misiek powołuje do życia następne dwie wnuczki – Magdalenę i Kamilę. Po trzydziestu latach pracy w nauczycielskim zawodzie, 31 sierpnia 1992 Urszula przechodzi na emeryturę. Mieszkają w rodzinnym domu Eugeniusza, dzieląc swój czas dla dzieci i wnuczek. Cóż więcej trzeba dla kochającej się rodziny? Tylko zdrowia i szczęścia. Tego jednak zabrakło mężowi Urszuli, który umiera nagle nad ranem 30 czerwca 1997 roku. Miał zaledwie 58 lat. Śmierć nagła, to grom z jasnego nieba dla bliskich i pytanie – dlaczego?

Jesienią ubiegłego roku spotykamy się w miłym gronie u brata Urszuli w Gdyni. Jest i Ula, z którą nie widziałem się około 47 lat. Któż mógł przewidzieć, że kilka godzin spędzonych w towarzystwie Urszuli, będzie naszym ostatnim spotkaniem.  Dowiaduję się wkrótce, że Ula choruje, jest w szpitalu. Później pojawiła się nadzieja na powrót do zdrowia. Krótko przed śmiercią, w sobotę 19 kwietnia, dzwoni do mnie Dziuszek z wiadomością, że z Urszulą jest bardzo źle. Jadę do Mosiny na tydzień – powiada – ale pewnie przyjadę wcześniej. W poniedziałek 21 kwietnia zawiadamia mnie, że tego dnia około 3.00 nad ranem Ula zmarła, pogrzeb w czwartek. Modliłem się z żoną o Jej zdrowie – Pan Bóg chciał inaczej. W czwartek mam mieć zajęcia z dziećmi w muzeum. Przekładam na inny termin – na pogrzeb muszę pojechać.

Pojechałem sam – moja Danka czuła się nienajlepiej. Pogoda śliczna, słoneczko, ciepło, dookoła wiosna i świeża zieleń. Jadę i myślę kiedy ostatni raz byłem w Osiecznej? Przypomniałem sobie, że było to kwietniu 1981 roku, gdy odwiedziłem w Małym Krównie miejscowego rzeźbiarza pana Teodora Kałuskiego i Landowskiego z Biłyczka. Pamiętam, że powiedziałem wtedy do towarzyszącej mi Krystyny Szałaśnej, że tu w Osiecznie pracuje moja koleżanka ze Zblewa – Urszula. Dziś to już inna Osieczna. Lepsze drogi, zadbane obejścia, czyściej. Zajeżdżam przed kościół i kieruje swe kroki do kaplicy cmentarnej. Zaczyna się właśnie różaniec za duszę Urszuli. Stanąłem w pewnym oddaleniu, pogrążając się w zadumie nad przemijaniem, łącząc się jednocześnie w modlitwie. Wzrokiem szukam znajomych. Jest Felcia i Dziuszek. Nie ma jeszcze państwa Sulewskich z Gdyni. W dali, majaczy kopczyk piasku, znak, że tam jest miejsce na wieczny spoczynek dla Urszuli. Idę i robię zdjęcie pustej mogiły, gdzie tuż obok, leży mąż zmarłej. Wracam pod kaplicę, przed którą gromadzi się coraz więcej ludzi. Jest poczet sztandarowy szkoły, w której uczyła Urszula. Postanowiłem, że nie będę oglądał Uli w trumnie. Zapamiętam ją młodą i uśmiechnięta jak dawniej. Jednak coś  mnie uparcie ciągnęło do środka. Wchodzę do kaplicy i widzę z lekka uśmiechniętą, milutką twarz Urszuli. Słyszę głosy - jak ładnie wygląda. Po wyniszczającej chorobie spodziewałem się zastać zmienione  cierpieniem zwłoki.

