Uroczystości rozpoczęły się w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, gdzie mszę św. koncelebrował proboszcz, ks. Paweł Sitarek. Słowo Boże wygłosił kapelan OSP ks. Stefan Rogowski.
- Jeżeli miesiąc maj w kościele katolickim nazywa się miesiącem maryjnym, można także powiedzieć, że jest miesiącem św. Floriana - mówił duchowny. - Dlatego, że cały maj to uroczystości obchodzone przez tych, którym św. Florian patronuje. Przy okazji tych spotkań powtarzam myśl Ojca Świętego „Bądźmy uczniami Chrystusa”. Jesteśmy Jego uczniami, jako że jesteśmy Jego wyznawcami. Uczeń i nauczyciel. Ta relacja mówi, że wiele zależy od nauczyciela, wiele zależy od ucznia. Wiele zależy od tych, którzy przekazują swoją wiedzę i doświadczenie. Jeżeli mowa o nauczycielstwie Jezusowym, to można powiedzieć, że Jego słowa nie przemijają, są zawsze aktualne, choć inaczej odczytywane. Bo inaczej słuchamy o Ewangelii, nauczaniu Kościoła w czasach kiedy żył i poniósł śmierć męczeńską św. Florian, w czasie kiedy jego relikwie do Krakowa i w czasie kiedy po wielkim pożarze Krakowa ostał się tylko kościół z relikwiami św. Floriana od tego czasu kiedy zaczął patronować strażakom. Uczeń i nauczyciel. Być nauczycielem - odpowiedzialna rzecz ale być uczniem aby jak najwięcej z tego skorzystać, to także bardzo ważne zadanie.
Kaznodzieja zwracał uwagę na końcowy fragment Ewangelii: ”Każdy kto się do mnie przyzna przed ludźmi do tego przyznam się ja przed ojcem moim”. Mówił, że przyznać się do wiary jest najtaniej i najwygodniej słowem. Czyny wymagają wysiłku. Duchowny cytował „Litanię do narodu polskiego. Rozważania o polskich świętych i błogosławionych”- książkę ,która zawiera rozważania Ojca Świętego Jana Pawła II. W tym leksykonie polskich świętych nie zabrakło św. Floriana, który przecież był Rzymianinem i zginął na początku czwartego wieku. Papież pisał, że zanim naród polski wydał własnego świętego i męczennika biskupa krakowskiego Stanisława, czcił tych, wydanych przez inne narody.
Kapelan nazwał brać strażacką wielką światową Międzynarodówką. Przypomniał, ze gdziekolwiek zdarzy się nieszczęście na pomoc śpieszą strażacy, często z bardzo daleka.
- Dzisiaj gromadzimy się aby dziękować za stuletnią posługę tych, którzy wyznają swoją wiarę w Chrystusa czynem śpiesząc na pomoc innym - kontynuował kapelan. - Cokolwiek uczyniliście temu z najmniejszych, mnieście uczynili. To jest świadectwo przekazywane z pokolenia na pokolenie. Tu, w Dąbrówce od stu lat. Za chwilę zostanie poświęcony sztandar. Co to jest sztandar? To nie jest zwykły kawałek materiału. To jest znak. To jest symbol. Symbole dla ludzi są też święte. Tak jak dla wszystkich Polaków świętością jest godło, sztandar, hymn- dla nas – ludzi wierzących tym znakiem jest krzyż. Z przykrością trzeba stwierdzić, ze te znaki chrześcijańskie przez niektórych są wyśmiewane, zohydzane, plugawione. A to chyba po to, żeby zaistnieć medialnie, bo tak nie byłoby o nich słychać, a tak przynajmniej ktoś się nimi zainteresował.
W obronie symboli religijnych, narodowych, stowarzyszeniowych ludzie są gotowi oddać najwyższe ofiary.
Kapłan przypomniał, że tego dnia obchodzone jest w Kościele święto Matki Bożej – Wspomożycielki Wiernych.
Nazwał strażaków wspomożycielami wiernych, a ich trud- wyznaniem wiary. Apelował aby byli oni dla swoich następców dobrymi nauczycielami.
Dopisali goście. Przybył senator Andrzej Grzyb, poseł Sławomir Neumann, wójt gminy wiejskiej Starogard Gd. Stanisław Połom i przewodniczący Rady Gminy Starogard Gd. Jan Wierzba, dostrzegliśmy też radnego miejskiego Józefa Muchowskiego i radnego powiatowego Henryka Świadka.
Sztandar na stulecie
KOCIEWIE. DĄBRÓWKA. Stulecie istnienia Ochotniczej Straży Pożarnej było okazją do świętowania w Dąbrówce w gminie wiejskiej Starogard Gd. Były zawody młodzieżowych drużyn pożarniczych, festyn z atrakcjami, nie zabrakło orkiestry dętej z OSP w Bobowie.
- 28.05.2008 00:01 (aktualizacja 15.08.2023 13:05)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze