Zespół Szkół Publicznych w Bytoni, w listopadzie ubiegłego roku obchodził 5-lecie istnienia... nowego budynku. Od tego czasu w wakacje przebywało tu mnóstwo rozmaitych gości. Wyraźnie widać tu koncepcję zakładającą, że obiekt ma być nie tylko szkołą, ale i dużym centrum. Czas pokaże, o jakim charakterze, chociaż już teraz widać kierunki.
„Kasztelania” ma prawie wszystko
Działanie szkoły jest ściśle powiązane ze środowiskiem lokalnym, mieszkańcami Bytoni, które skupia się w Grupie Odnowy Wsi pod nazwą „Kasztelania Bytońska”. Nazwa najprawdopodobniej wzięła się od nazwy ulicy, przy której stoi obiekt (ul. Kasztelańska, dziś z nowym chodnikiem). Grupa odnowy, której liderami są Bogdan Męczkowski i Ewa Jędrzejewska, spotyka się właśnie tutaj. Tu pisze się projekty i sięga po pieniądze z Urzędu Marszałkowskiego. W tych pracach uczestniczy też dyrektor szkoły Tomasz Damaszk. Dzięki takim działaniom powstały: kawiarenka internetowa, plac zabaw, siłowania i chodnik.
- Powstanie projektu Odnowy Wsi było oczywiście poprzedzone konsultacjami z mieszkańcami Bytoni – mówi Damaszk. - Otrzymali ankiety, w których pisali czego chcą. To, co zostało określone w tym projekcie, realizowano w latach 2003 – 2007.
„Kasztelania Bytońska” ma prawie wszystko. Wyliczanka może przyprawić o zawrót głowy niejednego dyrektora innej placówki. Więc... Pomijając już to, co wymieniliśmy, wyliczmy, co tu mają z zaplecza sportowego.
Jest boisko (co prawda LZS-u, ale tuż przy szkole), boisko do siatkówki, mini siatkówki, siatkówki plażowej – trzy boiska do siatkówki! Osobno nieutwardzone boisko do piłki ręcznej. Są skocznie w dal, wzwyż, żużlowa bieżnia licząca 60 m... To bardzo dużo, ale dyrektorowi to nie wystarcza.
- Brakuje sali sportowej (w „ścisłych” planach) oraz... boisk, ale nowoczesnych. O mało co już byśmy coś z tego mieli. Grupa Odnowy Wsi złożyła projekt, który został pozytywnie rozpatrzony, jednakże ze względu na brak środków nie jest realizowany – ciągnie dyrektor. - Miał to być kolejny etap budowy centrum rekreacyjno-sportowego w Bytoni. Zakładał budowę boiska o normalnej nawierzchni na gminnym hektarze, sięgającym od szkoły do stadionu LZS. Oprócz tego były wpisane dwa korty tenisowe, parking i cała infrastruktura ogrodowa: ławeczki, zadaszenie. Wartość tego projektu, złożonego w zeszłym roku, wynosiła 540 tys. zł... Ale to nie porażka. Mamy alternatywę, może nawet ciekawszą. Jest szansa, że w ramach programu „Boisko blisko” powstanie boisko ze sztuczną nawierzchnią. Kortów raczej już nie przewidujemy, bo to ze 200 tys. złotych... Na razie nie będzie... krytego basenu... To nie śmieszne, ten kryty basen. To gdzieś tam w głowie tkwi. W Gołubiu mają prywatny - 15 na 20 metrów. Byliśmy zobaczyć. Normalny budynek i woda. To dziś się już robi.
A propos wody... Bytonia ma fantastyczne położenie. Tuż przy szkole las, piękne modrzewie, Bory Tucholskie, droga prowadząca do Twardego Dołu (czyściutkie Jezioro Niedackie). Ze 3 kilometry i plaża. Tuż przy szkole, na skraju tego lasu, ścieżka przyrodniczo-leśna i... izba w szkole o tym charakterze.
Przy okazji Tomasz Damaszk zaznacza, że boiska już istniejące są wykorzystywane przez cały rok. W ciągu roku szkolnego ćwiczą na nich uczniowie, mieszkańcy wsi i LZS Bytonia, a w wakacje – uczestnicy obozów.
Mamy poddasze – przyszłe miejsce noclegowe
Nie samym sportem człowiek żyje, więc popatrzmy, co w „Kasztelani Bytońskiej” mamy niesportowego.
W listopadzie ubiegłego roku w szkole otworzono Izbę Regionalną i gabinet stomatologiczny. Izba Regionalna – śmiem twierdzić – nie ma sobie równej w powiecie. Gabinet stomatologiczny, który ma objąć opieką stomatologiczną wszystkich uczniów z terenu gminy, na razie ma problemy z zatrudnieniem stomatologa. Co jeszcze...
- Mamy poddasze, które będzie zagospodarowane jako miejsce noclegowe na około 40 łóżek. Mamy nowoczesną kuchnię... Czy widziałem gdzieś szkoły tak położone i o takim wyposażeniu? Ciężko o taką, z takimi warunkami – uśmiecha się Damaszk. - Większość ze znanych mi szkół boryka się z brakiem miejsca, na przykład na dodatkowe izby czy sale lekcyjne.
Nadal działa kawiarenka internetowa. Powstała, bo kilka lat temu w Bytoni nie było dostępu do internetu. Teraz ludzie już mają swoje łącza, ale zapotrzebowanie na kawiarenkę choć mniejsze, nadal jest. Kawiarenka działa do godziny 19.
Przy berlince w centrum Bytoni wisi baner informujący, że szkoła organizuje np. wieczory sylwestrowe, zabawy karnawałowe, WOŚP. Może źle powiedziane. Nie szkoła, a Rada Rodziców. Dochód z tych imprez zasila ich budżet.