Pytam się Dziuszka, czy mogę zrobić zdjęcie. Jest pełna aprobata. Ja pstrykam, a Dziuszek powiada pamiętasz - na spotkaniu Ula mówiła, że na wiosnę spotkamy się w Osiecznej. To prawda , zapraszała nas do siebie w odwiedziny. No i przyjechaliśmy. Podchodzę do trumny, żegnając się z Urszulą kładę na jej ręce moją dłoń  i mówię śpij w Pokoju. Byłem jakoś dziwnie spokojny. Tak naprawdę, to chyba jeszcze do mnie nie dotarło, że Ula nie żyje. Z drugiej strony, w starszym wieku człowiek ma pełną świadomość nieuchronności śmierci i łatwiej znosi ten fakt.  Staję w pewnej odległości, by móc spokojnie fotografować kondukt. Miejscowy ksiądz proboszcz przewodzi ceremonii pogrzebowej, modląc się przy trumnie. Rusza kondukt do kościoła. Urszula – masz dużo gości, byłaś zapewne szanowana i lubiana w swojej wsi, kieruje swe myśli do zmarłej. Trumna staje przed ołtarzem, ksiądz proboszcz słucha spowiedzi, a ja idę popatrzeć na otoczenie kościoła w towarzystwie Gerarda Sulewskiego, który z żonką Barbarą przejechał pożegnać Urszulę. Po prawej stronie kościoła stoi kapliczka ze świętym Franciszkiem. Natychmiast rozpoznaje drewniane ptaki pana Landowskiego. Czyżby figura też była jego dłuta? W pobliżu kościoła jest też kapliczka ze świętym Florianem, patronem strażaków, których remiza sąsiaduje z kościołem. Floriana też rzeźbił Landowski? Na odgłos organów wchodzimy do kościoła, rozpoczyna się msza święta, po której odprowadzamy ciało Urszuli na cmentarz. Przy grobie najbliższa rodzina – wnuczki, synowe i synowie, brat i bratowa. Po ceremonii grzebalnej głos zabiera pan Edmund Ryngwelski,  zastępca dyrektora szkoły, charakteryzując postać zmarłej na tle je pracy i zamieszkania. Zapamiętałem ostatnie zdanie; Urszulo – ziemia osieczańska  Cię przyjęła jak swoją, w osieczańskiej ziemi oczekiwać będziesz swego zmartwychwstania. Śpij w Pokoju. Posypały się na trumnę grudki ziemi, jak w starej pogrzebowej pieśni; Trochę na grób Twój porzuconej gliny, od Twych przyjaciół, sąsiadów, rodziny.

Gdańsk kwiecień 2008                                            


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
znajomy 07.10.2010 14:17
Syn Leszek też młodo odszedł 05-10-2010 miał chyba 38 lat.

z.s. 18.01.2009 22:06
pomimo ze nibylem zdolnym uczniem,matematyka byla trudna,a jednak z p,Ula lubilismy sie tak mysle,

Uczeń 04.10.2008 00:27
Była wielka!!!

Uczeń 15.09.2008 22:09
Urszula była wielką osobą i każdy może pozazdrościć jej wielkiej passy do życia i pomocy ludziom mniejszym i tego każdy może jej pozazdrościć. Była wielka.

20 - 22 września 2024, Gdynia, Dary Ziemi 20 - 22 września 2024, Gdynia, Dary Ziemi W ostatni weekend września podczas Darów Ziemi 🍯🌰🌿🍞 amatorzy tradycyjnych ciast, chlebów, nalewek, wędzonych wędlin, miodów, serów długo dojrzewających czy powideł wysmażanych według staropolskich receptur - mogą czuć się zaproszeni. Na wszystkich stoiskach praktycznie ze wszystkich regionów Polski będzie można nie tylko kupić ale także smakować wyroby. Wybór będzie okazały.Impreza Dary Ziemi od lat służy prezentacji darów ziemi oraz kultury i tradycji różnych regionów Polski oraz krajów - poszczególnych członków unii europejskiej. Zgodnie z tradycją impreza symbolicznie kończy lato i zaczyna sezon jesienny - tj. czas zbiorów i przetwarzania darów ziemi, a także czas sentymentalnej podróży w głąb naszej kultury i tradycji materialnej."Dary Ziemi" to także piknik rodzinny i biesiada na świeżym powietrzu. Na dzieci będą czekały atrakcje "parkowe" - jazdy na konikach, smakołyki oraz zabawy plenerowe.Dary Ziemi Gdynia 2024Na miłośników ogrodów - czekać będą jesienne odmiany kwiatów, w tym wrzosów w wielu odmianach i krzewów, pnączy, cebulki kwiatowe, sprzęt ogrodniczy ... słowem wszystko co jest potrzebne do jesiennych prac w ogrodzie.Zapraszamy na cztery polany:🌻 Polana Tradycji i Smaku stoiska handlowe z różnorodnymi produktami regionalnymi🌻 "Polana Eko"Stoiska setek wystawców i artystów z całego kraju – od Kaszub, Warmii i Mazur przez Wielkopolskę po Bieszczady, Podlasie, Podhale – z ekologiczną polską żywnością, regionalnymi smakołykami i wyrobami rzemieślniczymi.W ofercie m.in.:• miody zwykłe i pitne; nalewki i wina,• wędliny, sery, ryby,• przetwory warzywne i owocowe,• ciasta, andruty i sękacze.• rzemieślnicze wyroby konfekcyjne, • naturalna biżuteria z kamieni, szkła i bursztynów,• tekstylne zabawki,• wyroby i tekstylia do przyozdobienia stołów i kuchni.🌻 „Polana Biesiadna”Tradycyjne specjały polskie do skosztowania, beztroskie biesiady przy ognisku i ciekawy program artystyczny pełen folklorystycznych dźwięków, muzyki ogrodowej, popisów zespołów tanecznych i muzycznych.Liczne atrakcje dla dzieci: przejażdżki na konikach i kucykach, pokazy magii, kreatywne zabawy, warsztaty plastyczne, animacje.🌻 "Polana Ogrodowa"Prezentacja jesiennego asortymentu szkółek i firm ogrodniczych: krzewy i kwiaty, z wrzosami w licznych odmianach na czele, oraz sprzęt ogrodniczy.👦👧 Ogródek Dziecięcej Wyobraźni (sobota + niedziela)BILETY:PIĄTEK: wstęp bezpłatnySOBOTA i NIEDZIELA:normalny – 10 zł;seniorzy i emeryci – 8 złdzieci powyżej 12 lat – 8 złdzieci do lat 12 – wstęp bezpłatnyData rozpoczęcia wydarzenia: 20.09.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Cześć jego pamięciData dodania komentarza: 8.06.2024, 09:28Źródło komentarza: Cześć i Chwała Bohaterowi! Mateusz Sitek zginął w obronie Wolnej Polski!.Autor komentarza: tutamTreść komentarza: Pamiętam. Starogardzkie MZK podstawiły autobusy do Pelplina.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:53Źródło komentarza: 25. rocznica wizyty Jana Pawła II w PelplinieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Pod Starogardem, mniej więcej w kierunku na Pelplin/Rywałd, powstała nowa farma wiatrakowa. Widzę ją z trzeciego piętra na ul. Gdańskiej, bo mam świetny widok na las w tym kierunku. Wiatraki jeszcze się nie obracają. Tak blisko miasta wiatraków jeszcze nie było.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 22:51Źródło komentarza: Z OSTATNIEJ CHWILI: Wicestarosta powiatu starogardzkiego zrezygnował ze stanowiskaAutor komentarza: yogTreść komentarza: gnać pałami tych zlodziejiData dodania komentarza: 7.06.2024, 15:45Źródło komentarza: STOP ideologii Zielonego Ładu i centralizacji Unii Europejskiej! KONFERENCJA PRASOWA JAROSŁAWA SELLINA I KACPRA PŁAŻYŃSKIEGOAutor komentarza: Andrzej ŁankowskiTreść komentarza: W prywatnym archiwum w Liniewie jest zdjęcie zrobione ukratkiem z momentu wykonywania morderstwa.Data dodania komentarza: 7.06.2024, 11:58Źródło komentarza: FELIETON: Pamięć o niemieckiej szubienicyAutor komentarza: Bez podpisuTreść komentarza: To bandyci🤣Piłka nożna bez policji!!!Brawo chłopaki💪Data dodania komentarza: 1.06.2024, 10:35Źródło komentarza: 4 osoby odpowiedzą za odpalanie rac i świec dymnych podczas meczu na pelplińskim stadionie
Reklama
Reklama
Reklama