Mnóstwo gości
Rozmawiamy w środę. 20 czerwca zaczęły się wakacje. Pytam dyrektora, co tutaj robi. Powinien przecież wypoczywać.
- Mamy w szkole 23 nauczycieli, 7 osób administracji plus obsługi (sprzątaczki i kucharki). Zgodnie z Kartą nauczyciela można by szkołę zamknąć i rzeczywiście nauczyciele mogliby sobie wyjechać na wczasy. Administracja zgodnie z Kodeksem pracy na około 3 tygodnie, nauczyciele na niecałe dwa miesiące. Ale u nas jest inaczej. Szkoła przez cały czas jest i będzie otwarta. Przyjeżdżają goście. Jeszcze w ciągu roku szkolnego, podczas X Przeglądu Orkiestr Dętych, nocowało ponad 100 osób z gmin Łapsze Niżne i Wolsztyn. Mamy 60 łóżek, pożyczyliśmy brakujące. W tej chwili z naszej szkoły, w ramach rewizyty w gminie Łapsze Niżne, przebywa 20 harcerzy. Były tam również „Brzady” - zespół folklorystyczny ze szkoły w Pinczynie. Około 50 osób... Ależ to był wtedy zawalony weekend. Górale przyjechali w piątek, byli do niedzieli. A w poniedziałek już przyjechała grupa uczniów Szkoły Podstawowej w Niedzicy.
Robimy szacunkowe wyliczenia. Przy takiej wymianie płaci się za transport i wyżywienie. Zakwaterowanie na terenie szkół - bezpłatne. Odchodzi około 50 procent kosztów. Odeszłoby jeszcze więcej, gdy jechali pociągiem (górale przyjechali szkolnym busem, więc doszły koszty wyżywienia kierowców) .
- Górale mieli tu bazę noclegową. Jakie miejsca ich interesowały? Jednego dnia wyjechali do Malborka, drugiego do Szymbarka, trzeciego do Trójmiasta. Tak chcieli.
Coraz bardziej widać, że ta szkoła w wakacje staje się jakby hotelowcem.
- Jeszcze 21 czerwca zaczął się u nas obóz sportowy. Przyjechał klub sztuki walk dalekowschodnich. W tym roku nie było ich dużo, bo 55 osób. W poprzednich latach przyjeżdżało około 100. Dalej... Co roku zgłaszamy się do programu Wolontariat Studencki. Też przyjeżdżało ich sporo. W tym roku zgłosiła się na razie tylko jedna grupa. Przyjedzie w sierpniu na „projekt”. Co to znaczy? Otóż ci studenci w zamian za dach nad głową będą prowadzić bezpłatne zajęcia dla miejscowych: sportowe, plastyczne, muzyczne itp. W poprzednich latach jedna grupa wyjeżdżała, druga przyjeżdżała. Ten spadek wynika chyba z tego, że wielu studentów wyjeżdża zarabiać za granicę. Tym programem zawiaduje Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności. Studenci dostają pieniądze na przejazd, na wyżywienie i wakacje mają gratis. Dodatkowo, jeżeli to są konkretne projekty plastyczne czy sportowe, to jeszcze otrzymują pieniądze na nagrody czy na materiały plastyczne. „Projekty” mieliśmy nawet we wrześniu, kiedy już normalnie „szła” nauka szkolna.
Teraz, przed festynem w Zblewie, dyrektor czeka na grupę „Czardasz” z gminy Łapsze Niżne. Na 23 osoby. W gotowości bojowej są kucharki i administracja. Potem, w dniach 1 – 10 sierpnia, będzie II Plener Artystów Ludowych Pomorza. To pomysł dyrektora. W zeszłym roku przyjechało ich na tydzień 14. Zostawili swoje prace, wykonane na wskazane tematy. W tym roku przyjedzie około 20, a może i więcej, bo w dalszym ciągu można się zgłaszać. 10 sierpnia kończy się plener i przyjeżdżają studenci. Tak więc przez całe wakacje z małymi przerwami ktoś tu jest. Być może, gdy przy berlince stanie baner z napisem „Zapraszamy do zwiedzania Izby Regionalnej”, gości pojawi się jeszcze więcej - indywidualnych. Można by dla nich otworzyć, jeżeli zainteresują się na kilka dni piękną okolicą, pole namiotowe.
- Zwiedzanie Bytoni i okolicy to kilkudniowa atrakcja dla turystów – mówi Damaszk. - Jakie atrakcje oprócz Izby Regionalnej? Choćby wieś ze starą architekturą. I miejsce, gdzie miał miejsce zamach na Hitlera. Stoi tam obelisk.
Ośrodek – ale jaki
W sumie w szkole w Bytoni już jest ośrodek. Na razie trudno go konkretnie nazwać. Być może będzie to ośrodek sportowo-wypoczynkowy, ale równie dobre miejsce na poważne konferencje. Już była tu konferencja nauczycieli regionalistów z całego Kociewia (ponad 60 nauczycieli) i konferencja Rad Rodziców z 5 gmin (około 50 osób). Wobec tego być może będzie to ośrodek, który połączy rozmaite funkcje.
Reklama
„Kasztelania Bytońska” - szkoła, schronisko, hotel?
KOCIEWIE. Znakomita większość szkół „śpi” w wakacje (remonty). Otwartych w powiecie jest tylko osiem. Wśród nich jest szkoła w Bytoni (gm. Zblewo). Tu dopiero się dzieje.
- 25.07.2008 00:01 (aktualizacja 14.08.2023 16:41)
Napisz komentarz
Komentarze